https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: Wojna przewozowa taksówkarzy trwa. Biją się na pięści

archiwum
W Krakowie trwa bezpardonowa walka o klienta. Kierowcy firm przewozowych skarżą się, że pseudotaksówkarze grożą im, tną opony, a czasem zdarzają się i pobicia. O innych szykanach nie wspominając.

Kilka dni temu pan Marek (imię zmienione na jego prośbę) z firmy przewozowej iCar odwoził klientów na dworzec. Gdy pasażerowie zaczęli wysiadać na postoju przy ul. Bosackiej, podeszło do niego kilku pseudotaksówkarzy (niezrzeszonych w korporacjach, liczących kosmiczne stawki za kurs). "Sp... stąd!". Usłyszał. Zdążył tylko zobaczyć pięść, którą uderzył go jeden z napastników. Z uszczerbionym zębem i pociętą twarzą poszedł na obdukcję, a potem zgłosił sprawę na policji.

Pracownicy firm przewozowych przyznają, że pod dworcem jest niebezpiecznie. Jeśli nie muszą, wolą się tam nie zapuszczać.

Również kilka dni temu panu Sebastianowi z firmy 4Cars ktoś pociął opony. - Nie wiemy, kto to był, ale w okolicy jest monitoring. Chcemy zgłosić sprawę na policję - mówi prezes firmy Paweł Szczepanik. Dodaje, że jego kierowcom zdarza się znaleźć śruby wkręcone w opony lub rozbite szyby. Innemu kierowcy tej sieci, panu Hubertowi ktoś pod koniec lipca rozbił szybę przy postoju. - Najdroższą mi trafił, 4 tys. złotych kosztowała naprawa - żali się. Nie widział, kto rzucił kamieniem, ale zgłosił sprawę na policję.

Prezes iCara Sławomir Raś przyznaje, że wyzwiska to codzienność. - Inni kierowcy obrzucają nasze auta jajkami, odklejają nalepki - wylicza. Kto to robi? - Często ci, którzy naciągają klientów pod dworcem, choć zdarzają się też taksówkarze z korporacji - mówi Raś.

Świadkiem takiej sceny była Magda Hajdas. - Jechałam z tzw. przewozem osób na ul. Kościuszki. Gdy auto zajechało, kierowca z taksówki jadącej z tyłu zaczął rzucać mięsem. Nie podobało mu się, że zatrzymaliśmy się na chwilę pod dyskoteką, żeby wysiąść - podkreśla. Nie pamięta jednak, z jakiej korporacji był chuligan.

Na komisariacie przy ul. Lubicz i Szerokiej zgłoszenia napaści na kierowców to nie pierwszyzna. - W czerwcu zgłosił się do nas kierowca firmy iCar, któremu ktoś pociął opony. Postępowanie trwa - przyznaje Katarzyna Padło z biura prasowego małopolskiej policji. Dodaje, że komisariaty w centrum Krakowa dostają co najmniej kilka próśb o interwencję od kierowców miesięcznie. - Rzadko jednak zdarza się, że taksówkarze chcą, byśmy prowadzili postępowanie. Zazwyczaj kończy się na przyjeździe patrolu na interwencję - mówi Padło.

O taksówkarskiej wojnie na pięści pisaliśmy m.in. w grudniu 2009 roku. Kierowca iCara oskarżył o rękoczyny i kierowanie pod jego adresem gróźb ze strony taksówkarza korporacji Barbakan. Kierowca z Barbakanu z kolei obarczał za wywołanie bójki przewoźnika z iCara. Sprawa została umorzona przez prokuraturę w styczniu. Nie dopatrzyła się przestępstwa.

Kierowcy wzięli się na sposób. - Niektórzy wynajęli firmę ochroniarską, żeby pilnowała ich bezpieczeństwa - mówi Raś. Ten sposób jest znany w Radio Taxi Barbakan. - Mamy podpisaną umowę z Justusem. Ale nie pamiętam, by zdarzały się pobicia naszych kierowców. Może dlatego, że jest 700 osób i w razie czego koledzy przyjadą obronić? - mówi Stanisław Grzybowski, prezes Radio Taxi Barbakan.

Marta Paluch

Komentarze 24

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

t
tx
Tu chodzi o równość podmiotów wykonujących tą samą działalność!Niech mają takie wymagania jak taksówki ,zobaczymy jacy będą wtedy tani.
a
adrian
.....chyba nie myślisz, że ryzykowałbym 3 lata więzienia za ściemnianie przed sądem...
r
ram
jak zwykle gdy o taksówkach.....stronniczy aż przykro....a podobno dziennikarze są bezstronni.....reklama dżwignią handlu-biedni bici,poniżani.......-a są jakieś dowody?nagrania z monitoringu?choć jeden wyrok sądowy? bo jak na moje oko to polityka firmy ....znaleźli dziennikarza który miał potrzeby finansowe(lub po prostu jego iloraz inteligencji nie pozwala mu na własną analizę...) i......robią a dokładniej wymyślają różne sytuacje by ludziom było ich żal ,że oni tacy biedni i gnębieni....-nazwa firmy zostaje w pamięci,konkurencja(w tym wypadku taksówkarze )oczernieni a dziennikarz.... no cóz albo tak głupi,że nieświadomy albo tak mądry ,że bogaty.....
r
robert
sam jesteś gołodupcem, kasy mam wystarczająco, ale nie będę się dawać doić taksiarskim chamom, najbardziej znienawidzonemu zawodowo świata... A cóż taka jest prawda, oprócz różnicy ceny, różnicy nie ma żadnej. Przynajmniej pełna kultura w przewozie a nie chamskie mordy, wiecznie złe na swa gównianą robotę, narzekające jak to im źle, aż się rzygać chce...i tyle w tym temacie.
k
kln
No faktycznie. najlepiej wykurzyć firmy przewozowe typu iCar które wyrządzają okrutną szkodę klientowi podając mu z góry cenę za usługę z reguły niższą niż tradycyjne taxi. Szkoda tylko, że Pan poseł nie pomyślał w swoim projekcie o niewinnych niezrzeszonych taryfiarzach spod dworca PKP którzy za parę km żądają 100pln
x
xXx
i Ty jesteś takim frajerem panie wielki krakusie robert (choć pewnie przyplątałeś się tu z jakiejś wioski kilka lat temu), za kilka groszy zjadłbyś własna kupę, teraz jeździsz przewozem a niedługo zamiast do lekarza będziesz chodził do weterynarza, bo po co przepłacać skoro nie dostrzegasz różnicy palancie. Jak masz wypisywać takie brednie to lepiej nie zabieraj głosu z korzyścią dla ludzkości, żyj sobie dalej w przekonaniu, że jesteś fajny, oszczędny i super gość z kasą, a w rzeczywistości jesteś gołodupcem i frajerem. Życzę Ci powodzenia bo na pewno przyda Ci się w dalszym życiu...
I
I
Napisałeś wszystko czego zabrakło w artykule. Szkoda że Polska Times serwuje nam najczęściej lekko strawną papkę i nie wchodzi głębiej w temat który opisuje.
T
TX
Macie wypowiedz posła z pierwszego czytania projektu ustawy z Kwietnia,a w Sierpniu wprowadzono kolejne poprawki więc problem przewozów zniknie niebawem.Macie tu wytłumaczone dlaczego taksówkarze mają pretensje do "Przewozów okazjonalnych".

Poseł Stanisław Huskowski (PO):
Szanowni państwo. Projekt ustawy o zmianie ustawy o transporcie drogowym ma na celu uporządkowanie rynku przewozów pasażerskich samochodami osobowymi. W ostatnich latach w wielu miastach mamy do czynienia ze zjawiskiem wypierania przewozów taksówkowych przez przewoźników okazjonalnych, którzy okazjonalnymi de facto nie są. Wprowadza to nieuczciwą konkurencję, opartą na braku równości podmiotów, zmniejsza poczucie bezpieczeństwa pasażerów i faktyczne bezpieczeństwo pasażerów, a także powoduje dezorganizację rynku przewozowego na terenie tych miast.

