https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. To mieszkańcy, a nie urzędnicy zaprojektują park

Paulina Piotrowska, Piotr Rąpalski
To mieszkańcy, a nie urzędnicy czy wynajęta firma, wymyślą, jak będzie wyglądał park Reduta. Pomysł radnego, który wzorował się na projekcie "Superścieżka", może stać się normą w Krakowie.

Kraków ma szansę na nowy park [MAPA]

Mieszkańcy sami zaprojektują planowany przez urzędników park Reduta, który ma powstać na terenie dzielnicy Prądnik Czerwony. W październikowe soboty odbędzie się cykl warsztatów, na których zaproponują swoje pomysły. Taki rewolucyjny sposób uczestniczenia krakowian w rozwoju miasta zaproponował radny miejski Dominik Jaśkowiec. Wzorem dla niego był trwający projekt "Superścieżka", gdzie mieszkańcy właśnie stworzyli osiem koncepcji zagospodarowania zieleni między rondami Grzegórzeckim i Mogilskim. Jest on jednak formą rekompensaty za to, że teren pozwolono już mocno obudować. W przypadku "Reduty" do dyspozycji będzie aż 8 hektarów łąki.

Z reguły w Krakowie tworząc parki czy place, urzędnicy zlecają najpierw przygotowania ich wstępnej koncepcji zewnętrznej firmie i płacą za to nawet kilkaset tysięcy złotych. Dokument często jednak nie podoba się mieszkańcom i trzeba go modyfikować w konsultacjach społecznych.

- Koszt warsztatów w sprawie parku Reduta, ok. 6 tys. zł, pokryje rada dzielnicy. To stosunkowo niewiele, a mieszkańcy sami, i to od razu, pokażą, co chcieliby widzieć w parku - argumentuje Dominik Jaśkowiec, radny PO.

Uczestnicy warsztatów będą mogli wytyczać ścieżki, decydować o oświetleniu, lokalizacji boisk, liczbie drzew do posadzenia czy ławek do postawienia. Ale ich pomysły mogą być śmielsze. Przy "Superścieżce" zaproponowano np. amfiteatr, kino letnie, sadzawki, pole do minigolfa, ścianki wspinaczkowe, a nawet kładkę nad al. Powstania Warszawskiego.

Dlatego też kosztów budowy parku Reduta nie da się na razie oszacować. Pojawią się one, gdy architekci na bazie pomysłów mieszkańców stworzą projekt wykonawczy.

Jaśkowiec szacuje już jednak, że kwota potrzebna na budowę parku może sięgnąć nawet 3 mln zł. Wszystko zależy od pomysłów mieszkańców; im bardziej będzie rozbudowany park, tym koszty wyższe.

Pod koniec września odbędzie się pierwsze spotkanie informacyjne dla mieszkańców Prądnika Czerwonego, osiedla Oświecenia i Mistrzejowic. Ale w projekcie może wziąć udział każdy krakowianin. Później mieszkańcy zostaną zaproszeni na spacer po przyszłym terenie parku. Będą w nim uczestniczyć też specjaliści, którzy pomogą zrozumieć proces tworzenia takiego obiektu.

W kolejne trzy soboty października odbędą się warsztaty. - Podzielimy ich na kilka grup i każda będzie mogła narysować swój własny projekt. Później będziemy szukać w nich wspólnych cech i na tej podstawie powstanie ostateczna koncepcja parku - mówi Jaśkowiec.

Urzędnicy już podchwycili pomysł radnego i twierdzą, że zabezpieczą pieniądze na jego finansowanie. - Będziemy się wzorować na "Superścieżce". Chcemy poznać potrzeby mieszkańców, którzy pracując z moderatorem i projektantami zdobędą wiedzę z zakresu architektury krajobrazu - mówi Łukasz Pawlik, zastępca dyrektora Zarządu Zieleni Miejskiej (ZZM).

Ostateczny projekt parku powstanie w przyszłym roku, jego realizacja planowana jest na rok 2017 - Planujemy w budżecie na 2016 rok zabezpieczyć środki na zrobienie projektu wykonawczego i zdobycie pozwolenia na budowę - zapowiada Pawlik.

Inwestycję nadzorować będzie ZZM. Teren jest własnością miasta, do niedawna przeznaczony był pod rolnictwo jako... plantacja porzeczek. Część to nieużytkowana łąka. Na terenie parku znajduje się też zabytkowy szaniec - XIX-wieczna reduta - stąd nazwa parku. Zostanie zabezpieczona dzięki pracom konserwatorskim. W sąsiedztwie znajduje się też dolina potoku Sudół Dominikański.

Park jest tu bardzo potrzebny, bo w ciągu ostatnich lat okolica została zabudowana licznymi blokami, a mieszkańcy potrzebują terenów do wypoczynku i rekreacji.

Z kolei organizatorzy projektu "Superścieżka" cieszą się, że ktoś już "podebrał" ich pomysł. - Przez takie działania mieszkańcy mogą sami decydować o przestrzeni miasta, z której później będą korzystać. To jest forma demokracji, która powinna być wykorzystywana w kolejnych rejonach Krakowa. Tak to się już od dawna robi na zachodzie Europy i nie tylko - kwituje Dawid Hajok, koordynator projektu "Superścieżka".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
krakus
na prądniku już to było, konkretnie na olszy i ugorku. Warsztaty, rewitalizacja mnóstwo spotkań i prac mieszkańców. tylko co z tego zostało zrobione? nic!! spotkanie się zrobi, szum już jest jaki to kraków teraz super, tylko że nic z tego potem nie wynika, bo nie ma gdzie kraść.
T
To zaskakujące
Nie wieże. Czy to naprawde się dzieje czy mi się to śni że urzędnicy posłuchają mieszkańców ? To zaskakujące że coś takiego w krakowie się dzieje
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska