Przed krakowskim sądem zeznawał w czwartek Jan Tajster, były dyrektor dawnego Zarządu Dróg i Komunikacji w Krakowie, oskarżony o sfałszowanie aneksu do umowy z firmą Budostal 5, budującą ul. Nowosodową (obecnie Łojasiewicza) na terenie III kampusu UJ.
Zdaniem śledczych, do podpisania aneksu datowanego na 14 grudnia 2005 r. w rzeczywistości doszło w czerwcu 2006 r. Dzięki temu Budostal uniknął zapłacenia 290 tys. zł kary za opóźnienie inwestycji.
Jan Tajster utrzymuje, że aneks powstał w grudniu 2005 r. Oprócz niego, w tej samej sprawie jest oskarżony m.in. wiceprezydent Krakowa Tadeusz Trzmiel.
Czego tu słuchać wszystko jest przecież udowodnione .Wydać wyrok i dawaj za łeb na 5 lat do ancla a nie pieprzyć się z przekrętasami .Wszyscy wiedzą ile było przkrętów a urzędasy się śmieją i mówią no to udowodnijcie .Wiecie teraz dlaczego Sycylijczycy nie idą po sprawiedliwość do sądu tylko do ojca chrzestnego . Na drugi dzień chwast szkodnik znika i ludzie mają święty spokój. A u nas podatnik latami płaci za dochodzenia przeciwko cwanym przekrętasom ,którym na końcu i tak się udaje uniknąć kary bo ktoś mocny za nimi stoi. Politycy albo tajne służby itd. A matkę na oczach dzieci aresztują bo nie zapłaciła paru złotych podatku a inni dostaja domy w zamian za rozprowadzanie firm na kontrakty publiczne.Tu musi wrócić komunizm bo w demokracji prawo jest dla tych co przy władzy .Nic dziwnego sami je tworzyli to przecież nie przeciwko sobie.
J
JK
Osobiście nie wierzę w ani jedno słowo tego człowieka .On pewnie nie wiedział ,bo nie ma pojęcia o informatyce ,że utworzenie pliku na komputerze jest opatrzone datą i godziną .Niech gada co chce bo i tak się nie przyzna a sąd winien się opierać na faktach i dowodach a nie głupkowatych wywodach .Szkoda tylko ,że się tak pieprzą ze sprawą .Do kicia i już a nie tracić pieniądze publiczne i czas .