https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: Źle rządziła szkołą. Mimo to magistrat ją awansował

Katarzyna Janiszewska, Anna Górska
Beata Adamus pełni teraz obowiązki z-cy dyrektora ZEO
Beata Adamus pełni teraz obowiązki z-cy dyrektora ZEO Andrzej Banaś
Beata Adamus była dyrektorką Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 10 przy ul. Dygasińskiego, ale źle zarządzała placówką. To wniosek z kontroli przeprowadzonej przez magistrat w 2011 r. Mimo negatywnej oceny pracy Adamus będzie teraz nadzorować innych dyrektorów szkół. Od poniedziałku pełni obowiązki zastępcy dyr. Zespołu Ekonomiki Oświaty.

Kontrola pracy Adamus zaczęła się w 2011 r. od serii skarg na dyrektorkę napisanych do urzędu przez nauczycieli. Wykazała liczne uchybienia. Poznaliśmy zapisy z protokołu pokontrolnego przygotowanego przez urzędników i podpisanego przez prezydenta Jacka Majchrowskiego. Z kontroli wynika, że szefowa ZSO nr 10 w raportach przekazywanych do magistratu zawyżała liczbę uczniów i przedstawiała fikcyjną liczbę godzin lekcyjnych. W konsekwencji dostawała więcej pieniędzy na funkcjonowanie szkoły niż potrzebowała. Ponadto od 2007 do 2011 r. dyrektorka zwolniła 56 osób i zatrudniła 47 nowych nauczycieli. W tym czasie zdążyła wymienić sześciu zastępców. Zwolnieni pracownicy kierowali sprawy do sądu pracy. Zaś szefowa ZSO nr 10 w większości je przegrywała. Koszty, jakie z tego tytułu ponieśli podatnicy w ciągu zaledwie trzech lat (obsługa prawna i wypłata odszkodowań) to 21 629 zł.

Raport urzędników miejskich stwierdza, że taka rotacja wśród nauczycieli mogła mieć wpływ na "jakość kształcenia młodzieży", zaś "naruszenia przez dyrektora ZSO nr 10 przepisów prawa pracy nie miały charakteru incydentalnego".

- Do dziś prostujemy niektóre sprawy. Toczą się postępowania w sądzie - mówi Maciej Trzciński, nowy dyrektor szkoły (wcześniej zwolniony przez Adamus). - Wiele rzeczy trzeba było zrobić od nowa, a to nie takie proste - dodaje. Wniosek o odwołanie dyrektorki był już nawet podpisany przez prezydenta, ale zwolnieniu sprzeciwił się kurator oświaty Aleksander Palczewski.
Uznał, że nie było zastrzeżeń do sposobu nauczania przez panią dyrektor. O finansach i polityce kadrowej się nie wypowiedział.

Pojawiły się spekulacje, że na jego opinię mogło mieć wpływ to, że jego żona była sekretarką Adamus. Palczewski dementował te sugestie. Prezydent Majchrowski zastanawiał się nad tym, czy sprawą nieprawidłowości zainteresować prokuraturę, ostatecznie z tego zrezygnował, ale Adamus dostała z Urzędu Miasta negatywną ocenę pracy. Nie poddała się: gdy ogłoszono konkurs na nowego dyrektora ZSO nr 10, starała się o to stanowisko. Komisja odrzuciła jej kandydaturę ze względu na niekompletną dokumentację - nie dołączyła oceny swojej pracy przez urząd (która była negatywna). Mimo tych faktów Filip Szatanik, wicedyrektor magistrackiego wydziału informacji przekonuje, że teraz nie było formalnych przeciwwskazań, by zatrudnić Adamus na stanowisku kierowniczym w ZEO.

- Każdy może popełnić błędy, nie muszą się one się powtórzyć w nowej pracy. A jeśli tak się stanie, zostaną wyciągnięte konsekwencje - nie kryje.

W ZEO Adamus będzie się zajmować zakładowymi funduszami świadczeń socjalnych szkół i przedszkoli, a od 2014 r. remontami placówek obsługiwanych przez ZEO. Adamus nie ma sobie nic do zarzucenia w sprawie wyników kontroli ZSO. - A jestem bardzo samokrytyczna - przekonuje. Mówi, że ma 27 lat nienagannej pracy, odznaczenia resortowe. - Jeśli powierzono mi nową funkcję, widać sprawdzono mnie od A do Z. I wygląda na to, że wszystko było nienagannie.

Kandydaturę pani Adamus do pracy w ZEO rekomendowali również radni miejscy związani z edukacją. Wśród nich Grażyna Fijałkowska i Teodozja Maliszewska (obie PO).

- Za czasów dyrektor Beaty Adamus ZSO nr 10 miał nowe oblicze. To niesprawiedliwe, co ją spotkało. Zniszczyły ją złe języki i zazdrość - mówi Fijał- kowska. Maliszewska dodaje: Zarzuty były błahe.Nie wolno marnować talentu i doświadczenia tak dobrego menedżera.

Tadeusz Czarny, dyrektor ZEO, tłumaczy, że przyjmując Adamus zrezygnował z przeprowadzania naboru i wybrał drogę przeniesienia służbowego, gdyż pilnie potrzebował zastępcy. Do końca listopada musi uporządkować sprawy umów z jednostkami obsługiwanymi przez ZEO. Przyznaje, że nie zapoznał się ze wszystkimi zarzutami wobec byłej szefowej w ZSO nr 10.

- Nie bronię jej, ale też nie chcę ferować wyroków nie znając wszystkich okoliczności- nie kryje. Zauważa, że pani Beata Adamus zna placówki oświatowe z drugiej strony, więc "będzie jej łatwiej rozmawiać z dyrektorami, gdyż mówi ich językiem".

Jerzy Lackowski, wieloletni, były małopolski kurator oświaty mówi, że sprawa awansu pani Adamus jest co najmniej dziwna.
- W ostatnim czasie było wiele zwolnień nauczycieli. Z tej grupy bez problemu można było wyłonić osobę o odpowiednich kompetencjach, co do której nie byłoby żadnych zastrzeżeń - zauważa.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 29

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

e
ela
Sytuacja bliźniaczo podobna do innej pod tytułem Rostworowska- żona byłego kuratora oświaty. Została przyjęta do SP155, bo jej małżonek był wtedy inspektorem tej szkoły. Potem wygryzła tamtejszą dyrektorkę i zasiadła na tronie przez 9 lat. Tak jak Adamus- wymieniała pracowników, o machlojach finansowych nie wspominając. Ludziom dała popalić, że nie jeden popadł w ciężką depresję z powodu mobbingu. A potem, jak już wszyscy mieli jej dość Majchrowski powierzył jej stanowisko dyrektora gimnazjum nr 12 (bez konkursu, a jakże!) Kobita nie ma kwalifikacji do nauczania w gimnazjum, znów wszystkich zaszczuwa, ale za to ma poparcie kuratorium, bo szanowny mężuś ma tam dużo znajomków z dawnych lat, no i jako były kurator - jest kumplem Majchrowskiego, a żona Zofia- kumpelą Majchrowskiej, która stała się nieoficjalnie patronem szkoły. Reasumując - w krakowskiej oświacie rządzą stare układy, znajomości, a Adamus jest taką samą mentalną szują co pani R. Tylko zdeterminowany prokurator mógłby rozbić ten układ!
o
obywatel bynajmniej nie X
Zastanawiające jest, że jak do tej pory wojewoda Miller nie przyjrzał się działaniom p. Palczewskiego który jest Kuratorem Oświaty, po całej serii publikacji prasowych które obnażyły działania byłej dyrektor Adamus i które jasno wykazały, że notorycznie łamała prawo i narażała na szkodę interes publiczny a kosztami obarczyła oczywiście podatników krakowskich, a p. Palczewski ewidentnie ją popierał i chronił przed poniesieniem przez Adamus konsekwencji karnych jakie przecież niosły naruszenia prawa jakich dokonywała..
Odpowiedź na pytanie dlaczego urzędnik nota bene państwowy jakim jest Kurator Oświaty ochrania osobę będącą mówiąc delikatnie na bakier z prawem, jest w kontekście zawartych w artykułach informacji prozaicznie prosta - to fakt zatrudniania przez Adamus jego żony jako sekretarki w podległej jej szkole. Protekcja i nepotyzm nie wymagający udowodnienia.. Dlaczego z kolei p. Miller nie rozlicza Palczewskiego jest natomiast zastanawiające,,, Niewątpliwie przecież tak oczywisty układ w krakowskiej oświacie źle świadczy o urzędnikach państwowych i o tym co sobą reprezentują.. P Miller kiedyś dał się poznać jako rzetelny i kompetentny a także oddany sprawie obywatelskiej urzędnik Państwa.. czy patrząc na sprawę p. Adamus należy oceniać tak pełnioną przez niego służbę w czasie przeszłym?? A może jednak po serii artykułów prasowych dokładniej spojrzy na działania p. Palczewskiego w tej sprawie i wyciągnie narzucające się wnioski??? Krakowska oświata nie potrzebuje protekcjonizmu, nepotyzmu i miernot na stanowiskach, zatem p. Miller do działania!!
G
Gość
Czytając takie artykuły o osobach które PO obdarowuje stanowiskami, aż człowiekowi się nóż w kieszeni otwiera i jasnym staje się to przekonanie w społeczeństwie, że zarówno PO jak i typy pokroju Adamus już niedługo będą cieszyć się spokojem i stanowiskami.. Czas rozliczyć krakowskie bagno układów i znajomości, czas wsadzić za kratki złodziei i typy nagminnie naruszające prawo. Mam nadzieję, że reporterzy Gazety będą bacznie przyglądać się dalszej "karierze" tak skompromitowanej osoby jaką jest Adamus i pokażą kolejne karty spraw które jeszcze są w Sądzie Pracy... Pokażą ile nas krakowian kosztują takie zabawy we władzę i obsadzanie stanowiska ludźmi którzy za nic mają prawo i prawa pracownicze, których wiedza jest mierna a osiągnięcia to efekt tylko brudnych gierek i pokaźnych pleców. Liczę, że w sprawie Kuratora Oświaty pojawi się wreszcie jasne światło i zostanie on osądzony i rozliczony z decyzji jakie podejmował w sprawie ujawnionych nieprawidłowości i naruszeń prawa przez Adamus jako Dyrektor Szkoły jak i wreszcie zostanie powiedziane jaką rolę odgrywała tu kwestia posady jego żony która była sekretarką Adamusowej...
Dla każdego patrzącego z boku jasne jest, że łamano prawo, jasny jest układ jaki tu funkcjonuje, jasne jest wreszcie, że Adamus nigdy nie zasługiwała na stanowisko jakie aktualnie pełni lecz powinna wreszcie odbyć szczerą rozmowę z Prokuratorem która powinna zakończyć karierę tak "uzdolnionej" dyrektorki w wiadomym zakratowanym miejscu...
P
Piotr
Krakowska PO sięga dna popierając takiego wrednego oszusta, złodzieja i kłamcę jakim jest Adamus. Od dawna znana jako osoba wredna i niszcząca wszystko dookoła, że o wyprowadzaniu publicznych pieniędzy na lewo nawet nie wspomnę.. Wredne metody działania to jej znak firmowy, niszczenie ludzi którzy próbowali się oprzeć jej metodom działania to standard-vide ilość zwolnień z pracy, brak podstawowej choćby wiedzy o zarządzaniu i ekonomii-vide złe umowy o pracę, łamanie prawa w zakresie Ustawy o finansach publicznych, zatrudnianie na lewo i narażanie podatnika krakowskiego na liczne wydatki, to według Szatanika, Fijałkowskiej czy Maliszewskiej brak podstaw do krytycznego spojrzenia na jej kandydaturę na nowe stanowisko. Stanowisko objęte w trybie zaskakującym, bez naboru i jak przyznaje Czarny bez nawet zaznajomienia się z CV kandydatki- skoro Czarny nie wie o przekrętach to chyba jest głupi albo ślepy..., albo działa w układzie..
