Nowa forma oporu
Inicjatorem organizacji był młody działacz związany z Konfederacją Polski Niepodległej, Radosław Huget. Wraz z grupą kolegów z KPN szukał nowych metod przeciwstawienia się przemocy władz, której kulminacją było zamordowanie ks. Jerzego Popiełuszki. 7 listopada 1984 r. wraz z kilkoma działaczami „Solidarności” powołali do życia Obywatelską Inicjatywę w Obronie Praw Człowieka „Przeciw Przemocy”. W lutym 1985 r. Inicjatywa zapoczątkowała protest głodowy w kościele w Krakowie-Bieżanowie. Warszawskie środowisko byłych działaczy NZS zorganizowało w kościele w Podkowie Leśnej podobną głodówkę w obronie Marka Adamkiewicza skazanego za odmowę złożenia przysięgi wojskowej.
Autorem odczytanej na Dąbiu deklaracji był Jan Maria Rokita. Przywoływał w niej słowa Jana Pawła II, zwracającego uwagę, że termin „pokój” stał się w ówczesnym świecie usypiającym, zwodniczym sloganem. Dodawano w deklaracji, że słowo to często używane jest przez totalitarnych przywódców, którzy pod przykrywką pięknych haseł o współpracy i rozbrojeniu zamierzali pozbawić wolnych ludzi środków i woli do obrony wolności. Jednym z celów powołania Ruchu „WiP” było przywrócenie prawdziwego znaczenia słowu „pokój”. Podstawą pokoju była wolność osobista obywatela, co oznaczało, że w rządzonej przez komunistów Polsce tego pokoju nie było. Obok Hugeta i Rokity deklarację założycielską sygnowali również: Ewa Bik, Marek Bik, Anna Klich, Bogdan Klich, Marian Marek Kozielski, Cezary Michalski, Agata Michałek, Wojciech Modelski, Jan Rojek, Dariusz Rupiński, Grzegorz Surdy, Barbara Syc, Piotr Świder, Janusz Trybus, Krzysztof Walczyk, Artur Waluś oraz Krzysztof Żydowicz.
Wkrótce do Ruchu „WiP” dołączyło piętnastu warszawskich uczestników głodówki w Podkowie Leśnej, jak również młodzież z innych ośrodków akademickich, m.in. z Gdańska i Wrocławia. W kolejnych latach dołączali do Ruchu młodzi ludzie z miast niemal całego kraju. „WiP” nie był jednolity ideowo. W Krakowie trzonem było środowisko niepodległościowe, wywodzące się z KPN, ale wkrótce jednym z liderów stał się anarchista Marek Kurzyniec, który w maju 1988 r. powołał do życia Akcję Studencką „Wolność i Pokój”. W Gdańsku przeważali anarchiści. We Wrocławiu uczestnicy Ruchu byli w sposób szczególny zainteresowani ekologią, a w Gorzowie Wielkopolskim wywodzili się ze środowiska oazowego.
Przedstawiciele środowiska krakowskiego Ruchu „WiP” zaproponowali, aby patronem organizacji stał się walczący w Afganistanie przeciw ZSRS Lech Zondek. Ostatecznie wybrano patronem austriackiego żołnierza Wehrmachtu, Otto Schimka, rozstrzelanego za dezercję, a według innych przekazów za odmowę strzelania do polskich cywili. Do znajdującego się na cmentarzu w Machowej grobu Schimka pielgrzymowały grupy wipowców, często zatrzymywane przez miejscową milicję. 17 listopada 1985 r., w rocznicę śmierci Schimka, nad jego grobem została odczytana deklaracja ideowa Ruchu „Wolność i Pokój”.
Od „sittingu” do „rusztingu”
Działalność Ruchu „WiP” charakteryzowały niekonwencjonalne dotąd w Polsce metody oporu. Odmawiano obowiązkowej służby wojskowej i odsyłano książeczki wojskowe. Podczas manifestacji na szeroką skalę stosowano znany na Zachodzie „sitting”, czyli blokadę dróg przez siedzących demonstrantów. Przejawem inwencji wipowców było wykorzystywanie rusztowań znajdujących się przy remontowanych budynkach do rozwieszania transparentów i rozrzucania ulotek, co określano potocznie mianem „rusztingu”. Realizowano na wzór wrocławskiej Pomarańczowej Alternatywy happeningi wyśmiewające absurdy peerelowskiej rzeczywistości. Uczestnicy Ruchu „WiP” wywodzili się ze środowiska akademickiego, stąd na szeroką skalę stosowano strajki i bojkoty zajęć mających na celu indoktrynację polityczną (język rosyjski, studium wojskowe, ekonomia socjalizmu).
Za szczególną opresję uczestnicy Ruchu „WiP” uznawali obowiązek służby wojskowej. Zasadnicza służba trwała wówczas dwa lata. Obok powszechnej indoktrynacji politycznej panowało wówczas w „ludowym” Wojsku Polskim patologiczne zjawisko „fali”, specyficznej subkultury przemocy wobec powoływanych do wojska młodszych roczników. Dla uczestników Ruchu to „ludowe” Wojsko Polskie było podstawowym elementem represji i utrzymania monopolu władzy przez komunistów. Odmawiali składania przysięgi wojskowej, sprzeciwiając się szczególnie fragmentom roty mówiącym o obronie „władzy ludowej” i „przymierzu z Armią Radziecką”. Byli za to skazywani na wysokie kary grzywny i więzienia. Koledzy wspierali ich poprzez informowanie społeczeństwa, udział w rozprawach sądowych i organizowanie protestów głodowych w ich obronie. Uczestnicy Ruchu „WiP” żądali zmiany roty przysięgi oraz wprowadzenia dla osób odmawiających służby wojskowej – zwanych z angielska obdżektorami – możliwości służby zastępczej.
Innym obszarem działalności Ruchu „WiP” była walka o wolność słowa poprzez wydawanie własnych czasopism czy ulotek oraz przypominanie społeczeństwu o ważnych, a przemilczanych przez władze wydarzeniach historycznych (jak np. Zbrodnia Katyńska czy Marzec’68). Protestowano przeciwko sowieckiemu imperializmowi, żądając wycofania ich wojsk z Afganistanu, ale także z Polski i innych krajów „demokracji ludowej”. Po katastrofie w elektrowni atomowej w Czarnobylu, ważnym elementem działalności stała się ekologia, m.in. sprzeciw wobec budowy elektrowni atomowej w Żarnowcu. Po wybuchu strajku w Hucie im. Lenina wiosną 1988 r. uczestnicy Ruchu „WiP” wsparli hutników organizując druk i kolportaż materiałów informacyjnych, jak też aktywizując w solidarnościowych wystąpieniach środowisko akademickie.
Spektakularnym wydarzeniem współorganizowanym przez Ruch „WiP” wraz z Komisją Interwencji i Praworządności NSZZ „Solidarność” była Międzynarodowa Konferencja Praw Człowieka w kościele w Mistrzejowicach w sierpniu 1988 r. Mimo zaangażowania w organizację Konferencji, delegacje wipowców wsparły strajkujących wówczas robotników Huty Stalowa Wola i górników w Jastrzębiu-Zdroju. Jesienią 1988 r. Akcja Studencka „WiP” w Krakowie zorganizowała bojkot studium wojskowego. Domagano się reformy szkolnictwa wyższego i usunięcia z programu studiów elementów indoktrynacji politycznej.
Przeciwko kantom okrągłego stołu
Różnice w podejściu do negocjacji z władzą w ramach rozmów okrągłego stołu doprowadziły do rozłamu w szeregach Ruchu „WiP”. Strukturę opuścił wraz ze swoimi zwolennikami Jan Maria Rokita, który po utworzeniu Małopolskiego Komitetu Obywatelskiego wystartował w wyborach kontraktowych. Większość uczestników Ruchu w Krakowie była sceptycznie nastawiona do rozmów z komunistami. Podobnego zdania były krakowskie środowiska młodzieżowe skupione w KPN czy Federacji Młodzieży Walczącej. W licznych demonstracjach na ulicach Krakowa domagano się rejestracji NZS, całkowicie wolnych i demokratycznych wyborów oraz wycofania wojsk sowieckich z Polski.
W ósmą rocznicę rejestracji NZS, 17 lutego 1989 r., pod pomnikiem Mickiewicza odbył się wiec, który zgromadził ok. 2 tys. studentów. Po przemówieniach zgromadzeni ruszyli w kierunku siedziby Kuratorium na ul. Basztowej. W tym dniu w Krakowie przebywał minister edukacji Jacek Fisiak – demonstranci chcieli mu przekazać swoje postulaty. Pochód przeszedł ul. Floriańską, ale został zablokowany na wysokości Barbakanu. Część młodzieży w proteście usiadła na ulicy. Otoczeni z trzech stron przez milicję studenci zostali zaatakowani akurat kiedy ogłoszono zakończenie wiecu. Czterech demonstrantów, w tym Marek Kurzyniec, zostało zatrzymanych. Tłum został rozbity na kilka grup. Jedna zorganizowała sitting pod Collegium Novum. Druga, kierowana przez Grzegorza Surdego, przedostała się w rejon ul. Świerczewskiego (obecnie ul. Studencka) i dostała się do budynku V LO, gdzie właśnie przebywał minister Fisiak. Jedenastoosobowa delegacja zażądała zwolnienia czterech kolegów. Wobec odmowy wipowcy zabarykadowali drzwi biorąc ministra jako zakładnika. Po negocjacjach prowadzonych przez rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego Aleksandra Koja z komendantem wojewódzkim MO czterej aresztowani zostali zwolnieni, więc umożliwiono też ministrowi opuszczenie budynku.
Brutalność MO sprawiła, że manifestacje rozciągnęły się na kolejne dni, przeradzając się w wielogodzinne walki uliczne. Rzecznik rządu Jerzy Urban stwierdził, że „grupa krakowska” miała na celu przerwanie negocjacji okrągłego stołu. Atakowano też władze Uniwersytetu za wstawianie się za studentami. W proteście przeciwko propagandzie odbyły się kolejne manifestacje. W formie happeningu 3 kwietnia studenci przebrani w tekturowe worki przeszli w ramach „Studenckiej procesji pokutnej”, aby „prosić o wybaczenie”. 20 kwietnia w ramach ogólnopolskiej akcji protestacyjnej wipowcy palili pod siedzibą „Gazety Krakowskiej”, organu prasowego KK PZPR, egzemplarze dziennika, sprzeciwiając się manipulacjom mediów.
Pokojowy „sitting” pod konsulatem ZSRS, podjęty 16 maja w ramach akcji „Sowieci do domu”, został brutalnie zaatakowany przez milicję, co sprawiło, że po raz kolejny walki uliczne przeciągnęły się na kilka dni. Konsekwencje były poważne: 60 demonstrantów zostało zatrzymanych, 40 osób zostało rannych, a poszkodowanych również zostało 80 milicjantów. Rozchodziły się też drogi młodzieży i przedstawicieli Komitetów Obywatelskich. Próbujący przerwać zamieszki negocjatorzy Jerzy Zdrada i Jan Maria Rokita zostali zignorowani i dopiero przewodniczącemu KPN, Leszkowi Moczulskiemu, udało się przekonać obie strony do przerwania walki. Tym razem już nie tylko oficjalne media, ale i strona solidarnościowa krytykowała manifestacje studenckie.
W kolejnych miesiącach aktywność uczestników Ruchu „WiP” nie zmniejszała się. W czerwcu protestowano wobec pacyfikacji studentów na Placu „Niebiańskiego Spokoju” w Chinach. W lipcu protestowano przeciw wyborowi Wojciecha Jaruzelskiego na prezydenta. W październiku uczestnicy Ruchu „WiP” występując w obronie Niemców uciekających do RFN zamurowali wejście do Ośrodka Kultury i Informacji NRD przy ul. Stolarskiej. Młodzież wywodząca się z Ruchu „WiP” brała udział w organizowanych przez FMW happeningach w Nowej Hucie, które doprowadziły do usunięcia pomnika Lenina, oraz w okupacjach budynków KK PZPR i ZSMP zorganizowanych przez KPN i NZS. Uczestnicy Ruchu „WiP” byli inwigilowani do samego końca istnienia SB czyli do lipca 1990 r.
