Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Teren Wesołej własnością spółki? Prezes przekonuje, że inna sytuacja oznacza tylko straty

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
Czy teren Wesołej przejdzie w ręce spółki?
Czy teren Wesołej przejdzie w ręce spółki? Adam Wojnar
Spore kontrowersje wśród krakowskich radnych wywołała propozycja prezydenta miasta, aby teren Wesołej wraz z budynkami odkupionymi od Szpitala Uniwersyteckiego przekazać gminnej spółce Agencji Rozwoju Miasta Krakowa. Przeciwni temu są m.in. radni PiS. Wytykają, że znacznie ograniczy to społeczną kontrolę nad tym atrakcyjnym terenem w samym sercu miasta. W środę z kolei na zwołanej konferencji odniósł się do tego pomysłu i bronił go Jan Pamuła, prezes spółki.

FLESZ - Etapy znoszenia obostrzeń

Projekt uchwały, który budzi emocje, mówi o przekazaniu terenu Wesołej aportem do ARMK (czyli przekazaniu tej nieruchomości Agencji na własność). I to jest punkt zapalny dyskusji.

- Miasto nie sprzedaje tych obiektów komuś obcemu, tylko powołuje specjalny podmiot, który dysponuje tą przestrzenią i zagospodarowuje zgodnie z koncepcją strategiczną rozwoju Krakowa. Spółka zresztą została po to powołana, żeby zagospodarować nie tylko Wesołą. Od Wesołej rozpoczęliśmy, bo szpital sukcesywnie przekazuje miastu kolejne obiekty do 2023 roku. Spółka zajmuje się zagospodarowaniem tego terenu zgodnie z sugestiami miasta i mieszkańców - tłumaczy w odpowiedzi na burzę, jaka się rozpętała prezes zarządu ARMK Jan Pamuła.

Miasto jest właścicielem 100 procent akcji spółki. Jednym z celów Agencji jest zysk, ale prezes Pamuła zaznacza, że pieniądze, które wpłyną do spółki, wpłyną również do miasta. - Zysk to jeden z celów, ale nie jedyny i nie pierwszoplanowy - mówi Jan Pamuła i przytacza przykład Biblioteki Kraków, która znajdzie się w obiektach Wesołej przy ul. Kopernika. - Biblioteka nie będzie przynosić zysku - wskazuje.

Prezes ARMK podkreśla, że tereny Wesołej szybciej i efektywniej zagospodaruje specjalnie powołany do tego podmiot niż urząd.

- Każda spółka samorządowa, która działa w mieście - i nie tylko w naszym mieście - ma jakiś aport, jakiś majątek gminy, który dostaje i którym zarządza. W tym nie ma nic nadzwyczajnego. Nadzwyczajna jest tylko jakość tego terenu, bo po Wawelu, Rynku, Kazimierzu to Wesoła jest równorzędną czwartą taką enklawą, która powinna być zagospodarowana tak, żeby nasze dzieci czy wnuki nie narzekały na nas, że źle ją zagospodarowaliśmy. Dlatego jest powołana celowa spółka, by dobrze to zrobić. Dobrze znaczy również efektywnie - mówi Pamuła. Jak tłumaczy, mając nieruchomość na własność spółka może prowadzić działalność gospodarczą, może rozliczać i starać się o zwrot podatku VAT – czego nie może zrobić urząd miasta. Przekonuje, że przy tego rodzaju majątku jak teren Wesołej oznacza to miliony, które miasto by straciło.

- Jeżeli urząd sam by zarządzał tym terenem, to nie wolno mu odpisać i nie ma zwrotu VAT-u. To dotyczy każdego elementu działalności. Nawet jeżeli chodziłoby o wynajem: gdyby tamtejsze pomieszczenia wynajmowało miasto, to nie ma zwrotu VAT-u, traci VAT przy fakturach. Natomiast gdy działa spółka, ten VAT wpływa z powrotem do spółki, czyli - do miasta - wyjaśnia Jan Pamuła.

Prezes odrzuca stawiany zarzut, że gdy Wesoła - w sumie sześć działek o łącznej powierzchni ponad 9 ha - zostanie przekazana spółce, to rada miasta będzie miała mniejszą kontrolę nad inwestycjami na tym terenie. - Kontroluje pan prezydent i jego służby, wyznaczony do tego wydział. A z kolei kontrolę nad prezydentem sprawuje na bieżąco rada miasta, po to jest powołana, żeby pilnować interesu społeczności - mówi Pamuła.

Prezes dodaje, że np. jeśli chodzi o ewentualną sprzedaż jakiegoś obiektu z terenu Wesołej, musiałaby być akceptowana przez prezydenta, sprawa trafiłaby też na komisje rady miasta. Co istotne, prezydent miasta powołując spółkę podjął m.in. decyzję, że nie będą sprzedawane żadne nieruchomości zabytkowe. Oznacza to, że żaden z obiektów wzdłuż ul. Kopernika należących do miasta nie zostanie sprzedany, może będą oddawane w dzierżawę na siedziby ważnym instytucjom. Kolejna decyzja mówi o tym, że nie będzie tu mniej zieleni - która na tym terenie zajmuje dziś 3 hektary.

Do zagospodarowania na terenie Wesołej będzie 12 budynków (pozostałych sześć, w bardzo złym stanie, jest wyburzanych). Możliwe, że obiekty od strony ul. Kopernika zajmą instytucje miasta, opuszczając budynki, które teraz urząd wynajmuje na swoje siedziby. Na pewno znajdzie się tam Biblioteka Kraków. Pośród pomysłów na ten teren jest m.in. przywrócenie historycznego placu - Rynku Galicyjskiego, który mógłby być miejscem spotkań. Istnieje też koncepcja budowy podziemnego parkingu na 1000 aut, trzypoziomowego.

Prezes ARMK podkreśla, że Agencja ma wiele propozycji, ale czeka na miejscowy plan zagospodarowania dla Wesołej, który wskaże, w którym miejscu jaka działalność może być prowadzona, jakie może być zagospodarowanie. Przyjęcie planu jest spodziewane na wiosnę przyszłego roku. Dopiero wtedy miałaby zostać przez ARMK przedstawiona całościowa koncepcja zagospodarowania poszpitalnych terenów.

Za aportem nieruchomości do spółki jest też m.in. radny miejski Kazimierz Chrzanowski (z klubu prezydenckiego Przyjazny Kraków), przewodniczący komisji mienia i rozwoju gospodarczego. Podkreśla, że jeśli chodzi o decyzje np. planistyczne, to oczywiście należą one do rady miasta. - Natomiast potrzebny jest operator, ktoś, kto będzie tutaj administrował na bieżąco – mówi radny. Co do kontroli nad spółką Kazimierz Chrzanowski przypomina m.in., że od 2020 r. każdy radny (jak i poseł) może prowadzić kontrolę indywidualnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska