Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków to dziś miasto pięciu uniwersytetów

profesor Ryszard Tadeusiewicz
Każdy krakowianin, niezależnie od tego, jaką szkołę ukończył, wie o obecności w naszym mieście Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jesteśmy wszyscy dumni z tej najstarszej i najbardziej zasłużonej polskiej uczelni. Dla porządku przypomnijmy najważniejsze fakty.

Uniwersytet Jagielloński został założony przez Kazimierza Wielkiego jako studium generale. Było to dokładnie 12 maja w 1364 roku. Nie był to jeszcze uniwersytet z prawdziwego zdarzenia, bo brakowało na nim wydziału teologicznego. Co więcej, nie mieścił się w znanym każdemu dziecku budynku Collegium Maius przy ulicy Jagiellońskiej 15, lecz prawdopodobnie na Kazimierzu w okolicach obecnej ulicy Szerokiej. Uczelnia ta w pierwotnej formie nie przetrwała śmierci swego fundatora (w 1370 roku) i zawiesiła swoją działalność.

Do odnowienia uniwersytetu przyczyniły się starania podjęte przez królową Jadwigę w 1400 roku oraz jej osobisty majątek, który przekazała w spadku. Od tej pory uniwersytet, nazwany potem Jagiellońskim, działa w praktyce nieprzerwanie. I działa bardzo dobrze! W tegorocznym rankingu szkół wyższych (przeprowadzanym przez tygodnik "Perspektywy" i dziennik "Rzeczpospolita") UJ uznano za najlepszą polską wyższą uczelnię. O tych faktach wie każdy szanujący się krakowianin!

Mniej krakowian wie natomiast o tym, że w naszym mieście są jeszcze cztery inne szkoły wyższe noszące miano uniwersytetu. W 2007 roku Akademia Ekonomiczna została Uniwersytetem Ekonomicznym. Miałem to szczęście, że gdy 28 maja 2008 roku odbierałem godność doktora honoris causa tej uczelni (za ponad 30 lat kształcenia informatycznego ekonomistów), to na dyplomie miałem wpisane, że wyróżnia mnie tą najwyższą godnością akademicką właśnie Uniwersytet Ekonomiczny. Nie ukrywam, że sprawiło mi to dużą przyjemność.

Rok później uniwersytetem stała się Akademia Rolnicza. W 2008 roku uczelnia ta uzyskała status uniwersytetu, stając się pierwszym uniwersytetem rolniczym w Polsce. Od tej pory pełna nazwa tej zasłużonej szkoły wyższej brzmi: Uniwersytet Rolniczy im H. Kołłątaja. Cieszyłem się z tego także, bo jest to szkoła sąsiadująca przez Aleje Mickiewicza z moją macierzystą uczelnią, jaką jest AGH, i mam tam wielu przyjaciół.

W tym samym 2008 roku do rangi uniwersytetu podniesiona została także Akademia Pedagogiczna w Krakowie, przyjmując nazwę Uniwersytet Pedagogiczny im. Komisji Edukacji Narodowej. Tutaj ja osobiście miałem mniej szczęścia, bo na dyplomie doktora honoris causa tej właśnie uczelni, który to tytuł nadał mi jej Senat uchwałą podjętą 25 lutego 2008, widnieje jeszcze nazwa "Akademia Pedagogiczna". Nie zmniejsza to oczywiście mojej satysfakcji z faktu, że ta najlepsza w Polsce uczelnia pedagogiczna w tak zaszczytny dla mnie sposób uhonorowała moją wieloletnią pracę związaną z kształceniem nauczycieli informatyki oraz z rozwijaniem narzędzi informatycznych dla potrzeb nauczania różnych nieinformatycznych przedmiotów.

W następnym (2009) roku uniwersytetem stała się Papieska Akademia Teologiczna w Krakowie. Ten awans unikatowej uczelni (na świecie są tylko trzy uniwersytety papieskie!), mającej obecnie nazwę Uniwersytet Papieski Jana Pawła II, sprawił, że w sumie Kraków szczyci się teraz pięcioma uniwersytetami, podczas gdy na przykład w Warszawie są tylko cztery. Fakt, że Kraków ma tak wiele uniwersytetów, skłania do zainteresowania właśnie krakowian zagadnieniem podniesionym w tytule tego felietonu: czym jest uniwersytet?

Zacznijmy może od tego, że w Polsce nie każda szkoła wyższa może nadać sobie miano uniwersytetu. Żeby to się stało, uczelnia musi mieć uprawnienia do nadawania stopnia naukowego doktora w co najmniej dziesięciu dyscyplinach. Uprawnienia takie nadaje Centralna Komisja do spraw Stopni i Tytułów (w skrócie CK), która dokładnie sprawdza, jaką kadrą profesorską dysponuje jednostka chcąca nadawać stopnie naukowe i jakim dorobkiem naukowym ta kadra może się wykazać. Analizy te są bardzo dokładne, a stawiane wymagania - wysokie. Uczestnicząc często w obradach CK (na 24. piętrze Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie), nieraz myślałem, że biblijne porzekadło: "łatwiej wielbłądowi przejść przez ucho igielne...", może być w całości zastosowane do procedury przyznawania uprawnień do nadawania doktoratów.

Uczelnia aspirująca do nazwy uniwersytet musi poddać się tej wnikliwej weryfikacji aż dziesięć razy, przy czym dodatkowo wymaga się, by uczelnia taka posiadała co najmniej po dwa uprawnienia w każdej z trzech grup dziedzin nauk: humanistycznych, prawnych, ekonomicznych lub teologicznych; matematycznych, fizycznych, nauk o Ziemi lub technicznych; biologicznych, medycznych, chemicznych, farmaceutycznych, rolniczych lub weterynaryjnych.

Trudno to spełnić!

Te wysokie wymagania są jednak konieczne, gdyż nazwa "uniwersytet" zobowiązuje.

O tym, do czego zobowiązuje i w jaki sposób zobowiązuje - opowiem już jednak Państwu w przyszłym tygodniu…

Autor: biocybernetyk, automatyk, prof. dr hab. inż., trzykrotny rektor AGH, członek wielu organizacji krajowych i zagranicznych, m.in. PAN, PAU, Rosyjskiej Akademii Nauk Przyrodniczych.

Najlepsze zdjęcie naszych fotoreporterów 2012 roku [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska