Na pierwszy ogień poszedł sprzedawca okularów na Szewskiej. Nie chciał sam zwinąć towaru. Po 15 minutach strażnicy wpakowali okulary do siatek, a następnie do furgonetki.
- Żarty się skończyły. Właściciele kamienic, sklepów i sprzedawcy mieli pół roku, aby dostosować się do przepisów - mówi Marek Anioł, rzecznik straży miejskiej. - Dajemy im teraz 15 minut na usunięcie stoiska. Później sami je likwidujemy - dodaje.
Strażnicy za naruszenie przepisów mogą karać sprzedawców mandatem do 500 zł, ale w większości przypadków sprawy będą raczej kierowane do sądu. Wtedy kupcy mogą przez dłuższy czas nie odebrać towaru.
Trudniej będzie ze zbyt dużymi szyldami. Służby miejskie zapowiadają jednak, że nakażą ich ściągnięcie. Wiele osób już dostosowało się do przepisów i problemu z mundurowymi nie będą mieli.
Euro 2012 w Krakowie: zdjęcia, wideo, informacje! [SERWIS SPECJALNY]
Wybieramy Superkota! Zobacz fantastyczne zdjęcia kotów i oddaj głos na najpiękniejszego!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!