Bo obie strony sporu, czyli dr Garlicki i Scanmed SA., spółka, która jest właścicielem szpitala, na razie komunikują się przez prawników i swoich racji dochodzą w sądzie. Chociaż z obu stron padają deklaracje dobrej woli, to przełomu w negocjacjach nie ma.
Dr Garlicki miał być twarzą Scanmedu i szefem tworzonego oddziału kardiochirurgii. Szefem nie został, więc zaczął domagać się od Scanmedu niewypłaconych honorariów i odsetek w łącznej kwocie blisko 200 tys. zł za okres od czerwca do października 2009 r. Strony podjęły nawet próbę zawarcia ugody, ale na razie bez efektu.
- Sądziliśmy, że się dogadamy, ale do tego nie doszło - potwierdził na wczorajszej konferencji prasowej Maciej Wandzel, przewodniczacy Rady Nadzorczej Scanmedu SA.
Adwokat dr Marlena Pecyna, pełnomocnik dr Garlickiego, o konferencji w św. Rafale dowiedziała się od naszej gazety. - To nie my odstąpiliśmy od podpisania ugody - zauważyła. Podkreślała, że negocjacje dotyczyły wysokości kary umownej z powodu wcześniejszego rozwiązania umowy z dr Garlickim.
My chcieliśmy odstąpić od wypłacenia pełnej wysokości kary, jeżeli sprawa zostałaby rozwiązana polubownie, ale Scanmed z tego zrezygnował. Dlatego rozstrzygnięcie sprawy pozostawiliśmy sądowi - wyjaśnia.
I dodaje, że w przypadku otwarcia Oddziału Kardiochirurgii w Szpitalu Św. Rafała dr Garlicki nie wyklucza podjęcia współpracy, jeżeli taka propozycja zostałaby mu złożona.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?