Do wzięcia udziału w wydarzeniu zapraszał metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski. - Niech ta uroczystość będzie przejawem naszej wiary, naszej wielkiej miłości do Kościoła i naszej ojczyzny, niech będzie okazją do tego, abyśmy wspólnie wielkie sprawy i Kościoła, i ojczyzny, przedstawiali Bogu za przyczyną św. Stanisława - podkreślił.
W wydarzeniu uczestniczyli m.in.: nuncjusz apostolski w Polsce abp Salvatore Pennacchio, członkowie episkopatu Polski, politycy ze szczebla państwowego i lokalnego, a także reprezentanci uczelni i wierni.
Mszy św. przy ołtarzu polowym na Skałce przewodniczył metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź, który wygłosił homilię. Wspominał w niej o obecnej sytuacji kościoła katolickiego w Polsce. Mówił, że "obecnie przyszedł czas, że w Polsce rozbrzmiewa wobec Boga słowo nie." Przypomniał także znaczenie św. Stanisława wśród świętych w Polsce. - W męczeństwie św. Stanisława zawarte jest zwycięstwo wiary – podkreślił. - Swoistego szańca, którego w razie potrzeby trzeba bronić. Do ostatka. Bez światłocienia. Bronić wartości religijnych, moralnych, społecznych, narodowych – choćby prawa do wolności, do niepodległości, do urządzania domu ojczyzny rękoma jej obywateli, nie obcymi rękami –mówił hierarcha.
Arcybiskup podkreślił, że "miejsce Kościoła określa w naszym kraju konstytucja i konkordat ze Stolicą Apostolską, a także ustawy sejmowe". - To wypracowany status quo. Bywało niegdyś, że w tych relacjach iskrzyło i będzie iskrzyło. Nie doznawały przecież zasadniczego uszczerbku, uszczerbku także wtedy, kiedy ster nawy państwowej dzierżyła tzw. noga lewa – grzmiał i dodał, że człowiek może powiedzieć Bogu nie, co już wielokrotnie czynił, ale "z tragicznym skutkiem".
Metropolita gdański określił dzisiejszą sytuację w polskim kościele, jako mówienie "hałaśliwie i buńczucznie NIE wobec katoliocyzmu". Przypomniał, że "system demokratyczny wyposaża obywateli w prosty i stosowny instrument, aby temu zapobiec". - Aby postawić tamę tej antychrześcijańskiej agresji. Nie zezwolić na ustawowe zmiany wymierzone przeciw fundamentom moralności, przeciw wartościom chrześcijańskiego życia. Trzeba wypowiedzieć głośno i wyraźnie: non possumus – zaznaczył Głódź.
W tym roku uroczysta procesja św. Stanisława z Wawelu na Skałkę szła inną niż tradycyjna trasą. Zmiany spowodowane są remontami ulic, którymi ona zwyczajowo przebiega. Odbyła się tradycyjna procesja z katedry na Wawelu do bazyliki ojców paulinów na Skałce.
Procesja wyruszyła o godz. 8.30 i przebiegała ulicami: Podzamcze, Bernardyńską, bulwarami wiślanymi, Dietla, Augustiańską i Skałeczną. W tym roku uroczystości zakończyły się na Skałce. Ze względu na możliwe utrudnienia komunikacyjne nie odbyła się procesja powrotna na Wawel.
W procesji św. Stanisława, głównego patrona Polski i Krakowa, niesione są relikwie świętych i błogosławionych, czczonych w archidiecezji krakowskiej.
Tradycja procesji z relikwiami św. Stanisława sięga średniowiecza. Pierwsza procesja odbyła się po kanonizacji biskupa Stanisława w 1253 r. W ciągu wieków utrwalił się zwyczaj przejścia z jego relikwiami w niedzielę po 8 maja, czyli w oktawę uroczystości patronalnej św. Stanisława.
WIDEO: "Powszechny obowiązek zgłaszania takich przypadków". Watykan ogłasza nowe wytyczne do walki z pedofilią w kościele
Źródło: Associated Press/x-news
