https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Zamieszanie w szpitalu Jana Pawła II. Co dalej z dr Prokop-Staszecką?

Patrycja Dziadosz
Zamieszanie w krakowskim szpitalu im. Jana Pawła II. Zbulwersowani pacjenci podpisują petycję w sprawie przywrócenia na stanowisko ordynator Oddziału Chorób Płuc z Pododdziałem Onkologicznym dr Anny Prokop-Staszeckiej. Dyrekcja szpitala zapewnia jednak, że lekarka nie straciła stanowiska, a jedynie została oddelegowana do pracy na innym oddziale z racji trwającej pandemii koronawirusa.

- Oddział chorób płuc to oddział specyficzny. Pacjenci onkologiczni leczą się tu tygodniami, miesiąca, a nawet latami. Dr Prokop-Staszecka, to lekarka niezwykle empatyczna z ogromną wiedzą i doświadczeniem. Dzięki niej wygrałem swoją walkę z nowotworem – mówi pan Jan, jeden z pacjentów papieskiego szpitala.

Martwią się też inni, dlatego w obronie ordynator napisali petycję.

- Jako pacjenci oddziału domagamy się jej natychmiastowego przywrócenia. Pani doktor wkłada całe serce w pomoc pacjentom. Dzięki jej profesjonalnemu podejściu, zaangażowaniu i empatii czujemy się obdarzeni najlepszą możliwą opieką na każdym etapie leczenia. W aktualnej dramatycznej sytuacji epidemicznej tacy specjaliści jak Pani Doktor są nam absolutnie niezbędni. Bez jej ogromnej wiedzy, doświadczenia i wsparcia wielu pacjentów nie miałoby szans wygrać z chorobą. Jej odsunięcie jest tym bardziej niezrozumiałe i wyjątkowo niebezpieczne dla zdrowia i życia pacjentów – apelują.

Szpital: to nie odwołanie, a oddelegowanie

W sprawie wypowiedziała się sama dr Prokop-Staszecka.

- Nie wiem co motywowało decyzję dyrektora. Jako powód odwołania mnie ze stanowiska usłyszałam, że nie radzę sobie z zespołem. Ciężko mi się ustosunkować do tego zarzutu, bo oddziałem kieruję od ponad 20 lat. Zapłaciłam cenę za bycie sobą. Generalnie jestem osobą niewygodną dlatego, że nie mówię tego co ktoś chce usłyszeć, tylko to co myślę - mówi nam dr Anna Prokop-Staszecka.

Szpital zapewnia jednak, że o odwołaniu nie ma mowy. Decyzja dotyczy jedynie oddelegowania dr Prokop-Staszeckiej jako starszego specjalisty w dziedzinie pulmonologii na oddział intensywnej terapii leczący chorych z COVID-19. Na razie na trzy miesiące. Przedstawiciele placówki motywują to koniecznością zapewnienia doświadczonej opieki pulmonologicznej dla najciężej chorych i najtrudniejszych pacjentów.

- Niestety takich rozwiązań wymaga od nas obecna sytuacja pandemii i jej rozwój. Oddział Chorób Płuc z Pododdziałem Onkologicznym, którym kieruje dr Prokop-Staszecka nie funkcjonuje w swoim pierwotnym kształcie, ponieważ został przekształcony w oddział covidowy. Został on przeniesiony do innego budynku, zajmuje aktualnie dwa piętra, ma ponad 50 łóżek i inną specyfikę leczonych pacjentów. Dyrektor podjął decyzję, że konieczne jest wyznaczenie nowej osoby zarządzającej tak dużą jednostką na najbliższy trudny czas. Na ten moment nie wiadomo, kto to będzie – wyjaśnia prof. Grzegorz Gajos, Pełnomocnik Dyrektora Szpitala.

Pacjenci oraz pracownicy lecznicy z którymi rozmawialiśmy nie mają jednak wątpliwości, że to degradacja, choćby z uwagi na fakt, że w czasie poprzednich fal koronawirusa, gdy oddział chorób płuc i onkologii przekształcał się w covidowy nie zmieniał kierownika.W kuluarach mówi się również, że decyzja o tym, że to nie dr Prokop-Staszecka będzie kierować oddziałem covidowym mogła mieć związek z osiągnięciem przed dwoma laty wieku emerytalnego przez lekarkę.

- Jedna trzecia mojego zespołu jest w wieku emerytalnym. Średni wiek lekarza w Polsce to dziś 55 lat. Nie od dzisiaj wiadomo, że w ochronie zdrowia brakuje rąk do pracy. Od kolegów słyszę, że są przerażeni bo każdy lekarz jest na wagę złota zwłaszcza w sytuacji, gdy wciąż mamy mnóstwo pacjentów covidowych, a dodatkowo nie wiadomo co przyniesie kolejna fala wywołana przez nowy wariant omikron – dodaje dr Prokop Staszecka.

Zarządzenie kryzysowe wymaga podejmowania trudnych decyzji

Prof. Grzegorz Gajos nie chce komentować spekulacji odnośnie wieku lekarki.

- Chcę jeszcze raz podkreślić, że dr Prokop-Staszecka nie została odwołana z funkcji ordynatora. Bardzo cenimy jej wiedzę, doświadczenie i zaangażowanie w rozwój szpitala. Jednak zarządzanie kryzysowe w czasach pandemii i odpowiedzialność za skuteczne funkcjonowanie szpitala wymaga od jego dyrekcji podejmowania rozwiązań trudnych z którymi nie zawsze wszyscy mogą się zgadzać. W obliczu piątej fali koronawirusa, chcemy się jednak do niej jak najlepiej przygotować – wyjaśnia.

Przypomnijmy dr Anna Prokop Staszecka przez dziewięć lat była dyrektorem papieskiego szpitala. Stanowisko straciła w 2019 roku, ale nadal była ordynatorem Oddziału Chorób Płuc z Pododdziałem Onkologicznym. Lekarka jest członkinią PSL, a od trzech lat także radną miasta Krakowa z prezydenckiego klubu Przyjazny Kraków. Szpital Jana Pawła 2 w Krakowie jest szpitalem wojewódzkim, który podlega marszałkowi województwa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zdrowie

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Jestem wielokrotnym pacjentem tego oddziału i bardzo cenię sobie pomoc i życzliwe słowa dr. Prokop-Staszeckiej, jako ordynator tego oddziału jest odpowiednim człowiekiem na odpowiednim stanowisku czego widzę nie można powiedzieć o aktualnym dyrektorze po jego bieżącej decyzji wobec Pani ordynator , wnioskuje do Pana dyrektora o cofnięcie Swojej decyzji jeżeli jest ona wbrew woli Pani Doktor .
G
Gość
A co to jest ,,papieski szpital" ?
G
Gość
polityka, na koszt zdrowie Polakow. Wstyd! I kolejka do specjalista co raz dluszej - dobra zmiana przez pis.
G
Gość
A pan marszałek to ociekający pisowszczyzną człowiek więc innej decyzji nie mogło być
G
Gość
Ciekawe ile pacjentów nie. Covidowych zejdzie teraz?
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska