Autor: Piotr Ogórek, Gazeta Krakowska
- Strona ukraińska oczekuje od nas przede wszystkim wymiany doświadczeń. To co oni tworzą od niedawna, u nas działa już od 25 lat – mówił komendant Młot po podpisaniu porozumienia.
Ukraińcy zwrócili się o wsparcie nie tylko do Krakowa, ale też do Łodzi, Wrocławia i Warszawy. - Interesuje ich nasza praca prewencyjna, ale także i budowanie samorządności. Ukraińcy proponują organizowanie szkoleń na ich terenie, a także chcą odwiedzać nas – dodawał komendant.
- Straż Miejska Krakowa ma olbrzymie pokłady doświadczenia, z których chcemy skorzystać. Nasza formacja jest stosunkowo młoda, bo działa dopiero od 2008 roku – mówił gen. Kurtjan, przewodniczący Stowarzyszenia Obywatelskich Formacji Ukrainy ds. Ochrony Porządku Publicznego Granic Państwa, które koordynuje straże miejskie na Ukrainie.
Te działają na razie nie we wszystkich miastach, bo tylko na terenie dziewięciu województw. Problemem jest brak finansowania. W ramach Stowarzyszenia działa ok. 5 tys. strażników. Natomiast ochotników działających w podobnych strukturach na terenie całego kraju jest nawet do 300 tys.
Ukraińscy strażnicy odpowiadają za ochronę porządku publicznego i profilaktykę, głównie dotyczącą bezpieczeństwa dzieci i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.