Kraków/Chełmiec. Marszałek kontra wójt Bernard Stawiarski. Sprawa trafiła do sądeckiej prokuratury

FLESZ - Koronawirus w Polsce. Zachowajmy czujność i zdrowy rozsądek

Decyzja marszałka to reakcja na list Stawiarskiego wysłany do kilku różnych instytucji, w tym prezydenta Nowego Sącza Ludomira Handzla. W liście tym, wójt wyraża zaniepokojenie okolicznościami towarzyszącymi opracowaniu nowego wariantu budowy drogi krajowej nr 87 z drogą wojewódzką nr 969 oraz tzw. mostu południowego. Zdaniem Stawiarskiego, fakt przygotowania tzw. wariantu D bez udziału wszystkich zainteresowanych inwestycją stron, w tym przedstawicieli gminy Chełmiec, jest podejrzany i może nosić znamiona korupcji.

Nie zostaliśmy zaproszeni

Wójt przypomina, że lipcu 2018 roku, województwo, powiat nowosądecki, miasto Nowy Sącz oraz gmina Chełmiec zaakceptowały przebieg drogi opisany jako wariant C. Tymczasem na spotkania w Krakowie poświęcone opracowaniu wariantu D zaproszono jedynie prezydenta Nowego Sącza. Obecny był na nich również Ryszard Florek, prezes firmy Fakro, który jest zwolennikiem nowego przebiegu drogi.

- Czy to sposób na robienie "biznesów" samorządowych z prywatnym sektorem? - pyta Stawiarski.

Zarzuca Kozłowskiemu jawną arogancję i wyraża nadzieję, że marszałek opamięta się i nie będzie szedł "pod prąd" całej sądeckiej społeczności, chroniąc interesy prywatnego przedsiębiorcy.

- Jeśli zostanie podjęta ta błędna decyzja (czyli wybór wariantu D - przyp. red.), to historycznie tylko pan weźmie odpowiedzialność za jej podjęcie - podsumowuje wójt Chełmca.

To więcej niż krytyka

Choć Witold Kozłowski deklaruje, że dopuszcza krytykę działalności organów administracji publicznej, w tym urzędu marszałka województwa małopolskiego, uważa jednocześnie, że powinna się ona odbywać w odpowiednich granicach. Jest zdania, że wypowiedź wójta Chełmca, uwłacza godności marszałka jako funkcjonariusza publicznego, a także prowadzi do paraliżu działań samorządu województwa w zakresie planowanej inwestycji.

- Dlatego też złożyłem w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury w Nowym Sączu - podsumowuje Kozłowski

Nie boję się procesu

Wójt Stawiarski przekonuje, że nie zamierzał obrazić marszałka województwa małopolskiego. Jednocześnie podtrzymuje twierdzenia zawarte w liście, tym bardziej, że odrzucenie zaakceptowanego wcześniej wariantu C oznacza, jego zdaniem, dla regionu katastrofę.

Nie boi się również ewentualnego procesu, bo jest pewien, że sprawiedliwość zwycięży.

- Tu chodzi o interes całego regionu, a nie jednego biznesmena - podsumowuje.

Wójt zamierza poinformować o możliwości działania marszałka Małopolski na rzecz firmy Fakro także premiera Mateusza Morawieckiego, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego oraz Centralne Biuro Antykorupcyjne.