https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków znów zagrożony smogiem

Anna Agaciak
Marcin Makówka
Tak fatalnie zanieczyszczonego powietrza nie było w Krakowie od dawna. We wtorek na alejach Krasińskiego normy pyłu zawieszonego były przekroczone nawet 400 procent! Niewiele lepiej było w Nowej Hucie i na Kurdwanowie. W środę może być jeszcze gorzej.

Czytaj także: Turyści wyżej cenią Kraków niż Rzym!

- Jeśli tak duże stężenia pyłu utrzymają się przez kolejne trzy dni, a do tego przekroczone zostaną normy dwutlenku siarki i niebezpiecznych gazów, ogłosimy alarm smogowy - poinformował Ryszard Listwan, wicedyrektor Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.

Na sytuację w Krakowie wpływa bezwietrzna pogoda i brak opadów. W powietrzu kumulują się dymy z kominów i spaliny samochodowe. Niestety, prognozy na najbliższe dni nie są najlepsze. Na stronie internetowej urzędu marszałkowskiego (www.malopolska.pl) mapki informujące o jakości powietrza zabarwiły się na alarmowy ciemnoczerwony kolor. Specjaliści zalecają unikanie lub ograniczenie do minimum czasu przebywania na powietrzu zwłaszcza kobietom w ciąży, dzieciom i osobom starszym oraz osobom z astmą, chorobami alergicznymi skóry, oczu i chorobami krążenia. Należy unikać dużych wysiłków fizycznych na otwartym powietrzu i zaniechać palenia papierosów.

Dyrektor Listwan dodaje, że najgorsza sytuacja jest wieczorami. W południe, gdy przyświeci słońce, zanieczyszczone powietrze unoszone jest ku górze. Po zachodzie taki ruch powietrza ustaje i oddychamy smogiem.

Do naszych płuc dostają się wtedy siarka, węgiel, związki azotu, wapnia oraz trujące, rakotwórcze wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (WWA) i dioksyny. Przyczyniają się one do zwiększenia zagrożenia infekcjami układu oddechowego oraz zaostrzenia objawów astmy, kataru siennego i zapalenia alergicznego spojówek.

Na razie krakowskie powietrze jest ciężkie głównie od pyłu zawieszonego (PM10 i PM2,5). Może on zawierać substancje toksyczne takie jak wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (m.in. benzopiren), me-tale ciężkie oraz dioksyny i fu-rany. Pył PM10 zawiera cząstki o średnicy mniejszej niż 10 mikrometrów, które mogą docierać do górnych dróg oddechowych i płuc. PM2,5 ma jeszcze mniejsze cząstki, które mogą przenikać do krwi.

Poziom dopuszczalny stężenia dla pyłu PM10 wynosi 50 mikrogramów/m3 i może być przekraczany nie więcej niż 35 razy w ciągu roku.

W Krakowie dni z ciężkim od pyłu powietrzem mamy ponad 100 w roku.

Sylwester w Krakowie: sprawdź, gdzie możesz go spędzić i porównaj ceny!

Wybieramy najpiękniejszą sportsmenkę Małopolski! Weź udział w plebiscycie!

"Super pies, super kot"! Zobacz zwierzaki zgłoszone w plebiscycie i oddaj głos!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

R
Rh-
to ci powiem jak jest bo tu pracuję:
Ludzie gęby drą, że będzie trucie i niewiadomoco. Transparenty wywieszają, petycje piszą, protesty organizują, a wieczorkiem co dugi pali śmieci w beczce w ogródku. Wiem co mówię, bo pracuję często do późna i idąc na przystanek widzę co się tu dzieje.
R
Rh-
wrzucenie do pieca butelki po PET po wodzie mineralnej daje więcej toksycznych substancji niż spalenie kubika drewna. Nic tu nie zmienią mandaty od straży miejskiej, bo to jest zbyt cięzkie do wykrycia. Dopóki się nie zmieni świadomość ludzi, doputy będziemy żyć w takim syfie.
R
Rh-
"opalane węglem i drewnem" krematorium to czysta fikcja i pierdoły.
A jak węgiel na filtrach jest dla ciebie problemem etycznym to szczerze współczuję. Wiedzę techniczną o spalaniu zwłok widzę czerpiesz głównie z żydożerczych opracowań o obozach zagłady.

Problem smogu nad Krakowem to nie problem jakiśtam spalarni, elektrociepłowni ani nawet huty. To głównie problem tzw. "niskiej emisji", czyli dymów z domów i kamienic z niskimi kominami. Krakowski "centuś" pali byle jakim, zasiarczonym i dziadowskim węglem, ale za to tanim. Do tego od czasu do czasu spali trochę śmieci, plastikowych butelek, stare meble i zeszłoroczne gumiaki. Efekt tego widać.
j
julita
a ta smog- my ku.... jestesmy bankrutem!
g
gosc
to okropne - jak mozna do tego dopuscic! wsdyd dla wladz Krakowa.
d
djrace
mozna wolne brac w pracy, ze wzgledu na to ? Jakby ktos chcial zaplaty to wlasnie jaka jednostka ? Pisza non stop, ze jest za duze stezenie ? Czy pracodawca cos powienien zrobic jak pracuje z oknem przy Alejach ?
t
trulowy
Problem powstal od momentu kiedy zostalo uruchomione krematorium w Podgorkach Tynieckich. Mialo byc czysto i ekologicznie a ciala mialy byc palone w wysokowydajnych piecach opalanych gazem. Reczywistosc jest zupelnie inna bo technologia krematorium jest wzorowana na technologi niemieckiej z lat 30 zeszlego wieku. Krematorium jest opalane weglem i drewnem podobnie jak to w Oswiecimiu. Mialo nie byc kominow a sa dwa o wysokosci okolo 10 metrow z ktorych bez przerwy unosi sie czarny dym. Mozna tez zauwazyc w nocy ogien i iskry a wiec nalezy sie domyslac ze wlasciciele pala wiecej cial w nocy bo nie widac wtedy dymow.
Powstal tez problem natury etycznej bo nie bardzo wiadomo co robic z filtrami z kominow na ktorych osadzaja sie sadze ze spalonych cial. Czy te filtry nalezy traktowac jako resztki ludzkie czy tez odpady przemyslowe.
Jezeli sa to resztki ludzkie to zawieraja wiele szczatkow na siatce a jako takie sa wiec mogila zbiorowa. Jezeli sa to odpady przemyslowe to tez jest problem bo jednak zawieraja szczatki ludzi. Jak na razie wlasciciele krematorium wrzucaja filtry do smieci ale mysle ze niebawe beda musieli stawic czola problemowi.
Z historycznego punktu widzenia jest jednak plus bo stojac na przystanku wdychamy pyl z naszych przodkow i wcale nie musimy jesc ich organow jak to czynia kanibale aby pozyskac cechy tych ktorych tkanki przyjelismy do siebie zarowno przez wdychanie jak i jedzenie.
B
Bąkojad
jest to że ludzie za dużo pierdzą
d
docentuś Majchrowski
ach, ach, och, och, krakus lubi porozmawiać o kulturze i oczywiście zna się na tym doskonale. A wieczorem wraca do domu i pali w piecu czym popadnie...
Y
Yaho
Łęg ma wysokie kominy i podobnie każda profesjonalna spalarnia, w dodatku wyposażone są w filtry i są one pod ścisłą kontrolą. Problemem jest jednak czym ludzie pala w piecach pozostawiając już śmieci, głównym paliwem opałowym jest węgiel (najczęściej niskiej jakości, ze względu na cenę) jednak to on powoduje najwięcej zanieczyszczeń bo jest spalany w nieodpowiednich warunkach, a spaliny nie podlegają żadnemu oczyszczeniu. Podsumowując polecam popatrzeć do lustra i poszukać u siebie belki, zamiast szukać zapałki u innych.
h
ha
i Łęg nie ma z tym nic wspólnego :-/
b
beee
ciekawe! na stronie monitoringu powietrza nic o tym nie ma....wszystko w normie
G
Gość
Śmieci mają być zwożone także z okolicznych gmin, żeby jeszcze było ciekawiej, a dróg do tego nie ma - są za to korki.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska