Minęły już prawie cztery miesiące, odkąd padły solenne zapewnienia w tej sprawie. 8 kwietnia, tuż po pierwszej turze wyborów na prezydenta Krakowa, lider stowarzyszenia Lepszy Kraków prof. Stanisław Mazur - który w efekcie zawartego porozumienia wycofał się z kandydowania i poparł przyszłego zwycięzcę Aleksandra Miszalskiego - ogłaszał:
- Najwyższy czas, by przestrzenie takie jak te w okolicach Biprostalu wreszcie stały się miejscami publicznymi, miejscami spotkań mieszkańców. Mówiliśmy o tym wielokrotnie w kampanii, a dziś deklarujemy realne działania po zwycięskich wyborach - pora, by między kwartałem ulic Królewskiej, Nowowiejskiej i Kijowskiej powstał wreszcie wyczekiwany od pokoleń Rynek Krowoderski - kwitował prof. Mazur, który dziś jest I zastępcą prezydenta Krakowa.
Również sam Aleksander Miszalski zapewniał wtedy, że Rynek Krowoderski wreszcie powstanie. Jak mówił, "Rynek Krowoderski to obietnica wielu polityków, ale to we współpracy z wybitnymi ekspertami planowania przestrzennego ze środowiska Lepszego Krakowa, uda się go stworzyć w najbliższej kadencji".
Zapowiedź konsultacji, bez konkretów
Zapytaliśmy krakowski magistrat, jakie już po wyborach zostały podjęte kroki w tej sprawie.
- Utworzenie u zbiegu ulic Królewskiej i Kijowskiej ogólnodostępnej przestrzeni w postaci tzw. Rynku Krowoderskiego jest od wielu lat wyczekiwane przez mieszkańców i miasto będzie konsekwentnie dążyć do realizacji tej idei. Odpowiednio zagospodarowane, dobrze skomponowane, wyposażone w funkcje społeczne i rekreacyjne, miejsce to odzyska należną mu rangę i będzie mogło w pełni zaprezentować swój potencjał. Kluczowe jest jednak włączenie mieszkańców w proces przemiany tej przestrzeni, dlatego zanim powstanie jakikolwiek projekt, przeprowadzone zostaną konsultacje społeczne, w ramach których mieszkańcy będą mogli wyrazić swoje oczekiwania co do przyszłego kształtu i funkcji tego miejsca - taką odpowiedź przekazała nam Małgorzata Tabaszewska z biura prasowego Urzędu Miasta Krakowa.
Dopytywaliśmy o termin takich konsultacji, ale okazuje się, że żadnej daty jak na razie nie ma.
Długa i wciąż niekończąca się historia zamiany parkingu w centralny plac Krowodrzy
Przypomnijmy: obiecywany przez miasto od lat Rynek Krowoderski miał być centralnym placem dzielnicy Krowodrza, z zielenią, ławkami, kawiarnią, może fontanną. W taki właśnie sposób miasto zamierzało zagospodarować plac z parkingiem u zbiegu ul. Królewskiej i Kijowskiej, naprzeciwko Biprostalu. Teren należy do miasta, ale pozostaje w użytkowaniu wieczystym spółdzielni mieszkaniowej "Piast".
Spółdzielnia z kolei zamierzała wybudować na tym terenie pawilon handlowy. Tłumaczyła, że chce zwiększyć dochody, a dzięki temu obniżyć czynsze mieszkańców. Ale też deklarowała, że odda gminie plac w zamian np. za inną nieruchomość.
Zamiast tego miasto dążyło do rozwiązania wieczystego użytkowania, co odbywa się poprzez wyrok sądu. Przegrało. Następnie uchwalono - w 2016 r. - plan miejscowy, który zabezpiecza ten teren jako przestrzeń publiczną, lecz można go użytkować jak dotychczas do momentu docelowego zagospodarowania.
Zapadł wyrok, ale jest też apelacja
Kolejny odcinek swoistej krakowskiej sagi "Rynek Krowoderski" stanowi pozew, który gmina dostała trzy lata temu - o zapłatę prawie 3 mln złotych. Spółdzielnia "Piast" domagała się zapłaty takiej kwoty z tytułu odszkodowania za obniżenie wartości nieruchomości oraz wartości poczynionych i utraconych przez spółdzielnię nakładów związanych z przygotowaniem na tej działce inwestycji - budowy pawilonu z garażem podziemnym. Miało to związek właśnie z uchwaleniem przez Radę Miasta planu miejscowego. Prezes "Piasta" podkreślał wtedy, że spółdzielnia uzyskała decyzję o warunkach zabudowy, wystąpiła o pozwolenie na budowę, a gmina - poprzez uchwalenie planu miejscowego i niewydanie pozwolenia na budowę - uniemożliwiła wzniesienie pawilonu.
W tej kwestii jest nowa informacja - choć wcale też nie o jej ostatecznym rozwiązaniu.
Jak podaje krakowski magistrat, Sąd Okręgowy w Krakowie I Wydział Cywilny wyrokiem z 17 października 2023 r. oddalił w całości powództwo Zjednoczonej Spółdzielni Budowlano-Mieszkaniowej Piast w Krakowie - podzielając stanowisko gminy Kraków o braku podstaw do domagania się odszkodowania. Jednocześnie urzędnicy informują:
"Wyrok ten nie jest prawomocny z uwagi na złożoną przez Spółdzielnię Piast apelację. Sprawa w sądzie II instancji nie została jeszcze zakończona".
Promienie słoneczne mogą powodować nowotwór skóry. Jak się chronić?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?