Pogoda sprzyjała kilkunastu aktywistom i lokalnym radnym, którzy przed południem zabrali się za sprzątanie brzegów Dłubni w rejonie Zalewu Nowohuckiego.
Wyposażeni w rękawiczki i worki zbierali gównie butelki i puszki. Ale jak się okazało do rzeki wrzucane są najdziwniejsze przedmioty np. wieszaki. Niektórzy ubrani w specjalistyczne wodery (spodnie wędkarskie) wyciągali z wody większe gabarytowo odpady np. opony. Po zakończonym sprzątaniu mieszkańcy zostali ugoszczeni w grill barze nad Zalewem Nowohuckim, który prowadzi jeden z mieszkańców.
Mimo że frekwencja nie była wysoka uczestnicy akcji sprzątania Dłubni zebrali kilkadziesiąt worków wypełnionych śmieciami, zabrało je Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania.
To już trzecia akcja sprzątania nowohuckiego odcinka rzeki, zainicjowana przez lokalną Fundację EcoTravel. W poprzednich mieszkańcy wyławiali z Dłubni np. lodówki.
Follow https://twitter.com/dziennipolski