W lipcu ruszyły prace na ulicy Krupniczej, które mają ją przekształcić w przyjazny deptak z zielenią. Teraz jednak ulica jest we władaniu archeologów, którzy m.in. zajmują się przedwojennym brukiem.
- Ten bruk, co widać na przedwojennych zdjęciach, był pięknie ułożony, jednolity, wyglądał jak dywan. Teraz tak dobrze się nie prezentuje (pod koniec XX w. został zalany asfaltem, a przed tym go sfrezowano, czyli zrobiono nacięcia, żeby lepiej się na nim trzymał asfalt), ale przez kilkadziesiąt lat - bez żadnych dylatacji, bez nacięć - zachowywał się idealnie, tylko lekko wyszczerbiły się krawędzie kostki - mówi Justyna Jarosz-Romaniec, kierująca pracami ekipy archeologów na Krupniczej. - Ten bruk jest zagadkowy - dodaje.
Jak wskazuje archeolog, podczas gdy inne nawierzchnie ulic w mieście z początku i 1. połowy XX wieku bezustannie wymagały napraw i łatania, ten bruk z bazaltu nie przechodził remontów, miał się świetnie. - Do dzisiaj się dobrze trzyma, bardzo trudno go zdjąć z ulicy. Zagadką jest, w jaki sposób go ułożono, że był tak trwały i ładny. Planujemy badania fizykochemiczne zaprawy łączącej kostki, bo wojewódzki konserwator Piotr Turkiewicz podsunął pomysł, że może to jej zasługa - mówi Justyna Jarosz-Romaniec.
Archeolodzy rozpoczynają teraz również wykopaliska na Krupniczej. Jak zaznaczają, wiedzą, czego się spodziewać, ponieważ już w maju prowadzili tam pierwsze badania, przy okazji budowy sieci ciepłowniczej. Wiedzą, że poniżej współczesnego asfaltu są m.in. warstwy bruku z minionych wieków.
- Według przekazów historycznych Krupnicza jest ulicą z XV wieku. Ale my już dokopaliśmy do warstw z XV wieku na głębokości 2,9 metra, a niżej, robiąc odwiert do głębokości 3,9 m, dotarliśmy do następnego, wcześniejszego bruku. Myślę, że mamy szansę chronologię tej ulicy cofnąć dużo dalej niż XV wiek, o którym mówią historycy - kwituje Justyna Jarosz-Romaniec.
Pośród dotychczasowych, pierwszych znalezisk na Krupniczej są m.in. zachowane kilkusetletnie rynsztoki, skórzany but ze średniowiecza czy niezliczona ilość rogów bydła. To pamiątka po tym, że ulica biegła przez rzemieślniczą osadę Garbary, gdzie działali garbarze, zajmujący się wyprawianiem skór zwierzęcych.
Znaleziono też XV-wieczną figurkę kobiety, glinianą, z zieloną polewą. Jest zachowana tylko w części - główka (kobiety w czepcu i z warkoczem) z kawałkiem dekoltu. Takie figurki funkcjonowały od XIV do XVI wieku w kręgu kulturowym niemieckim - w Niemczech zachowały się ich setki tysięcy, natomiast w Krakowie dotąd znaleziono ich tylko kilkadziesiąt. - U nas były produkowane głównie w warsztatach na pobliskiej ulicy Loretańskiej - zwracają uwagę badacze pracujący na Krupniczej.
Archeolodzy podkreślają, że ich prace na Krupniczej toczą się zgodnie z harmonogramem remontu i nie ma opóźnień w realizacji inwestycji.
Kraków pochłonął te wsie. Tak kiedyś wyglądały Krowodrza, Br...
- Nie rozpoznacie tych miejsc! Krowodrza, Bronowice, Piaski Wielkie...
- Oto najbogatsze i najbiedniejsze gminy Małopolski. Jedna zwraca szczególną uwagę!
- TOP 15 najlepszych parków rozrywki w Polsce. Tu warto przyjechać! RANKING
- Pod Krakowem dobiega końca budowa... hinduskiej świątyni
- Męskie Granie w Krakowie: deszcz im niestraszny, tłumy na piątkowym koncercie!
Bank Światowy alarmuje: ryzyko głodu na świecie jest nadal wysokie
