- Tata zmarł, zostałem ja z kłopotami i kilkunastoma zarzutami. Przyznałem się do winy, bo chcę już zamknąć ten etap życia - mówi „Gazecie Krakowskiej” Grzegorz K. na sądowym korytarzu.
Prokuratura oskarżała 12 osób o wręczanie korzyści majątkowych i powoływanie się na wpływy w instytucjach państwowych, większość z nich stawiła się przed krakowskim sądem. Sprawę 11 z nich wyłączono do odrębnego postępowania, bo jedynie Grzegorz K. był gotowy na poddanie się karze i jeszcze tego samego dnia usłyszał wyrok.
Prokuratura chciała dla niego wyższych kar grzywny i pokrycia kosztów opłat sądowych, oskarżony na wszystko się zgodził, odpowiadał z wolnej stopy, po wyjściu na wolność za kaucją 800 tys. zł. Odbył już 14 miesięcy z orzeczonej mu kary, może się starać o warunkowe przedterminowe zwolnienie.
Poręczenia majątkowe wpłacili też inni oskarżeni z wyłączonej dziś sprawy. Marcin F., prezes Małopolskich Dworców Autobusowych, przelał 300 tys. zł. Sąd przychylił się do wniosku o opuszczenie aresztu przez Mikołaja M. i Przemysława K., którzy wpłacili odpowiednio 2 mln i 4 mln zł poręczenia majątkowego.
Jeszcze za życia senatora K. media podawały okoliczności sprawy, za którą z synem dostał prokuratorskie zarzuty. Polityk obiecał załatwić różne sprawy, a w zamian ludzie lub firmy, które zwracały się do niego o pomoc, wpłacały darowiznę na fundację, której znany polityk był prezesem.
Według prokuratury K. z synem mieli wywrzeć wpływ na wydanie decyzji o umorzeniu postępowania administracyjnego, które dotyczyło wpisania do rejestru zabytków budynku dawnego hotelu Cracovia i kina Kijów w Krakowie.
W zamian za to – jak podawała Prokuratura Krajowa - "senator miał przyjąć obietnicę udzielenia mu korzyści majątkowej znacznej wartości w kwocie 1 miliona złotych", przy czym połowa tych pieniędzy "została przyjęta w formie darowizny wpłaconej na rzecz Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym, w której senator pełnił funkcję prezesa zarządu".
Podczas spotkań - jak wynikało z materiałów prokuratury - K. "miał zapewniać biznesmenów, że posiada wpływy u prezydenta Miasta Krakowa czy tamtejszym urzędzie wojewódzkim".
Stanisław K. tłumaczył się jasno: "Prawdą jest, że interweniowałem i zorganizowałem spotkanie u pana prezydenta miasta Krakowa, a także u pana wojewody, ale głównym tematem było to, żeby w końcu podjęto decyzję – albo tak, lub nie".
Kolejny zarzut dotyczył pośrednictwa przy załatwianiu sprawy penitencjarnej skazanego za kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą". Według prokuratury K. miał pośredniczyć w zamianie sposobu odbywania kary przez skazanego na lżejszy system półotwarty, za co miał otrzymać korzyść majątkową o wartości co najmniej 24 tys. zł - wyposażenie w oświetlenie obiektów sportowych należących do Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym.
K. został przez PiS zawieszony w prawach członka partii. Zmarł 18 października 2020 r.
- Gdzie na szybki wypad z Krakowa? TOP 10 urokliwych miejsc z dala od zgiełku
- Wyjątkowe i bardzo tanie domy do remontu wystawione na sprzedaż w Małopolsce!
- Ogromne podwyżki płac w Krakowie i Małopolsce. Kto dostał najwięcej?
- Miss Małopolski 2022 wybrana! Koronę założyła Aleksandra Budnik z Nowego Sącza
- Wielkie wykopy. Totalna zmiana krajobrazu na północy Krakowa
FLESZ - Czy Polska jest krajem do rodzenia dzieci?
