Miasto przygotowało nowe przepisy, które mają ułatwić likwidację pieców węglowych. Pierwszą nową zasadą ma być zwiększenie dotacji dla mieszkańców na zainstalowanie pomp ciepła. - Ich instalacja jest droga, to koszt ok. 20 tys. zł. Dotychczasowe dotacje nie były atrakcyjne, jednak koszt eksploatacji jest prawie tak niski, jak w przypadku opalania węglem - mówi Ewa Olszowska-Dej, dyrektor wydziału kształtowania środowiska Urzędu Miasta. - Stąd pomysł podniesienia dotacji.
Według przygotowanego projektu uchwały, dotacje na pompy mają wynosić do 3 tys. zł za każdy kilowat zapotrzebowania budynku na ciepło. To znaczny wzrost, bo obecnie kwota dofinansowania wynosiła 900 zł za każdy kW. Obecna kwota ma obowiązywać jednak nadal przy wymianie pieca na inne rodzaje "zdrowego" ogrzewania.
Miasto chce też wprowadzić możliwość likwidacji tzw. podwójnych systemów grzewczych. Dla przykładu - dotychczas piec węglowo-gazowy uznawany był za ekologiczny i nie można było go wymienić. Teraz taka możliwość ma się pojawić.- Wymogiem jest wymiana na nową całej instalacji oraz to, aby stary system miał ponad 10 lat - tłumaczy Olszowska-Dej. Radni mają pochylić się nad proponowanymi zmianami za dwa tygodnie.
Zmiany mają zachęcić krakowian do likwidacji pieców węglowych. Urzędnicy podkreślają też, że piec warto wymienić już teraz, bo w kolejnych latach dofinansowanie na jego wymianę ma się zmniejszać. Jeśli zlikwidujemy palenisko w tym roku, możemy liczyć na dofinansowanie w wysokości 100 proc. poniesionych kosztów. Potem co rok jego wysokość ma się zmniejszać o 20 proc., aż do 40 proc. w 2018 roku.
Niestety, mieszkańcy mają nikłe szanse, aby jeszcze w tym roku korzystnie wymienić piece. Do urzędu złożono już 2941 wniosków o dotację na wymianę pieca, które opiewają na blisko 60 mln zł. Problem w tym, że urzędnicy musieli zmniejszyć budżet na wymianę pieców z ponad 62 mln zł do 50,5 mln zł, więc pieniędzy już teraz jest zbyt mało.
- Budżet zmniejszył się, bo przesunęły się terminy realizacji projektów - mówi Witold Śmiałek, doradca prezydenta Krakowa ds. jakości powietrza. - Te pieniądze nie zostały jednak stracone i zostaną dołączone do budżetu przyszłorocznego - zapewnia.
Czy wymianą pieców na ekologiczne mieszkańcy miasta będą zainteresowani również w przyszłych latach, zależy także od losów krakowskiej uchwały antysmogowej. 25 września Naczelny Sąd Administracyjny ma rozstrzygnąć czy utrzymany zostanie zakaz palenia węglem, który ma obowiązywać w naszym mieście od października 2018 roku. - Jeśli wyrok WSA, który uznał, że uchwała anstysmogowa jest niezgodna z prawem, zostanie utrzymany, to w przyszłym roku może dojść do sytuacji, że będziemy mieli rekordowo wysoką kwotę na walkę ze smogiem - ok. 100 mln zł, ale nie będziemy mieli narzędzi prawnych, aby te pieniądze wykorzystać - mówi Witold Śmiałek.
