- Pilot mi się nie należy. Wspólnota argumentowała to brakiem meldunku, innymi danymi niż właściciel mieszkania oraz innym adresem w dowodzie rejestracyjnym - opowiada nam pan Artur.
Wynajmujący Czytelnikowi mieszkanie zaproponował, że odda mu swojego pilota. - Jemu nie jest potrzebny, to ja parkuję samochód pod blokiem - dodaje rozmówca.
Niestety, właścicielowi również odmówiono. Według regulaminu narzuconego przez Spółdzielnię, wjeżdżać na parking mogą tylko mieszkańcy, którzy są posiadaczami samochodu. - Sytuacja jest absurdalna - kwituje pan Artur. - Czy wszyscy mieszkańcy nie powinni mieć takiego samego prawa do wjazdu na swoje osiedle, niezależnie od tego czy mają samochód? - zapytaliśmy urzędników.
Po interwencji „Gazety Krakowskiej” udało się przekonać władze SM „Krowodrza” do zmiany w regulaminie. - Po konsultacji z mieszkańcami spółdzielni, piloty umożliwiające otwieranie szlabanów wydawane będą również osobom nieposiadającym samochodów - powiedziała Marta Kurnyta, sekretarz Spółdzielni.