https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Krakowski magistrat wydał miliony na nagrody dla urzędników

17.11.2014 krakow urzad miasta - magistrat, budynek nz ....fot. andrzej banas / gazeta krakowska
17.11.2014 krakow urzad miasta - magistrat, budynek nz ....fot. andrzej banas / gazeta krakowska Andrzej Banas
Urząd Miasta Krakowa nie udostępnił informacji, kto, za co i w jakiej wysokości otrzymał nagrody Wiadomo jednak, że spośród 66 miast w Polsce właśnie tu wydano najwięcej na ekstragratyfikacje

W minionym roku pracownikom Urzędu Miasta Krakowa wypłacono nagrody opiewające na łączną kwotę ponad 16 mln zł. Otrzymał je prawie każdy spośród 2655 zatrudnionych w urzędzie - tj. 2557 osób. Z naszych wyliczeń wynika, że przeciętna ekstragratyfikacja wyniosła ponad 6 tysięcy złotych.

W innych miastach w Polsce wysokość nagród wahała się od kilkuset do około trzech tysięcy złotych.

O udostępnienie tych danych poprosiło z końcem lutego stowarzyszenie Sieć Obywatelska Watchdog Polska. Wnioski skierowano do 66 urzędów miast na prawach powiatu. W tym także do Krakowa, który, jak się okazało, wydał w ubiegłym roku najwięcej pieniędzy na nagrody dla pracowników.

Niejawne nagrody

Stowarzyszenie wnioskowało o udostępnienie listy nazwisk poszczególnych pracowników, wysokości nagrody, a także podstawy jej przyznania. Ale Kraków, jako jedno z nielicznych miast, listy nie przygotował. Mimo że pieniądze na nagrody pochodzą z pieniędzy publicznych.

„Watchdog Polska” powoływał się na art. 61 Konstytucji RP mówiący, że każdy obywatel ma prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne.

- Są dwie linie orzecznicze: jedna mówi, że skoro są to środki publiczne, to zawsze należy udostępniać informacje, na co zostały przeznaczone. Druga twierdzi, że istotniejsza jest ochrona danych osobowych pracowników; jawne powinny być za to informacje dotyczące osób funkcyjnych: dyrektorów, kierowników, ale nie szeregowych pracowników - tłumaczy Mirosław Chrapusta, dyrektor Wydziału Prawnego i Nadzoru w Małopolskim Urzędzie Wojewódzkim.

Najwyraźniej inne miasta, które udostępniły listy nagrodzonych pracowników, kierowały się pierwszą z wykładni. Jak przyznaje Mirosław Chrapusta, wiele zależy od tego, jak stowarzyszenie sformułowało wniosek. - Jeśli dotyczył wszystkich pracowników, to możliwe, że odpowiedź miasta jest zgodna z prawem. Gdyby stowarzyszenie sprecyzowało wniosek i poprosiło o informacje dotyczące poszczególnych osób funkcyjnych, to wtedy powinno otrzymać taką informację - wyjaśnia dyrektor.

Niektóre z miast nie udostępniły co prawda nazwisk nagrodzonych, ale podały pełnione przez nich funkcje i wysokość przyznanego im finansowego bonusu.

Najbardziej zaskakująca jest liczba nagrodzonych.

Pracownicy samorządowi nie mogą dostać nagrody z byle jakiego powodu. Nagradzać można tylko za „szczególne osiągnięcia w pracy zawodowej”. Szerokie pojęcie tej definicji pozostawia dużą uznaniowość władzom.

Zbyt trudne pytania

Zapytaliśmy wczoraj krakowskich urzędników m.in. o to, dlaczego nie udostępniono stowarzyszeniu listy pracowników i jakie były podstawy do ich nagrodzenia. Miasto nie było jednak w stanie przygotować odpowiedzi na te nieskomplikowane pytania.

Dla porównania - w stolicy nie ma nagród dla pracowników. „Warszawski magistrat, w odpowiedzi na wniosek poinformował, że obowiązujący regulamin wynagradzania nie wprowadza takiego składnika wynagrodzenia” - czytamy na stronie „Watchdog Polska”.

Pod rozwagę krakowskich urzędników warto przytoczyć też stanowisko Piotra Kuczery, prezydenta Rybnika, który zdecydował się na udostępnianie listy wszystkich nagrodzonych pracowników.

„Transparentność wydatkowania środków publicznych, w tym wynagrodzeń pracowników samorządowych, jest warunkiem prawidłowo funkcjonującej administracji publicznej, dotyczy bowiem sposobu gospodarowania majątkiem publicznym” - napisał Kuczera.

Czy jesteś prawdziwym krakusem? SPRAWDŹ SIĘ!

Komentarze 20

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gonzo
Możecie sobie tutaj cuda pisać o banda Machlojka zbiera naszą kasę. Z tym trzeba coś wreszcie zrobić.
J
Jfk
Żona pracuje w tym hojnym urzędzie, po 5 latach pracy na rękę ma 2200 zł, a z nagród dostała w sumie 600 (sześćset) zł. To z czego ta średnia 6 tys? Dyrektorzy dostali po 60 tys??
Z
ZR
Jeśli nagrodę można dostać za "szczególne osiągnięcia w pracy zawodowej" oraz nagrody otrzymało 96% zatrudnionych urzędników, to jest WYSOCE wątpliwe, by można było mówić o "szczególnych" osiągnięciach. Szczególność wymaga bowiem wyjątkowości.

Sprawą powinien zająć się sąd, bo istnieje możliwość, że po prostu rozdaje się w ten sposób publiczne pieniądze, kupując milczenie i posłuszeństwo urzędników, którzy mogliby świadczyć np. o korupcji w Urzędzie Miasta.
g
gość
600 zł a nie 6000zł taka jest prawda
g
gosc
Skoro głupi krakowianie dają się doić przez oszusta macjhrowskiego to on wraz ze swoją świta robi to bez jakichkolwiek zahamowań
Referendum nad odwołaniem majchrowskeigo jak najszybciej !!!!
CBA do magistratu jak najszybciej !!!
j
janek
"hojność" czy raczej defraudacja?
ś
św.NH
CBA ruszać do Majchi Gangu i pozamykać żuli u ustawiakami an cały Kraków.
K
Kmita
Witamy kolejnego poddanego JM. Wniosek z tego, że winnymi fatalnej prezydentury JM są cykliści i ... Gibała. Jakie to proste.
e
e
Jakie były kryteria przyznawania tych nagród? Jeżeli dostali prawie wszyscy, to na pewno nie przyznawali ich za rzetelną pracę i kwalifikacje.
$
A tę nagrodę to dostałeś za pisanie komentarzy na forum?
a
abc
A Pani Redaktor zadała może pytanie, dlaczego Warszawa nie daje nagród? Nie dlatego, ze nie nagradza się urzędników, tylko dlatego, że tą kasę od razu się dołącza każdemu do pensji czy się stoi czy się leży. I jeszcze jedno, w Warszawie urzędnik zarabia więcej niż w Krakowie.
u
ue
Z artykułu: "Zapytaliśmy wczoraj krakowskich urzędników m.in. o to, dlaczego nie udostępniono stowarzyszeniu listy pracowników i jakie były podstawy do ich nagrodzenia. Miasto nie było jednak w stanie przygotować odpowiedzi na te nieskomplikowane pytania.".

Majchrowski i jego urzędnicy nie mają w zwyczaju odpowiadać na pytania ciekawych dziennikarzy i obywateli. Majchrowski olewa nawet miejskich radnych odpowiadając bzdury na ich interpelacje. I co mu można zrobić?
B
BOB
Pracuje w Urzędzie:):):) i dostałem łącznie tylko jakieś 2 tysiące zł nagród:):):) SKANDAL ŻE TAK MAŁO!!!!
Ale zapier...lam jak mały konik...ale jest ok. Zarabiam 2,5 tys. Średnia w UMK to jakieś 3 tysiaki więc po co ten raban i TYTUŁY PRASOWE... BEZ PRZESADY.
o
olo
Brakuje informacji, jakie kary zapłacili urzędnicy za złe decyzje i inne błędy. Bo chyba zapłacili?
r
referendalny gniot
Armia "gibałków" już odstawia szaleństwo w komentarzach. He, he., he... Możecie sobie tylko poszczekać.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska