W styczniu zakończyła się wymiana wszystkich tarcz znaków w zabytkowym centrum miasta. - Duże tarcze, często skutecznie przysłaniające piękną krakowską architekturę, zastąpione zostały przez tarcze mini, najmniejsze dopuszczalne przepisami – mówi inspektor z Zespołu Utrzymania Oznakowania w Zarządzie Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie. Wymiana trwała w sumie dwa lata, objęła wszystkie ulice wewnątrz I obwodnicy miasta i kosztowała 105 tys. zł. Łącznie wymieniono 1114 tarcz znaków i tabliczek. Tempo wymiany było zależne od dostępności środków finansowych.
Znaki mini mają wysokość tarczy równą 40 cm; dla porównania te montowane przy drogach głównych – 80 cm, w Krakowie stosowane są też tarcze na 60 cm.
Zmianę znaków na mniejsze można zauważyć bez problemu spacerując w okolicach Rynku. Dzięki temu wyraźnie poprawiła się estetyka przestrzeni, a mniejsze znaki nie mają wpływu na bezpieczeństwo ruchu – znajdują się w obszarze, w których kierowców i tak obowiązuje wolniejsza jazda i wzmożona czujność.
Biorąc pod uwagę, że spora część jeżdżących wewnętrz I obwodnicy ma w nosie przepisy i znaki, nie za bardzo widzę sens takiej wymiany. Teraz będzie się można tłumaczyć, że przecież znaki takie małe ;-) Nie dotyczy to, rzecz jasna, kierowców z wjazdówkami ZIKiT-u, bo ich przecież żadne znaki nie obowiązują.
