https://gazetakrakowska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Kraków. Wybrano nowego operatora tramwaju wodnego. Przygotowują też przetarg na prom z Salwatora do Dębnik

Piotr Tymczak
Firma Aqua Fun z Krakowa została wybrana operatorem Krakowskiego Tramwaju Wodnego na Wiśle w latach 2020-2021. Zarząd Zieleni Miejskiej przygotowuje też przetarg na uruchomienie w tym roku promu między Salwatorem i Dębnikami, w miejscu gdzie planowana jest kładka pieszo-rowerowa. W dalszej perspektywie urzędnicy chcieliby włączyć kursy tramwaju wodnego z Zabłocia do Salwatora do sieci miejskiej komunikacji.

WIDEO: Trzy Szybkie

Na zapytanie ofertowe dotyczące Krakowskiego Tramwaju Wodnego odpowiedziały dwie krakowskie firmy: Aqua Fun i Wiktorex. Wybrano ofertę firmy Aqua Fun, która będzie realizować rejsy po Wiśle przez najbliższe dwa lata - od 1 maja do 30 września.

- Usługę związaną z tramwajem wodnym będę prowadził po raz trzeci. Obecnie to będzie kontynuacja usługi z czterech poprzednich sezonów. Rejsy będą się odbywać z wykorzystaniem 12-osobowych gondoli - mówi Krystian Kapusta, właściciel firmy Aqua Fun.

W tym i przyszłym roku za rejs po Wiśle między stopniem wodnym Dąbie i Salwatorem, w godz. 10-18, trzeba będzie zapłacić 15 zł za przejazd w jedną stronę (bilet ulgowy - 12 zł). Będzie też możliwość wykupienia biletu na kurs obejmujący dwa przystanki - za 10 zł (ulgowy - 8 zł). Dziennie ma się odbywać osiem rejsów.

Willa Rożnowskich - budynek znajdował się na Bulwarze Poleskim nad Wisłą, vis-à-vis Wawelu, w pobliżu obecnej ulicy Zamkowej. Zobacz w galerii więcej wyjątkowych zdjęć

Tak wyglądał Kraków ponad 100 lat temu. Niezwykłe zdjęcia z ...

Oferta obejmuje też rejsy (o godz. 10) na drugiej trasie między stopniem wodnym Dębniki i Tyńcem za 42 zł (ulgowy - 37 zł). W dwie strony będzie można popłynąć za 80 zł (ulgowy - 70 zł).

Na tym jednak nie koniec tegorocznych planów. Miasto ma problem z budową kładki pieszo-rowerowej łączącej Salwator z Dębnikami ze względu na brak zgód konserwatorskich. W związku z tym Zarząd Zieleni Miejskiej zamierza od wiosny tego roku uruchomić prom na tej trasie. Będzie nim można pływać na bilety komunikacji miejskiej i Kartę Krakowską.

- Przygotowujemy przetarg na usługę związaną z przeprawą promową. Zamówienie będzie mogło zostać ogłoszone w momencie, w którym zostaną dokonane przesunięcia budżetowe i będziemy mieli zabezpieczone pieniądze na to zadanie - informuje Hubert Kacprzyk, kierownik zespołu ds. zarządzania infrastrukturą wodą w ZZM.

Pomysł na prom między Salwatorem a Dębnikami wziął się stąd, że są problemy z otrzymaniem zezwoleń konserwatorskich na budowę kładki łączącej obie dzielnice. Uruchomienie promu sugerowała Monika Bogdanowska, małopolska wojewódzka konserwator zabytków, która zaopiniowała negatywnie budowę kładki.

Wiążąca decyzja w sprawie budowy kładki należy do miejskiego konserwatora zabytków. - Dokumentacja została przekazana przez wojewódzkiego konserwatora do miejskiego konserwatora zabytków, który aktualnie analizuje sprawę - informuje Jan Machowski, rzecznik Zarządu Inwestycji Miejskich, gminnej jednostki, która przygotowuje budowę kładki.

Na razie, w sezonie wiosenno-letnim, ZZM chce przetestować, jak dużą popularnością będzie się cieszyło połączenie promowe między Salwatorem a Dębnikami.

ZZM przymierza się też do tego, by za około trzy lata uruchomić tramwaj wodny na trasie Zabłocie - Salwator, pływający co 10 minut, który zostałby włączony do systemu komunikacji miejskiej. Taki tramwaj miałby mieć pięć przystanków: Zabłocie, most Powstańców Śląskich, most Piłsudskiego, Wawel, Salwator. Aby zrealizować ten pomysł miasto musiałoby zakupić 4-6 dużych łodzi mogących pomieścić 50-60 osób. Do tego potrzebna byłaby obsługa takich jednostek, a więc kapitan każdej z nich wraz z załogą. Na takie przedsięwzięcie trzeba wielu milionów złotych. Można je sfinansować z pieniędzy pochodzących z budżetu miasta. Rozważane jest też partnerstwo publiczno-prywatne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Nazywanie tego "tramwajem" to hipokryzja. Ceny z kosmosu.

Oczekiwałbym tam akceptowania biletu MPK. Po prostu tramwaj, a nie pseudo atrakcja.

G
Gość

Ceny po prostu z kosmosu...! Już za sam "miejski" odcinek jest drogo a wyprawa do Tyńca 42zł ?? To jest pomyślane chyba tylko dla turystów z zagranicy... Proponuję pójść po rozum do głowy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska