Do zdarzenia doszło w niedzielę ok. godz. 4.30. Oficer dyżurny I Komisariatu Policji otrzymał zgłoszenie o mężczyźnie, który w okolicy kładki Bernatka wpadł do Wisły. Służby ratownicze zaalarmował przechodzień.
Na miejsce niezwłocznie zostali skierowani sierż. szt. Roman Magiera oraz post. Robert Klimas, patrolujący w tym czasie rejon Starego Miasta. Policjanci błyskawicznie dotarli do ul. Gazowej, gdzie zaparkowali radiowóz, a następnie pobiegli nad Wisłę. W wodzie zauważyli mężczyznę, który resztką sił przytrzymywał się metalowego pręta barki.
Łódź była przycumowana do brzegu, jednak z uwagi na uniesioną kładkę, od chodnika dzieliła ją odległość 2 metrów. Funkcjonariusze przeskoczyli nad taflą lodowatej Wisły, dostając się na pokład barki, aby ratować tonącego. Policjanci wciągnęli do łodzi skrajnie wyziębionego mężczyznę, a następnie opuścili kładkę, by w sposób bezpieczny przenieść go na brzeg. W tym czasie na miejsce przyjechali strażacy oraz ratownicy medyczni.
Poszkodowany w stanie krytycznym, z temperaturą ciała wynoszącą zaledwie 33 stopnie, został przewieziony do szpitala. Obecnie życiu 24-latka nie zagraża już niebezpieczeństwo.
KONIECZNIE ZOBACZCIE:
WIDEO: Puls Krakowa, odc. 6
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto