W najnowszym komunikacie o stanie sprawy datowanym na 14 marca br. Prokuratura Regionalna w Krakowie podaje, że trwa zapoznanie z wynikami kolejnej analizy kryminalnej, uzyskanej w dniu 3 marca 2023 r.
W sprawie kontynuowano ponadto przesłuchania świadków i oględziny zabezpieczonych dokumentów. Wykonana została analiza dokumentacji, dotyczącej umów leasingu zawartych przez spółkę Fritz Group. Zwrócono się ponadto o przesłuchanie świadków i wykonanie czynności procesowych w drodze pomocy prawnej przez organy państwa obcego.
Kantor internetowy pod lupą
Gromadzony w sprawie obszerny materiał dowodowy jest sukcesywnie poddawany analizie, celem ukierunkowania dalszego toku śledztwa. Kolejny komunikat o stanie postępowania zostanie opublikowany na stronie internetowej Prokuratury Regionalnej w Krakowie do dnia 30 czerwca 2023 roku.
Problemy firmy Fritz Group zaczęły się w lipcu 2018 r. To wtedy spółką na wniosek klientów zainteresowała się Komisja Nadzoru Finansowego. 4 września KNF, jak informował portal bankier.pl, „cofnął zezwolenie na działanie firmy w charakterze krajowej instytucji płatniczej”.
- Decyzja ta w szczególności nie zakazuje prowadzenia przez Fritz Group SA innej działalności gospodarczej, w tym internetowego (bezgotówkowego) kantoru wymiany walut - zakomunikowała komisja. Nieco wcześniej, bo 31 sierpnia na stronie facebookowej kantoru pojawiło się oświadczenie.
Śledztwo w sprawie Fritz Exchange
„W związku z blokadą rachunków bankowych obsługujących platformę Fritz Exchange, Zarząd Spółki zmuszony jest zawiesić działalność platformy do momentu wyjaśnienia sprawy. W związku z powyższym zablokowana została możliwość wykonywania transakcji zakupu i sprzedaży waluty. Ponadto zarząd spółki prosi Klientów platformy o wstrzymanie się z zasileniami rachunków.
- Jak na razie to jestem oszukana. Wpłaciłam 20 tysięcy złotych aby otrzymać równowartość w euro. Do dziś, minęło 2 lata, ani euro ani złotówek nie widzę na moim koncie. Oszukali. Napisałam na policję i do prokuratury i czekam, czekam i czekam – żaliła się w sieci jedna z poszkodowanych.
Śledczy badają m.in. jakie były przyczyny finansowo-gospodarcze niezrealizowania umów z klientami. Uprzedzali że postępowanie będzie długotrwałe.
Internetowy kantor Fritz Exchange reklamował się jako bezpieczna platforma wymiany walut. Był jednym z pierwszych tego typu w Polsce i jednym z największych. Firma miała licencję krajowej instytucji płatniczej nadaną przez Komisję Nadzoru Finansowego.
Oszukani klienci kantoru
Pod koniec 2018 r. zaczęły się jednak kłopoty krakowskiej platformy. Klienci wpłacali pieniądze, ale wymiany na inną walutę nie było. Składali reklamacje, niewiele to jednak pomagało. Pieniędzy nie odzyskali. Niektórzy zaczęli grozić spółce wpisem do Krajowego Rejestru Długów, inni nasyłali komornika.
Prokuraturze udało się zająć na kontach całej grupy Fritz Group SA niecałe pół miliona zł i 40 tys. euro. Prokuratura bada czy doszło do oszustwa.
- Osiedlowa "anakonda". Tak wygląda najdłuższy blok w Krakowie
- Idealny na wiosenne spacery! Mamy najdłuższy park w Polsce! Gdzie koniec?
- Zrujnowany Kazimierz, szare Stare Miasto. Pamiętacie jeszcze taki Kraków?
- Tak mieszkają najbogatsi w Krakowie. Luksusowe domy i mieszkania na sprzedaż!
- 9 lekarzy z Krakowa wśród najbardziej wpływowych osób w polskiej medycynie
Ceny samochodów elektrycznych zaczynają spadać
