https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków zatrudnił miejskiego ogrodnika

Katarzyna Janiszewska
Katarzyna Rajss-Kałużna
Katarzyna Rajss-Kałużna fot. UMK
Krakowski Urząd Miasta - idąc śladami królów polskich - zatrudnił ogrodnika. A dokładnie: miejskiego architekta krajobrazu. Stanowisko to objęła Katarzyna Rajss-Kałużna, pracująca od siedmiu lat w magistrackim Wydziale Kształtowania Środowiska. To, co już na pierwszy rzut oka wymaga zmian, to - zdaniem pani architekt - sposób pielęgnacji zieleni. Koszenie trawników, przycinanie żywopłotów, obcinanie suchych gałęzi, regularne podlewanie nowych nasadzeń - nad tym trzeba pracować, by Kraków stał się piękniejszy.

Na co Twoim zdaniem, powinna zwrócić szczególną uwagę pani architekt? Czy znasz jakieś zaniedbane tereny zielone w Krakowie, którym należałoby przywrócić blask? Czekamy na opinie i komentarze pod artykułem, a także na na stronie "Gazeta Krakowska" w serwisie Facebook

Ale mamy i powody do dumy. Park Decjusza oraz niewielki park Strzelecki przy ul. Lubicz czy też niedawno założony park Dębnicki to zielone tereny dobrze zaprojektowane pod kątem krajobrazowym, układu alejek, z cennym drzewostanem i zróżnicowaną zielenią. Duży potencjał ma również park Bednarskiego, jednak jest to teren wymagający rewaloryzacji.

- Spośród terenów zieleni założonych przez prywatnych inwestorów ciekawym przykładem nowoczesnej architektury krajobrazu jest niewielki skwer u zbiegu ul Kościuszki i Flisackiej lub zieleń na os. Wiślane Tarasy przy ul. Grzegórzeckiej - uważa Rajss-Kałużna.

Za to nie najlepiej zaprojektowany pod kątem układu alejek jest park Żeromskiego. Park Zaczarowanej Dorożki to teren bardzo dobrze urządzony, jednak na etapie realizacji pojawiły się problemy z zasileniem fontanny w wodę.

Nowa pani architekt chce utrzymywać i chronić Rodzinne Ogrody Działkowe. Spełniają one ważną funkcję przyrodniczą, są ostoją zwierząt i ptaków. - Co prawda, jeśli chodzi o zagospodarowanie zieleni, to często panuje tam chaos - ocenia. - Ale nie można narzucać działkowcom, co mają sadzić.

Do obowiązków pani architekt będzie należeć m.in.: inwentaryzacja terenów zielonych, opracowanie koncepcji rozwoju i zarządzania terenami zielonymi, tworzenie nowych terenów zieleni i ochrona obszarów cennych przyrodniczo, opiniowanie miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, wdrożenie nowych standardów pielęgnacji zieleni.

Ponieważ jednak stanowisko architekta krajobrazu nie ma umocowania w rządowych ustawach, głos Rajss-Kałużnej będzie raczej głosem doradczym i opiniującym. Nie będzie ona też dysponować osobnym budżetem, a w sprawach realizacji projektów musi liczyć na współpracę z Zarządem Infrastruktury Komunalnej i Trans-portu.

Rajss-Kałużna ukończyła w 2005 r. Wydział Architektury i Urbanistyki Politechniki Krakowskiej na kierunku architektura krajobrazu. Od 2006 r. pracuje w referacie ochrony zieleni.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

.
To może warto przywrócić chociaż trochę zieleni na betonowy rynek?
k
kk
w Krakowie to albo ogławianie (zostają kikuty na kilka lat) albo wycinanie (nie zostaje nic)
G
Gość
ŁADNA TA NASZA MAJA POPIELARSKA-POZDRAWIAM I ŻYCZĘ WYOBRAŻNI SOCJOLOGICZNEJ.
s
s.
...miasto płaci 500zł/miesiąc za pielęgnację jednego drzewa?
Gdzie te pieniądze są rozkradane?
Myślę, że na wszystko - i więcej zieleni też - zacznie starczać pieniędzy jeśli się ukręci łeb złodziejstwu.
e
ekoista
Największym wrogiem zieleni w Krakowie ,jest nadmierne betonowanie miasta oraz nadużywanie soli do odladzania w czasie zimy.(SÓL POWINNA BYĆ UŻYWANA WYŁĄCZNIE NA JEZDNIACH). Niepotrzeba też robić zbyt szerokich chodników kosztem trawników (CHODNIK NIE POWINIEN BYĆ SZERSZY NIŻ PRZEPISOWE 2 M.)Pielęgnacja zieleni w Krakowie - to koszmar -zaprzeczenie sztuki ogrodniczej -żywopłoty ,drzewa są kaleczone a nie przycinane.Większość nasadzeń z ub. lat przepadła z powodu braku odpowiedniej pielęgnacji ze strony służb od zieleni lub dewastacji. Trzeba sadzić tańsze drzewka a więcej ,wtedy jest szansa że część przetrwa.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska