Krypta Wazów powstała około 1644 roku. Została zbudowana - jak wykazują badania - z wykorzystaniem starszych murów: romańskiej katedry hermanowskiej i kaplicy biskupa Prandoty, która istniała w tym miejscu.
Te dawne mury są wykonane z wapienia jurajskiego. W przypadku muru romańskiej katedry jest to cios regularny, robiony zapewne celowo dla katedry.
- Natomiast do budowania kaplicy Prandocińskiej użyto materiału rozbiórkowego: są to mniej i bardziej regularne ciosy z wapienia, miejscami zdarzają się wtrącenia cegły - relacjonuje konserwator dzieł sztuki dr Ignacy Jakubczyk. Tłumaczy, że w innych miejscach na Wawelu taki właśnie charakter mają mury wczesnogotyckie, czyli XIII-wieczne.
Jeśli chodzi właśnie o kaplicę bpa Prandoty, znaleziono fragmenty jej wewnętrznych ścian, nawet z reliktami polichromii. O istnieniu tej kaplicy w tym miejscu wiadomo ze źródeł historycznych. Jest w nich wspomniana np. ok. 1266 r., bo wtedy został tu pochowany bp Jan Prandota.
Na pewne fragmenty ścian kaplicy natrafiono teraz po raz pierwszy, a część murów znaleźli już pod koniec XIX w. ówcześni konserwatorzy - ale wtedy błędnie je interpretowali i datowali.
- Odsłonięte pozostałości kaplicy datujemy na lata 60. XIII w. ze względu na rodzaj muru: to że mamy tu różnorodny materiał budowlany, który został wtórnie użyty do budowy tych ścian. Składa się to też w całość z informacjami z tekstów źródłowych o pogrzebie Prandoty w 1266 roku - tłumaczy dr Jakubczyk. Datowanie murów było konsultowane z archeologiem wawelskim dr. Januszem Firletem.
Dr Jakubczyk zaznacza, że nie jest przesądzone, iż kaplica nie stała tu wcześniej, już w XII wieku. Nie ma wprawdzie dziś materialnych dowodów, ale wskazują na to dawniejsze widoki Wawelu z pieczęci Krakowskiej Kapituły Katedralnej, które ukazują w tym miejscu jakąś budowlę przylegającą do muru.
Jak zwraca uwagę Krzysztof Czyżewski z Zamku Królewskiego na Wawelu, w krypcie natrafiono na jedyny ślad po kaplicy biskupa Prandoty. - Jest ona dotąd bardzo słabo rozpoznana, a była jedną z najważniejszych w katedrze. Poza odsłoniętymi fragmentami nic nie zachowało się z tej kaplicy, bo została ona zlikwidowana w związku z budową kaplicy Wazów - mówi Krzysztof Czyżewski. Jak przypomina, w kaplicy pod wezwaniem świętych Piotra i Pawła był pochowany biskup Prandota, który doprowadził do kanonizacji św. Stanisława. - W tej kaplicy oprócz tego, że propagowano kult biskupa Prandoty, który był uznany w środowisku lokalnym za błogosławionego, to później także przechowywano relikwie ręki św. Stanisława - podkreśla Czyżewski.
Badacze pojawili się w krypcie Wazów w związku z jej remontem konserwatorskim, który z kolei towarzyszy ratowaniu i odnowie metalowych sarkofagów z wawelskich krypt. Obecnie czterema sarkofagami z krypty Wazów zajmują się konserwatorzy w pracowni w Tychach, na miejscu pozostaje zaś kamienny sarkofag Jana Kazimierza (wykonany z wapienia Pińczowskiego) - zbyt ciężki, by mógł zostać wywieziony, dlatego przejdzie konserwację w krypcie.
Komisja konserwatorska zdecydowała, że badacze w krypcie Wazów skują określone dalsze partie tynku, a zależnie od tego, na co jeszcze natrafią, zapadnie decyzja w sprawie ewentualnej ekspozycji znalezisk.
Parafia wawelska postuluje taką właśnie ekspozycję (byłby to rodzaj rezerwatu archeologiczno-architektonicznego). - Chcemy zdjąć tynki w krypcie po pierwsze z powodów konserwatorskich. Mimo naszych wysiłków i mimo istniejącej wentylacji tynk doprowadza do zatrzymania wilgoci. Uważamy też, że powinny być przeprowadzone badania, które pokazałyby historyczną prawdę o powstawaniu katedry. Bardzo ważny jest też element edukacyjny. Katedrę odwiedzają grupy studentów z różnych uczelni, zapoznają się z jej historią i architekturą. Gdyby udało się odsłonić i pokazać pierwotne mury, byłoby to dla nas wielką radością - stwierdził ks. prałat Zdzisław Sochacki, proboszcz parafii wawelskiej.
Dr Ignacy Jakubczyk jest zdania, że warto skuć dalsze partie tynku w krypcie, by dowiedzieć się więcej m.in. o kaplicy biskupa Prandoty. - Ciągle funkcjonuje wiele przeciwstawnych koncepcji na temat kaplicy Prandocińskiej i jej historii - wskazuje.
Przypomnijmy, że Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa w ramach jednego z 11 swoich tzw. projektów kluczowych dofinansowuje na Wawelu w latach 2017–19 konserwację 19 sarkofagów polskich królów i członków ich rodzin oraz oraz
wieszczów i bohaterów narodowych - wraz z remontem konserwatorskim wnętrz krypt. Parafia wawelska w tych trzech latach otrzyma łącznie ok. 3,12 mln zł na ten cel z Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa (pieniądze z niego rozdziela SKOZK).
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Mówimy po krakosku