Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: uwaga na promocje w kantorach

Małgorzata Stuch
Taka informacja zamieszczona przy kantorze kusi zarówno krakowian, jak i zagranicznych turystów
Taka informacja zamieszczona przy kantorze kusi zarówno krakowian, jak i zagranicznych turystów Andrzej Banaś
Rafał Data postanowił sprzedać euro, które zostały mu z zagranicznej wycieczki. Zachęcony atrakcyjną ofertą kantoru Interchange przy pl. Mariackim, tam właśnie sfinalizował transakcję. Jego zdumienie było olbrzymie, gdy okazało się, że otrzymał o wiele mniejszą kwotę od spodziewanej.

Jak się okazało, w błąd wprowadziła promocyjna reklama kantoru. - Kantor reklamuje się, że płaci za jedno euro powyżej czterech złotych. Ta informacja jest na pierwszym planie, dopiero niżej na tablicy, jest dopisek, że promocja dotyczy tylko kwot powyżej czterech tysięcy euro. Jeżeli ktoś sprzedaje mniejszą kwotę, to za jedno euro otrzyma zaledwie 2,81 zł, tak jak ja - denerwuje się pan Rafał. Klient poczuł się oszukany, gdy pracownik kantoru poinformował go , że nie ma możliwości reklamacji. Zgłosił się na policję, ale ta niewiele mogła zrobić.

Tomasz Popiołek, Miejski Rzecznik Konsumentów twierdzi, że nie jest to pierwsza interwencja tego typu, jaka do niego trafiła.Radzi, by zachować ostrożność przy takich transakcjach. Pracownicy kantoru, który należy do ogólnopolskiej sieci tego typu placówek twierdzą jednak, że ich oferta jest jednoznacznie sformułowana i klienci nie powinni mieć problemu z jej zrozumieniem.

Innego zdania są ci, którzy zachęceni reklamą, sprzedali tanio swoje euro. - Moim zdaniem kantor świadomie wprowadza ludzi w błąd - twierdzi Rafał Data. - Na tablicy informacyjnej powinno być jasno i wyraźnie napisane , że za jedno euro kantor płaci 2,81 zł, a dopiero później powinna znaleźć się informacja, że od kwot powyżej czterech tysięcy euro obowiązuje promocja.

Klient dodaje, że wiele osób czyta tylko pierwsze zdanie oferty i sprzedaje euro. Potem jest już za późno na wycofanie się z transakcji, bo kantor reklamacji nie uznaje. - Nabierają się też na to zagraniczni turyści, których w tym miejscu jest pełno. Nie znają języka polskiego, więc czytelna jest dla nich informacja 1 euro za 4 zł - dodaje pan Rafał.

Pracownicy kantoru nie widzą nic niestosownego w takiej reklamie. - Jesteśmy siecią międzynarodową, więc promocja obowiązuje na terenie całej Polski i w punktach za granicą - tłumaczy kasjer z kantoru Interchange Poland. Jego zdaniem litery informujące o promocji są wyraźne, duże, a w dodatku czarne. - Nie wiem, w czym leży problem - stwierdza.

Dodaje, że zdarzają się klienci rozczarowani transakcją, a czasem nawet czują się oszukani. - Ale nie mam sobie nic do zarzucenia. Przed sprzedażą, czy kupnem waluty można przecież o wszystko zapytać - podsumowuje.

Anna Zbroja z biura prasowego policji twierdzi, że do tej pory nikt nie złożył oficjalnego zawiadomienia w sprawie oszustwa popełnionego przez kantor, chociaż zdarzały się podobne interwencje. - Jeżeli otrzymamy udokumentowane zgłoszenie o oszustwie, na pewno zajmiemy się sprawą - obiecuje.

Tomasz Popiołek, Miejski Rzecznik Konsumentów zaprasza pechowego klienta do swojego biura. - Zobaczymy, po przeanalizowaniu okoliczności, co da się zrobić. Zalecam jednak ostrożność, a przy jakichkolwiek transakcjach i umowach dokładne czytanie wszystkich informacji. Nie tylko tych napisanych dużymi literami - podkreśla Tomasz Popiołek.

współpraca Marta Szkudlarek

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska