

Jan Malisz jako dziecko był świadkiem okropności pierwszej wojny światowej. Widział stosy trupów, gwałty. Z dzieciństwa zapamiętał również okrropną nędzę, jaką cierpiała jego rodzina.
Na zdjęciu: informacja z Ilustrowanego Kuryera Codziennego o schwytaniu mordercy.

Niewiele się zmieniło, gdy jako młody chłopak przyjechał z matką do Krakowa i zamieszkał przy ul. Ogrodowej - tam, gdzie dziś mieści się parking dla busów. Jego ojciec miał zakład fotograficzny, ale ten splajtował.
Jan Malisz zaś mimo że był zdolnym rysownikiem i miał doświadczenie w fotografowaniu, nie mógł znaleźć pracy. Rozpaczliwie jej poszukiwał. Kiedy wydawało mu się, że już ją znalazł i pracował po 15 godzin na dobę, nieuczciwy właściciel zakładu fotograficznego nie wypłacił mu pieniędzy i fałszywie oskarżył o kradzież.
Na zdjęciu: Jan Malisz

Na zdjęciu: Obraz namalowany przez Jana Malisza