FLESZ - Polacy za biedni by jeść eko
Ogólnodostępny Zakład Kąpielowy Wody Siarczano-Solankowej został otwarty „w Podgórzu pod Krakowem”, przy obecnym rondzie Matecznego dokładnie 115 lat temu - 25 września 1905 roku. Ówczesne reklamy wymieniały długą listę dolegliwości, przy których kąpiele w tutejszych wodach były „wielce skuteczne”. Wielu krakowian natomiast pamięta pochodzącą stąd wodę „Krakowiankę” - jej rozlewnia istniała od 1969 roku. „Krakowiankę” można było kupić w sklepach, zaopatrywano w nią hutników, którym dobrze służyła.
Od lat 90. „Krakowianki” z Matecznego już nie ma (a nazwę przejął i zastrzegł inny producent wody, z innego źródła), nie istnieje zakład wodoleczniczy. Ale obecny właściciel obiektu od lat zapowiadał, że przywróci możliwość korzystania z tej wody o cennych właściwościach. Ten plan właśnie realizuje. W narożu parku zdrojowego, niemal tuż przy skrzyżowaniu (rondzie Matecznego), wznoszony jest budynek przyszłej pijalni wody. Będzie można w nim usiąść i raczyć się leczniczą wodą.
- Nie wracamy do kąpieli w dawnym Zakładzie Kąpielowym, natomiast umożliwimy znów spożywanie tej doskonałej wody. Woda ze źródła Matecznego jest najlepsza właśnie do picia, ze względu na bogactwo składników mineralnych ważnych dla prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu. Ma optymalne wręcz proporcje składników, przede wszystkim magnezu i wapnia, co powoduje, że te pierwiastki są błyskawicznie przyswajane i uzupełniane – mówi Alina Duda z IPR Development, firmy, która jest właścicielem dawnego uzdrowiska przy rondzie Matecznego.
Jak wyliczają specjaliści, warto tę wodę stosować m.in. w profilaktyce kamieni moczowych, pomaga na zaparcia i podrażnienia jelita grubego, powinna być pita dla obniżenia poziomu cholesterolu. Dobra zarówno na otyłość, jak i np. na kaca.
Według obecnych założeń, woda ze źródła Matecznego będzie znów dostępna za rok, jesienią 2021 roku. Będzie ją można nalać z kranika na miejscu, właśnie w budowanej już pijalni. Jak dokładnie zostanie to zorganizowane, w jakich godzinach będzie można skorzystać z wody i czy w określonych terminach darmowo – to dopiero ma zostać sprecyzowane.
Woda będzie też znowu butelkowana i oferowana w sieci punktów sprzedaży w Krakowie. Ponadto ma być rozprowadzana w gastronomii, będzie więc można ją zamówić do posiłku w restauracji.
A jak będzie się odtąd nazywać woda z Matecznego? - Planujemy, że będzie to woda „Anton”, na pamiątkę Antoniego Matecznego. Był on Czechem i tak brzmiało po czesku jego imię – odpowiada Alina Duda z IPR Development. Zdradza, że projektowana jest już etykieta na butelki „Antona”.
Przypomnijmy, że historia zakładu wodoleczniczego Matecznego zaczęła się od przypadkowego znaleziska. Antoni Mateczny - inżynier, właściciel firmy budowlanej - stawiał z końcem XIX wieku swój dom u wylotu ulicy Kalwaryjskiej. Wiosną 1898 r., gdy studniarze szukali dla niego źródła pitnej wody, przypadkiem dokopali się do – jak się okazało - prawdziwego skarbu. Była to woda o żółtawej barwie, gorzkim smaku i charakterystycznym zapachu siarkowodoru. Wytrysnęła z głębokości 36 metrów. Mateczny, jako bywalec słynnego czeskiego uzdrowiska Karlowe Wary, potrafił ocenić i docenić znalezisko. Kilka lat później zaprosił kuracjuszy do Zakładu Kąpielowego, by korzystali z leczniczej wody.
Kraków. Dwa hektary parku dla mieszkańców przy zakładzie Mat...
- Co oni wyprawiają?? Oto Najlepsze MEMY o kierowcach! Zobaczcie
- Kolejny potwór wyciągnięty z Wisły! Ta ryba przeraża
- Oto najdziwniejsze nazwy polskich wsi. W niektóre aż trudno uwierzyć
- TOP 15 ginekologów w Krakowie wg ZnanyLekarz.pl [LISTA]
- Kraków. W końcu rozpocznie się przebudowa al. 29 Listopada! Tak będzie wyglądać
- Atrakcyjne mieszkanie na wynajem. Tak internauci kpią z ogłoszeń [MEMY]
