Na jednym z plakatów piłka wylatująca ze stadionu rujnuje przedszkole, a na innym podobizny premiera Donalda Tuska, Jarosława Kaczyńskiego i prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego tańczą na wielkim kamiennym bloku ciągniętym przez niewolników.
- Euro 2012 miało stać się szansą rozwoju polskich miast. Władze jak mantrę powtarzały, że turniej przyniesie rozwój drobnej przedsiębiorczości, infrastruktury, turystyki i sportu, jak również zwiększenie roli Polski na arenie międzynarodowej. Dziś wiemy już, że to mieszkańcy miast, które inwestowały w Euro, zapłacą za "igrzyska". Większość z nich stanęła bowiem na skraju bankructwa - pisze do nas Sylwester Wróblewski z Federacji Anarchistycznej.
Twierdzi, że z powodu Euro i pomysłu budowy stadionów za 700 mln zł Kraków się za bardzo zadłużył. - Dziurę budżetową włodarze Krakowa łatają naszym kosztem. Likwidowane są szkoły i przedszkola, prywatyzowane stołówki, podnoszone ceny biletów MPK, obcinane środki na działalność Młodzieżowych Domów Kultury. Tylko w tym roku w przedszkolach zabrakło 2600 miejsc. Zwalniani pedagodzy nie mają perspektyw na znalezienie pracy w zawodzie. W tym samym czasie Filip Szatanik z Urzędu Miasta Krakowa zachęca do odbywania wolontariatów podczas Euro - dodaje Wróblewski.
Euro 2012 w Krakowie: zdjęcia, wideo, informacje! [SERWIS SPECJALNY]
Wybieramy Superkota! Zobacz fantastyczne zdjęcia kotów i oddaj głos na najpiękniejszego!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!