- Wykonawca cały czas zachowywał się tak, jakby chciał podpisać umowę na wyższą kwotę. A my cały czas mówiliśmy, że możemy ją podpisać na kwotę niższą, zgodnie z rozstrzygnięciem przetargu - relacjonuje Michał Pyclik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. Firma SKO-BUD, zwycięzca przetargu, mimo to przysłała dokumenty do sporządzenia umowy z wyższą ceną. A ostatecznie nikt nie zgłosił się do podpisania umowy, po czym jej przedstawiciel przedstawił zwolnienie lekarskie.
Przypomnijmy: tylko ta jedna firma - Przedsiębiorstwo Budowlano-Remontowe SKO-BUD - wystartowała w przetargu na naprawę płyty Rynku. Trzeba się tu uporać z problemem wody wdzierającej się do podziemi urządzonych i udostępnianych turystom od 2010 roku. Woda sączy się do muzeum pod płytą, m.in. tam, gdzie znajdują się czerpnie powietrza, pod ławkami, a najwięcej problemów stwierdzono w rejonie fontanny.
SKO-BUD wygrał przetarg z ceną 421 tys. zł. Jednak gdy ZIKiT wskazał go jako zwycięzcę, firma zgłosiła, że doszło do pomyłki: w ofercie jako cenę brutto wpisała kwotę netto, do której trzeba dodać 23 proc. VAT. Oczekiwała więc prawie 518 tys. złotych. Tyle ZIKiT na tę naprawdę nie ma - dysponuje na to zadanie kwotą ok. 470 tys. zł.
Jak mocno zabudował się Kraków? [PORÓWNAJ ZDJĘCIA]
- Ponieważ wykonawca nie zgłosił się, by podpisać umowę, uruchomiliśmy już procedurę zabierania mu wadium przetargowego - informuje Michał Pyclik. Jeszcze natomiast nie zapadła decyzja co do samego przetargu, ale ZIKiT przymierza się raczej do jego powtórzenia już w przyszłym roku. Pieniądze na ten remont na pewno nie przepadną, przedsięwzięcie bowiem było przewidziane na dwa lata.
WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 18. "Kijak"
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Follow https://twitter.com/dziennipolski