Kraków. Wisła prosiła o naprawę stadionu. Urząd się zgodził

Wisła Kraków poprosiła o remont stadionu przy ulicy Reymonta. Urzędnicy się zgodzili i rozpisali przetarg. Prace mają rozpocząć się w październiku i zakończyć w listopadzie.

Chodzi o zwiększenie szorstkości schodów i dróg komunikacyjnych na stadionie. - Prace mają poprawić bezpieczeństwo osób przebywających na obiekcie - wyjaśnia Michał Pyclik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. To właśnie ta instytucja ogłosiła przetarg na wykonanie robót. Remont jest efektem próśb przedstawicieli Wisły Kraków i Zarządu Infrastruktury Sportowej, który jest operatorem stadionu.

Na razie urzędnicy nie chcą zdradzić, ile będzie kosztować remont. - Trwa procedura przetargowa, dlatego na razie nie możemy powiedzieć, jakie będą koszta - mówi Pyclik. - Wszystkie prace będziemy chcieli wykonać tak, by nie utrudniać życia kibicom. Liczymy, że uda się wszystko zrobić między meczami. Jednak szczegółowy harmonogram prac będziemy znali dopiero jak wyłonimy firmę, która będzie odpowiedzialna za ich wykonanie - dodaje Pyclik.

Tymczasem szykuje się sądowa batalia o projekt stadionu Wisły Kraków. Prawa do niego roszczą sobie dwie osoby - żona zmarłego projektanta Wojciecha Obtułowicza i jego były współpracownik. Tymczasem władze Krakowa chcą odkupić prawa autorskie do dokumentu. Są w stanie za nie zapłacić 6,6 mln zł.

Jednak dopóki nie będzie wiadomo, kto jest ich prawowitym właścicielem, nie mogą tego zrobić. A bez praw do dokumentu miasto nie może modernizować stadionu i poprawić poważniejszych fuszerek, np. wykonać pomostów, które są potrzebne do odśnieżania dachu. Ten już raz się zawalił.

- Najbliższe prace możemy wykonać bez praw do projektu, bo nie będziemy ingerować w wizję architekta - zapewnia Pyclik.