Zapisy na darmowe szczepienie przeciwko wirusowi HPV

Adwokat może stracić prawo wykonywania zawodu
Jak wynika z informacji, do których dotarł portal LoveKrakow jeśli sąd dyscyplinarny uzna adwokat za winnego Adam W. zostanie uznany za winnego może nawet stracić prawo wykonywania zawodu.
Z ustaleń wynika, że adwokat Adam W. i jego klient Aleksander L. chcieli w Krakowie wyłudzić kamienicę przy ulicy Dietla 101 i działkę przy ul. Koletek 11, warte 3,9 mln zł.
Fikcyjnie uśmiercony w 1941 r.
Główny bohater tej opowieści, Żyd z Krakowa, dożył 100 lat i zmarł w 2011 r., choć na papierze został fikcyjnie uśmiercony już w roku 1941. Dziś już wiadomo, że urodzony w 1911 r. Samuel Józef Fainer przetrwał zawieruchę wojenną z córką Gitel. Ukrywał się w Dąbrowie Tarnowskiej, potem był w obozach w Płaszowie i Dachau, w końcu oboje wyemigrowali do USA. Przeżył jeszcze jego brat Izrael Mojżesz Fainer z żoną Miriam. Z tułaczki po Rosji wrócili do Krakowa i tu w 1946 r. zmienili nazwisko na Marian i Janina Strokowscy. Następnie wyemigrowali do Argentyny i tam w Buenos Aires kobieta zmarła śmiercią naturalną w 1984 r., a jej mąż Izrael siedem lat później.
Pozostała po braciach kamienica. Od lat 90. interesował się nią mec. Adam W., znana postać z kręgów palestry. W pewnym momencie wszedł w porozumienie z Aleksandrem L., przedsiębiorcą z branży transportowej o żydowskich korzeniach i razem postanowili przejąć kamienicę.
„Testament” został sfałszowany
Przestępcze działania podejmowali od 1999 r. do grudnia 2013 roku, czyli 14 lat. Aleksander L. opowiadał, że jego rodzina pomagała Fainerom podczas okupacji i ci w dowód wdzięczności przekazali im majątek. Przedstawił sfałszowany testament Samuela Józefa Fainera rzekomo sporządzony 28 lipca 1941 r. we Lwowie. W tym dokumencie Żyd spadkobiercą uczynił Borysa L., ojca oskarżonego Aleksandra L. Potem Aleksander L. przedłożył kolejny dokument z archiwum, czyli raport policji ukraińskiej z sierpnia 1941 r. na temat śmierci członków rodziny Fainer. Z pisma wynikało, że wszyscy zginęli podczas obławy gestapo. Śmierć wtedy ponieśli Miriam, Dawid, Lea i Gitel Fainer. W późniejszym czasie, tak wynikało z tego raportu, zginęli w tym samym roku też bracia Samuel i Izrael Fainer. Z ustaleń sądu już wiadomo, że „testament” został sfałszowany, tak jak i raport policji o zgonie Fainerów.
Okazało się, że mężczyzna żyje
Oryginały dokumentów trafiły do ukraińskiego archiwum, a oskarżeni zdobyli ich uwierzytelnione kopie, które potem przedłożyli w sądzie i urzędzie stanu cywilnego we Lwowie i przetłumaczone w USC w Krakowie. Wyłudzili w ten sposób poświadczenie nieprawdy. Chcieli w ten sposób wykazać, że Aleksander L. jest po zmarłym ojcu jedynym spadkobiercą majątku Fainerów. Plan nie pełni się udał, bo kurator spadku znalazł w USA Samuela Józefa Fainera. Okazało się, że mężczyzna żyje i w drodze pomocy prawnej został przesłuchany. Swoją rolę w wyjaśnieniu sprawy mieli też dziennikarze TVN, którzy ukrytą kamerą nagrali dyrektora archiwum we Lwowie, który pytany o wytworzenie dokumentów na temat rozstrzelanych osób przyznał, że „miał już taką sprawę i zajmował się nią Adam W.”
Sąd nie miał wątpliwości, iż Adam W. i Aleksander L. chcieli w Krakowie wyłudzić kamienicę przy ulicy Dietla 101 i działkę przy ul. Koletek 11. Podkreślił, że godne ubolewania jest to, iż przestępstwa dopuściła się osoba zaufania publicznego.
- Przecież na te zdjęcia można patrzeć bez końca! Kraków z lat 90. to jak inna planeta
- Najlepsze punkty widokowe na Tatry. TOP 10 miejsc, które Cię zachwycą!
- Horoskop na czerwiec 2023 dla wszystkich znaków zodiaku
- W małopolskich lasach już rosną grzyby! Pierwsze okazy robią wrażenie
- Pierwsi plażowicze pojawili się już na Zakrzówku. Można już kąpać się tam legalnie!