Państwo, wprowadzając licencję na przewóz osób taksówkami, postawiło przed tymi przewoźnikami relatywnie wysokie wymagania, zapewniające zarówno bezpieczeństwo pasażerom, jak i szczelny sposób poboru podatków, a więc winno chronić taksówkarzy przed nieuczciwą konkurencją niespełniającą tych standardów. Powinno także chronić obywateli przed różnego rodzaju naciągaczami.

W ostatnim czasie mieliśmy sporo przykładów – również medialnie nagłośnionych – jak wygląda tego rodzaju naciągactwo.

Projekt ustawy jest próbą regulacji w tej sferze, poprzez uściślenie definicji „przewozów okazjonalnych” oraz wprowadzenie do ustawy o transporcie drogowym precyzyjniejszych przepisów dotyczących przewozów taksówkami.

Projekt przewiduje swoiste vacatio legis dając przewoźnikom okazjonalnym, chcącym nadal realizować przewóz osób samochodami osobowymi, rok czasu na uzyskanie licencji taksówkowej. W celu umożliwienia zdobycia tych licencji znosi prawo gmin do uchwalania limitu ilościowego licencji taksówkowych.

Projekt, jak wiadomo, budzi sporo kontrowersji, ale powtarzam – jest on próbą uregulowania rynku w taki sposób, aby odpłatne przewozy pasażerów na terenie miast – i nie tylko – samochodami osobowymi odbywały się taksówkami. Tak jest w wielu krajach świata.

Polak, który jedzie do dowolnego kraju, wie co to jest taksówka i jakie reguły obowiązują w taksówkach. Tak samo obywatel innego państwa, kiedy przyjeżdża do Polski, chciałby mieć podobne standardy w przewozie, jak u siebie i podobne poczucie bezpieczeństwa, że nie zostanie oszukany. To zresztą nie dotyczy tylko obcokrajowców – również polski pasażer chce mieć tę pewność. To państwo powinno zapewnić mu poczucie bezpieczeństwa, że taksówka to taksówka, a nie „wyrób czekoladopodobny”.

Na przykład w Warszawie szczególnie dużo jest takich „taksówkopodobnych” przewoźników, którzy podszywają się pod przewozy taksówkowe oznaczając swoje pojazdy szyldami łudząco podobnymi do taksówek.

Oczywiście jest pole do dyskusji i do ewentualnych zmian niektórych przepisów czy też ich doprecyzowania podczas prac w podkomisji. Myślę, że to jest najlepsze miejsce, gdzie można będzie prowadzić szczegółową dyskusję, aby ten projekt – jeśli będzie taka potrzeba – ulepszyć. Dziękuję bardzo.
r
robert
to jest właśnie krakowskie myślenie i sam tak robię:) I to nie jest sknerstwo czy centusiowatość tylko rozsądne wydawanie pieniędzy. Warszawiak wyda i 50 zeta na piwo no bo "go stać", Krakusa też stać, ale nie wyda bo nie jest frajerem:) Mówiąc krótko parafrazując reklamę, jak można mieć to samo to po co przepłacać? A z drugiej strony jak się mnie spyta kierowca którędy wolę jechać to...no problem, nawet miło że nie naciąga.
r
robert
to jest właśnie krakowskie myślenie i sam tak robię:) I to nie jest sknerstwo czy centusiowatość tylko rozsądne wydawanie pieniędzy. Warszawiak wyda i 50 zeta na piwo no bo "go stać", Krakusa też stać, ale nie wyda bo nie jest frajerem:) Mówiąc krótko parafrazując reklamę, jak można mieć to samo to po co przepłacać? A z drugiej strony jak się mnie spyta kierowca którędy wolę jechać to...no problem, nawet miło że nie naciąga.
a
adrian
przepisów...buhaha... nie będę wyliczać tych wszystkich wymuszeń pierwszeństwa, ale odnosząc się do tej sprawy, akurat taksiarze często stoją byle gdzie i robią korek, włączając awaryjne bezpodstawnie. I jeszcze jedno, nie róbcie zamieszania, ja mówiąc o przewoźnikach mówię o Icar czy 4Cars, a nie o tych co liczą 90 zeta za kilometr. I z tymi pierwszymi jest taniej i to nie o 2-3 złote, tylko moim przypadku 7-8, a to już są dwa piwka na mecz czy kiełbaska pod halą (mniejsza z tym). Po za tym ja piszę abstrahując od tej sytuacji, Ci niezrzeszeni spod dworca to biją wszystkich, również taksiarzy, to jest mafia o tyle, ja mówię o tym co się dzieje na mieście od jakiegoś czasu w relacji taxi-icar a ta sprawa dała mi tylko asumpt do wypowiedzi. A co do zarobków, to wiem akurat bo wujek jeździ na taxi i mówił jakie są realia. Pytałem czemu nie przejdzie do Icara mówił, że myślał o tym ale i tak więcej ma na taryfie nawet przy tych zniżkach. I sam przyznał, że dawniej był raj dla taksówkarzy, potem już było gorzej bo raz że coraz więcej licencji wydawano, a teraz jeszcze te Icary i inne weszły.
I
I
Adrian nie wierz we wszystko co pani Paluch napisze. Spójrz na jedno zdanie "...kilku pseudotaksówkarzy (niezrzeszonych w korporacjach, liczących kosmiczne stawki za kurs)." Facet wiedział że to byli ci niedobrzy, niezrzeszeni(zrzeszonych zna wiec to musieli być ci "inni"), liczących kosmiczne stawki za kurs (bo jak już dostał w gębę to zaprosili go do swoich samochodów pokazać ile oni sobie za kurs liczą. Skąd wiesz ile zarabiają taksówkarze ? Masz wiedzę z pierwszej ręki czy tylko ze "sponsorowanych artykułów".
s
sha
wszystko git, ale na Kosciuszki pod Fashion, wzdluz chodnika od 24 w kazdy weekend sznur taxowek stoi i oczekuje na klienta...jak wiec panowie Ci do zakazu sie odnosza?
...
Na podstawie poniższej wypowiedzi proszę o sprostowanie artykułu!!! Pisze Pani nieprawdę i broni pani osób łamiących przepisy. Wstyd i skandal...
x
xXx
Droga Pani Marto P. Zanim zacznie Pani bronić tych biednych i najuczciwszych na świecie przewoźników osób to może najpierw Pani sprawdzi czy zarzuty ze strony np. taksówkarzy nie są zasadne, podam przykład z Pani artykułu:
"Magda Hajdas. - Jechałam z tzw. przewozem osób na ul. Kościuszki. Gdy auto zajechało, kierowca z taksówki jadącej z tyłu zaczął rzucać mięsem. Nie podobało mu się, że zatrzymaliśmy się na chwilę pod dyskoteką, żeby wysiąść - podkreśla"
Fakt że Pani Magda H. woli zapłacić więcej jadąc przewoźnikiem niż korporacyjną taksówką pominę, ale z wypowiedzi Pani Hajdas wynika, że chodzi o klub FashionTime na ul. Kościuszki, może Pani Hajdas nie zna znaków i przepisów ruchu drogowego ale przewoźnik z którym jechała chyba ma prawo jazdy (może nie ma) i wiedzę taką powinien posiadać (większość nie posiada). Obowiązuje tam ZAKAZ ZATRZYMYWANIA I POSTOJU więc czy zarzuty ze strony taksówkarza nie były zasadne? Tak jeżdżą przewoźnicy, zatrzymują się na środku jezdni i szukają trasy w GPS, jeżdżą pod prąd, zero sygnalizacji, parkują gdzie popadnie, wolna amerykanka a Wy biedni ludzie z nimi jeździcie... współczuję, i nie rozumiem jak można jeździć z takimi kmiotami tylko z powodu zaoszczędzenia czasem złotówki, może 2-3zł. A potem jeden (jedna) z drugim (drugą) mówią, że w klubie to wydali kilkaset złotych, że na wszystko ich stać, a do domu jadą przewozem. To jest żałosne ludzie!

Wybrane dla Ciebie

Pierwsze grzyby już w lasach. Nie ma wysypu, ale warto szukać

Pierwsze grzyby już w lasach. Nie ma wysypu, ale warto szukać

Szybsze pieniądze dla przemysłu. Rekompensaty już w 14 dni

Szybsze pieniądze dla przemysłu. Rekompensaty już w 14 dni

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska