W 1996 r. na cmentarzu Rakowickim na oblodzonej alejce poślizgnęła się starsza kobieta. Złamała nadgarstek. Wypłacono jej z ubezpieczenia Zarządu Cmentarzy Komunalnych 7 tys. zł. Później, po procesie, dodatkowe 18 tys. i 200 zł comiesięcznej renty. Kobieta sądzi się jednak dalej o jej zwiększenie.
Inna mieszkanka, upadając, na, jak twierdzi, niezabezpieczonym placu budowy na cmentarzu Rakowickim, przecięła rękę o znicz. Domaga się 20 tys. zł odszkodowania. Proces trwa.
- Wypadków w ciągu roku mamy niewiele. Można je policzyć na palcach jednek ręki - zapewnia Patrycja Ćwikła, rzeczniczka ZCK. - Część roszczeń jest nieuzasadniona - dodaje.
Większy problem z odszkodowaniami ma Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu. - Procesy dotyczą szkód komunikacyjnych i uszkodzeń ciała - informuje Michal Pyclik z ZIKiT. Chodzi głównie o uszkodzenia samochodów na wyboistych drogach lub przez spadające konary drzew oraz o upadki na dziurawych lub oblodzonych chodnikach.
W 2011 r. jednostce wytoczono 8 procesów. Dwa urzędnicy wygrali, po jednym przegranym musieli zapłacić 3,6 tys. zł. Pozostałych pięć jest w toku. Idzie łącznie o 215 tys. zł odszkodowania. W 2012 r. przybyło już 17 nowych spraw na łączną kwotę 432 tys. zł. Jedna dotyczy odszkodowania w wysokości aż 300 tys. zł. Kobieta wywróciła się na chodniku, uderzyła o niego głową i plecami. Trafiła do szpitala. Ma problemy z poruszaniem się.
Odszkodowania ZIKiT pokrywa ze swojej polisy, za którą płaci rocznie aż 920 tys. zł składki. Jednostka ubezpieczona jest na kwotę 2,5 mln zł.
Mieszkańcy dochodzą też odszkodowań od Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. W ubiegłym roku było 140 roszczeń z powodu wypadku w pojeździe i 1078 z powodu kolizji samochodu z tramwajem lub autobusem. - Uzasadnionych jest ok. 50 proc. roszczeń. Przekazujemy sprawy ubezpieczycielowi, który prowadzi postępowania i wypłaca należności - mówi Marek Gancarczyk, rzecznik MPK. Spółka za ubezpieczenie ok. 1000 pojazdów płaci miesięcznie 380 tys. zł OC i AC. Do czerwca 2012 r. wypadków w pojazdach było 69, a kolizji 501.
W tym ani w ubiegłym roku do żadnych wypadków nie doszło na razie w budynkach Urzędu Miasta. Mimo to gmina wykupiła ubezpieczenie mienia (na wypadek np. pożaru) i odpowiedzialności cywilnej (właśnie na wypadek roszczeń odszkodowawczych do 10 mln zł i płaci 98 tys. zł rocznej składki.
Urząd nie posiada jednej polisy. Jednostki miejskie, teatry, muzea ubezpieczają się osobno. Aby było taniej, w przyszłym roku władze miasta zapowiadają wyłonienie ubezpieczyciela dla całej struktury administracyjnej.
Jak dochodzić odszkodowania
Zgodnie z prawem obowiązek udowodnienia winy zarządcy miejsca, gdzie zdarzył się wypadek, spada na poszkodowanego. Po pierwsze musimy udowodnić, że np. zły stan drogi był powodem zniszczenia naszego auta czy odniesienia rany. Pomocne są zdjęcia miejsca wypadku, uszkodzonego pojazdu, notatka policji lub lekarza, zeznania świadków. Wniosek kierujemy do zarządcy miejsca. Ma on 30 dni na odpowiedź.
Niebieskie kozy i owce z napisami "MO" I "JP" [ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!