Kraków. W ostatnim roku znacznie podrożały mieszkania. Pandemia nie zatrzymała budownictwa [CENY]

Rok 2020 był trudnym rokiem pod wieloma względami. Pandemia i wprowadzone w związku z nią ograniczenia bardzo negatywnie wpłynęły na wiele branż. Rynek nieruchomości początkowo również przeżywał trudności. W II kwartale sprzedaż mieszkań i kredytów hipotecznych mocno spadła. Obniżyły się również ceny transakcyjne na rynku pierwotnym. Później jednak było coraz lepiej. Zaskakujące wyniki przyniósł szczególnie IV kwartał 2020 r. - komentuje Expander, który wraz z Rentier.io przedstawił nowy raport dotyczący cen mieszkań w Polsce.

- Choć wciąż istnieje wiele zagrożeń, to na 2021 r. zapowiada się kontynuacja boomu. Kredyty hipoteczne są najtańsze w historii. Stopniowo poprawia się również ich dostępność - podkreślają też autorzy raportu. - W 2021 r. stopy procentowe najprawdopodobniej pozostaną na obecnym poziomie i będą sprzyjać zakupom mieszkań zarówno dla siebie jak i jako inwestycje. Kluczowe w 2021 r. będzie natomiast to, czy bezrobocie utrzyma się na niskim poziomie i czy rynek najmu wróci do normalnej działalności. Jeśli tak, to rynek nieruchomości czeka kolejny rok wzrostów cen. Na duży popyt wskazują bowiem dane na temat liczby zapytań w google np. hasła „mieszkania na sprzedaż”, których na początku 2021 r. jest jeszcze więcej niż przed pandemią - dodają.

Wśród analizowanych 16 miast ceny w ofertach dotyczących małych mieszkań (do 35 mkw) wzrosły wszędzie. Aż w sześciu miastach ceny w IV kwartale 2020 r. były o ponad 10 proc. wyższe niż przed rokiem. Rekordzistą jest Sosnowiec, gdzie jest aż o 19 proc. drożej niż przed rokiem. Na drugim biegunie jest Toruń, gdzie ceny wzrosły tylko o 2 proc. Średnio małe mieszkania zdrożały w ciągu roku o 8,4 proc.

W przypadku mieszkań średniej wielkości (od 35 do 60 mkw) wzrosty cen przekraczające 10 proc. odnotowano w pięciu miastach. Najbardziej tego typu lokale zdrożały w Radomiu - o 17 proc. Niewielkie spadki stawek odnotowano natomiast w Katowicach (-1 proc.) i Białymstoku (-0,4 proc.). Średnio w 16 badanych miastach ceny wzrosły o 7,5 proc.

W przypadku dużych mieszkań (powyżej 65 mkw) również w pięciu miastach odnotowano wzrost powyżej 10 proc. Rekordzistami są Lublin i Radom, gdzie stawki wzrosły o niecałe 15 proc. Niewielkie spadki również pojawiły się w dwóch miastach: Gdyni (-0,6 proc.) i Gdańsku (-0,3 proc.). Średnio duże mieszkania zdrożały o 7,5 proc. a więc tyle samo co lokale średniej wielkości.

Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w 2020 r. oddano do użytku 221 978 mieszkań. Autorzy raportu podkreślają, że to najwyższy wynik od lat 70. ubiegłego stulecia. GUS opublikował dane od 1950 r. z których wynika, że więcej mieszkań powstawało jedynie w latach 1973-1979.

- Ubiegłoroczny wynik to z pewnością efekt boomu trwającego jeszcze przed pandemią, kiedy rozpoczęto bardzo dużo budów - oceniają autorzy raportu. - Gdyby tak duża liczba mieszkań trafiła na rynek przy istotnie spadającym popycie, to z pewnością ceny mocno by spadły. Tak się jednak nie stało, ponieważ popyt utrzymał się na wysokim poziomie. Deweloperzy sprzedali w 2020 r. tylko o ok. 5 proc. mniej mieszkań niż w rekordowym 2019 r. Było to możliwe m. in. dlatego, że na bardzo niskim poziomie udało się utrzymać bezrobocie i dzięki rekordowo niskim stopom procentowym - dodają.

Podane w raporcie średnie ceny mieszkań to mediany, które wyliczono na podstawie analizy 117 537 ogłoszeń sprzedaży dostępnych w internecie od 1 października do 31 grudnia 2020 r. Wartości są publikowane tylko dla rynków, na których liczba ogłoszeń przekracza 100.

FLESZ - Polacy kupują na zapas