Odpowiedzialnym w dużej mierze jest Kurator Oświaty i jego żona która od lat współdziała z Adamus.. Każdy inny Kurator już dawno odwołałby osobę na której ciążą tak duże oskarżenia... Może zatem warto aby instancja wyższa przyjrzała się dociekliwie jaki i czyj interes reprezentuje Kurator Oświaty w Krakowie bo bez wątpienia nie jest to interes mieszkańców czy Miasta Krakowa...
Na koniec proste pytanie -kto pokryje i zapłaci koszty odpraw i obsługi prawnej spraw toczących się w Sądach a które są następstwem łamania prawa przez Adamus przez tyle lat jej kadencji??
k
krakowianka
Jakie 20 000 zl? Zapewniam, ze obecnie jest to juz wielokrotmie wiecej. A zona kuratora jako sekretarka dyr. Adamus to jest znaczacy watek w tej sprawie.
k
krakowianka
Jakie 20 000 zl strat? Radze sprawdzic do jakiej wysokosci urosla ta kwota obecnie.
Zapewniam, ze jest to wielokrotnie wiecej. A zona Kuratora jako sekretarka Dyr. Adamus to jest znaczacy watek tej sprawy.
k
krakowianka
Tak dobrego obrazu dla tzw. układu dawno nie było. Tu mamy układ w krakowskiej oświacie.
Była dyrektor szkoły, do której obowiązków należy nie tylko przecież nauczanie (prowadzenie zajęć lekcyjnych), ale zarządzanie szkołą, jej budżetem, zapewnianie jak najwyższego poziomu nauczania (poprzez choćby zatrudnianie i utrzymywanie dobrej kadry nauczycielskiej) działała wbrew prawu, naruszała swoje obowiązki, teraz będzie nadzorować dyrektorów szkół. To tak, jakby lekarz świadomie popełniający błędy (leczący przy świadomości braku stosownej wiedzy) narażające zdrowie i życie pacjentów zaczął teraz nauczać i oceniać innych lekarzy, czy właściwie wykonują swoje obowiązki.
Widać, że kurator ewidentnie sugerował się osobistą znajomością z dyrektor - jak mógł nie podjąć tematu zarządzania finansami i kadrami.
Może i nie było formalnych przeciwwskazań do zatrudnienia pani na stanowisku zcy dyrektora ZEO. Nie wiem, nie znam się. Ale ktoś, kto popełnił rażące błędy mające potwierdzenie w faktach (56 nauczycieli zwolnionych przez 4 lata, 20 tysięcy kosztów przegranych spraw sądowych) może pracować w jednostce, która w zakresie odpowiedzialności ma "tworzenie warunków do przestrzegania dyscypliny finansów publicznych oraz efektywnego gospodarowania środkami finansowymi i składnikami majątkowymi w placówkach objętych obsługą". Do tego te słowa pań radnych, że dyrektor zniszczyły "złe języki" - na miłość boską? I jak można zatrudniać kogoś nie sprawdzając jego kompetencji i historii doświadczenia. To tak, jakby ktoś pluł nam prosto w twarz i z pełnym przekonaniem mówił, że pada deszcz. Żenujące.
K
Krakus
Niech Szatanik wyjaśni dlaczego powołano na stanowisko osobę do zarządzania kasą która spowodowała straty w miejskim budżecie liczone na dziś na kwotę ok. 300 tysięcy złotych a jeszcze sprawy są w Sądzie Pracy o kolejne odszkodowania za niezgodne z prawem zwolnienia z pracy.. Szacunki mówią o kwocie w wys. ok. 500 tysięcy złotych które pójdą na odszkodowania i obsługę prawną.. Proszę mi wytłumaczyć dlaczego mają zapłacić to krakowscy podatnicy a osoba która łamała nagminnie prawo dostała awans na wyższe stanowisko...
Proszę o odpowiedź pana Szatanika i dwie panie radne Fijałkowską i Maliszewską które od lat "wspierają" p. Adamus mimo jej miernej wiedzy i umiejętności...
r
rodzic
Kolejny raz PO w Krakowie pokazuje, że na układy nie ma rady i powołuje na stanowisko osobę uwikłaną w wyprowadzanie publicznych pieniędzy, naruszanie praw pracowniczych i skłócanie środowiska w miejscu pracy.. PO zatem w ten prosty sposób pozbywa się kolejnych głosów w następnych wyborach i zdziwienie nie powinno być duze, bo sami sobie tak nagrabili...
Wyprowadziła publiczne pieniądze, zero kwalifikacji zatem jak można było powołać tą "osóbkę" na stanowisko związane z wydawaniem pieniędzy?? Korupcja i układy jednym słowem.. Wstyd panie radne z PO!!!
J
Janusz
Czarny ewidentnie kłamie o przeniesieniu, skoro była zwolniona z poprzedniej pracy i nie była zatrudniona w Szkolnictwie, zatem jak mógł przenieść ją z innego stanowiska pracy??!! Kolejne kłamstwa i załatwianie pracy nieudacznikowi który robił przekręty będąc Dyrektorem.. Dziwne że Prokuratura tak szybko te sprawy umorzyła... Widać że wiele spraw w Krakowie wymaga wyprostowania a ludzie naruszający prawo powinni zostać wreszcie osądzeni..
d
dodu
Czarny obłudnie mówi,że pilnie potrzebował zastępcy, a przecież był zastępca i to w dodatku porządny -Kiełbasa. Oj,oj filozofie - nieładnie!
m
mm
Trudno się czyta takie historie tym bardziej w kontekście historii miasta i tradycji jakie kształcenie w Krakowie. Na pocieszenie zostaje chyba w tym miejscu przypomnieć dewizę jednego z krakowskich uniwersytetów: "Plus ratio quam vis" - "Więcej znaczy rozum, niż siła" - lub tym bardziej konotacje.
m
marek popiela
Od razu widac ze jest niedupczona a brak tego przeklada sie na zlosliwe babsko.
J
JS
Proponuję ponownie przypomnieć sobie felieton ze strony:
www.luka.malopolska.pl/art-zeps.php
a
aqq
Pani Teodozja nie poraz pierwszy daje popis. Parę lat temu podczas wyborów dyrektora do jednego z lepszych liceów w Krakowie też forsowała "swojego" człowieka, a jego konkurent, wydawać by się mogło pewniak (z powodu i stażu i kompetencji i związku z tą szkołą) został "wyautowany" kruczkami proceduralnymi. Po tej sprawie zupełnie inaczej zacząłem patrzeć na radnych PO w Krakowie. Bagno.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska