https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Krakowski sposób na smog: rozszerzyć strefę płatnego parkowania

Piotr Tymczak
Maciej Jeziorek/Polskapresse
Jak prawić jakość powietrza w Krakowie? Według urzędników trzeba zmniejszyć ruch m.in. poprzez ograniczenie dostępu do miejsc parkingowych.

Żarty i donosicielstwo. Taki jest wynik walki ze smogiem

Krakowscy urzędnicy kolejny raz będą przekonywać radnych miejskich, że rozszerzenie strefy płatnego parkowania o Stare Podgórze, Grzegórzki, część Krowodrzy oraz Zwierzyńca jest zasadne. Tym razem argumentem ma być zmniejszenie zanieczyszczenia powietrza poprzez ograniczenie parkowania na tych obszarach.

Projekt uchwały dotyczącej rozszerzenia strefy płatnego parkowania czeka na poddanie pod obrady radnych miasta od października ubiegłego roku. Urzędnicy liczyli, że przyjęcie zmian będzie następstwem uchwalonego przez radnych programu parkingowego, zakładającego rozszerzenie strefy. Na Grzegórzkach i Starym Podgórzu miałyby być identyczne opłaty jak na obszarach już objętych strefą (pierwsza godzina - 3 zł). Natomiast na Zwierzyńcu, Krowodrzy, os. Oficerskim oraz w części Grzegórzek (między ul. Mogilską i starą Grzegórzecką) powstałaby tańsza strefa buforowa (pierwsza godzina - 1,5 zł). O to, aby rozszerzyć strefę płatnego postoju, wnioskowali radni dzielnic z Grzegórzek, Zwierzyńca i Krowodrzy. Inaczej do sprawy podchodzą radni miejscy. Wiceprezydent Krakowa Tadeusz Trzmiel stara się więc ich przekonać do tego, aby poparli proponowane rozwiązania. Ostatnio dużo się mówiło w Krakowie o ogromnym zanieczyszczeniu powietrza i konieczności walki ze smogiem. Wiceprezydent Trzmiel teraz sięga po ten argument.

- Poprawa jakości powietrza w Małopolsce i w Krakowie powinna być dodatkową motywacją do działania. Przygotowujemy ocenę i analizę jaki będzie wpływ rozszerzenia strefy płatnego parkowania na obniżenie poziomu stężenia w powietrzu szkodliwych zanieczyszczeń - mówi wiceprezydent Trzmiel.

Chciałby, aby projekt uchwały dotyczący rozszerzenia strefy był procedowany przez radnych pod koniec marca albo zaraz po świętach wielkanocnych.

Krakowscy urzędnicy podkreślają, że ograniczanie dostępności centrum dla samochodów sprawdziło się w wielu metropoliach i zabytkowych miastach Europy Zachodniej. Na razie urzędnicy w Krakowie analizują, czy nie zwrócić się do rządu o wprowadzenie zmian prawnych dających możliwość pobierania opłat za wjazd do centrum albo wprowadzenia ekologicznych stref wraz ze sprzedażą winiet w zależności od poziomu emisji spalin danego auta. - W zależności od tego, jakie będą sugestie w uchwalonym w listopadzie przez marszałka województwa małopolskiego programie ochrony jakości powietrza, takie rozstrzygnięcia będą stosowane. Rozważamy nawet tak drastyczne jak zakaz palenia węglem - mówi wiceprezydent Trzmiel.

Na razie urzędnicy mogą wprowadzać ograniczenia ruchu poprzez zmianę oznakowania i rozszerzyć strefę. - Jest udowodnione, a przykładem jest m.in. Budapeszt, że rozszerzenie strefy i ograniczenie w ten sposób danego obszaru dla samochodów wpływa na poprawę jakości powietrza - zaznacza wiceprezydent Trzmiel.

Na niedawnym posiedzeniu Komisji Infrastruktury Rady Miasta Krakowa węgierski spcecjalista w dziedzinie transportu Zolton Gyarmati prezentował rozwiązania z Budapesztu. Tam działa system automatycznego obliczania poziomu wykorzystania miejsc postojowych dla danego obszaru parkowania. Jeżeli obłożenie przekracza 70 procent, to jest wprowadzana strefa, a gdy przekroczy 90 procent, to zwiększane są opłaty. - Trzeba jednak mieć na uwadze, że w Budapeszcie w zamian jest odpowiednio zorganizowana komunikacja miejska wraz z metrem i system parkingów, a także obwodnica, co pozwala na ominięcie miasta przez samochody ciężarowe, które najbardziej zanieczyszczają środowisko - komentuje Wojciech Wojtowicz, przewodniczący Komisji Infrastruktury. Jest przeciwny rozszerzaniu strefy w Krakowie na proponowanych zasadach.

- Do centrum dojeżdża wielu mieszkańców z obrzeży miasta i sąsiednich gmin. Jeżeli rozszerzymy strefę, to musimy dać coś w zamian. Tymczasem brakuje parkingów, nie mamy metra, a tramwaje i autobusy są często przepełnione. Nawet jakbyśmy chcieli dołożyć dodatkowe kursy do centrum w godzinach szczytu, to będzie problem, bo już tramwaje się korkują, a dodatkowych torowisk w Śródmieściu nie wybudujemy - dodaje radny Wojtowicz. Uważa, że jeżeli już, to można płatny postój wyznaczać punktowo, w miejscach, gdzie to jest konieczne. Jest zwolennikiem tego, aby ewentualne rozszerzenie strefy poprzedziły dokładne badania, w których urzędnicy obliczą, ile samochodów i osób wjeżdża na obszar, na którym ma być wprowadzony płatny postój, jakie jest procentowe wykorzystanie miejsc na tym terenie, a także jaki strefa miałaby wpływ na przedsiębiorców.

- Trzeba byłoby sprawdzić, ile firm zrezygnowałoby z kontynuowania swojej działalności w danym miejscu, jeżeli pracownicy musieliby płacić za parkowanie - mówi radny Wojtowicz.

**

Zyski ze strefy**

Wpływy ze strefy płatnego parkowania w 2010 r. wyniosły 13,3 mln zł. W 2011 r. (w jego połowie wprowadzono strefę na Kazimierzu i po wschodniej stronie Dworca Głównego) - 17,3 mln zł, a w 2012 - 23,3 mln zł. Powiększenie strefy o Grzegórzki to roczne wpływy ok. 5 mln zł ,a szacunkowe wydatki - 3,7 mln zł , w Starym Podgórzu - 3 mln z ł/2,3 mln zł. Strefa buforowa (część Zwierzyńca, Krowodrzy, osiedle Oficerskie i fragment Grzegórzek) przyniosłaby 4-4,5 mln zł, przy wydatkach w kwocie ok. 6 mln zł. Takie stawki na nowych terenach obowiązywałyby w pierwszych latach z powodu spłaty zakupu parkomatów.

Komentarze 36

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gosc
W KRAKOWIE SMOG, A WYRZUCA SIE MELEXY - POJAZDY EKOLOGICZNE, ELEKTRYCZNE !!!!!!!

NIECH URZEDNICY SIE PRZESIADA NA ROWERY !!!!!
J
Janek
Dziwnie brzmią zachęty do poszerzenia strefy w ustach Pana Trzmiela, który niedawno na jednym oddechu wymienił inwestycje do dofinansowania z UE, które pod płaszczykiem wykonania linii tramwajowych będą nowymi, szerokimi drogami wprowadzać dodatkowy ruch samochodowy do centrum miasta. Za dużo mniejsze pieniądze inne miasta (Wrocław, Częstochowa) budują tylko linie tramwajowe, co pozwala na faktyczny wzrost zainteresowania komunikacją miejską. Pytam - dlaczego nie u nas? Co na to Pan Wójtowicz? Widać, że władze miasta, radni i urzędnicy tkwią w epoce wczesnych lat XX w, kiedy to nowoczesność i rozwój mierzono ilością wielopasmowych ulic w centrach miast. Należy pilnie zweryfikować plany rozwoju miasta pod rzeczywisty priorytet komunikacji miejskiej i jej utrzymanie (remonty torowisk, łączniki między-trasowe, węzły przesiadkowe, informacja pasażerka, tabor niskopodłogowy, parkingi w pobliżu pętli, szybka kolej miejska i.t.d). Zanieczyszczenie powietrza to nie tylko samochody, ale opalanie węglem i spalanie śmieci - to jest wyzwanie dla władz, nadal nierozwiązane... Co do rozszerzenia strefy - tak jestem za - to jednak tylko mały kroczek w sprawie poprawy jakości powietrza i zniechęcenia do korzystania z samochodów...
f
foksmolder
Uważasz że, jeżeli przy rotacji parkuje 16000 aut, a bez rotacji parkuje 4000 to pozostałe 12000 nie istnieje? A może reszta szuka wolnego miejsca i jeździ i jeździ i jeździ i jeździ i jeździ....... i jeździ, bo nie wiem czy masz tego świadomość, ale emisja spalin bierze się z JAZDY a nie z PARKOWANIA. "Toż dziecko to zrozumie".
n
nuo
Nic nie zrozumiałeś bo nie myślisz racjonalni i czytasz po łebkach . Opłaty wprowadza się gdy jest więcecj chętnych do parkowania niż miesc .To standard . Wówczas opłaty motywują do krótkich postojów i zwalnianiu miejsca dla następnych interesantów .Na tym polega rotacja ,że jedno miejsce jest w ciągu dnia wielokrotnie zajmowane przez różne osoby stąd ilość parkoujących pojazdów w ciągu dnia się z w i ę k s z a .To znaczy za darmo stało 4000 cały dzień a po wprowadzeniu opłat rotacja powoduje ,że parkuje np. 16000 aut .Nie polega to na tym ,że ktoś parkuje 2 godziny po czym przestawia samochód (po co ?) tylko ,że odjeżdża bo załatwił sprawę a na jego miejsce parkuje ktoś inny . Jest zatem oczywiste ,że ilość pojazdów w ciągu dnia jest większa w strefie niż tam gdzie opłat nie ma . Toż to dziecko zrozumie .Zobacz co się dzieje w strefie w centrum .Pełno ? Pełno ,i wciąż odjeżdżają a przyjeżdżają nowi .Z doświadczenia wiem ,że średni czas parkowania w strefie nie przekracza w większości 2 godzin stąd przykładową rotację odniosłem do tego okresu .Wierz mi ,że wiem o czym piszę.
m
mup
Pan Wojtowicz nie mówi tylko jednej ważnej rzeczy .Chodzi o opętańczą wprost promocję Krakowa przez urzędników ,która przynisła miastu jedynie tragiczne warunki egzystencji a jedynie dała zarobić oszustom od nieruchomości .Jak nie ma być syfu skoro w mieście dla 400 tys mieszka ponad milion .Radni z urzędnikami promowali Kraków bo nowe miejsca pracy ale dla kogo ? Dla przyjezdnych spoza Krakowa .To mają teraz same problemy bo patrzyli tylko pod nogi w myśl zasady od kadencji do kadencji jakoś się przeżyje. To mamy to cośmy sami wybrali.
g
gość
GDDKiA wytypowała odcinki autostrad, na których nie opłaca się stawiać bramek. Chce tam wprowadzić elektroniczne opłaty dla aut osobowych, m.in. na A4 węzeł Balice I Bieżanów, czyli obwodnicy Krakowa.
G
Grzegórzki
Celem powiększenia strefy jest wprowadzenie porządku, a nie zwiększenie wpływów do kasy miasta. Nie wiem gdzie mieszkasz, ale my, mieszkańcy Grzegórzek, Zwierzyńca czy Starego Podgórza mamy już dosyć przyjezdnych zastawiających trawniki, przejścia dla pieszych i chodniki. Proszę zostawić samochód i przyjechać tramwajem. Albo płacić 5 zł za godzinę jak kogoś stać.
K
Kazik
Tobie wszystko kojarzy się ze złodziejstwem, jak innym z seksem. Pozdrawiam frustrata i osoby, które go pozytywnie oceniły. Weżcie coś na uspokojenie, a potem siadajcie do klawiatury.
m
mieszkaniec
Nie wyobrażasz sobie chyba że każdy będzie co 2 godziny przestawiał samochód. Efektem wprowadzenia strefy będzie mniejszy ruch samochów, a nie ich większa rotacja.
m
mieszkaniec
Dlaczego zawsze jest cytowany p. Wojtowicz i opowiada głupstwa w sprawie komunikacji publicznej? Sam sobie przeczy: "Jeżeli rozszerzymy strefę, to musimy dać coś w zamian. Tymczasem brakuje parkingów ...". A po co dodatkowe parkingi? Życie samo zweryfikuje ile ich potrzeba po wprowadzeniu strefy. "nie mamy metra". A po co komu kosztowne metro? "a tramwaje i autobusy są często przepełnione". Proste rozwiązanie - zyski ze strefy proszę przeznaczyć na komunikację publiczną. "Nawet jakbyśmy chcieli dołożyć dodatkowe kursy do centrum w godzinach szczytu, to będzie problem, bo już tramwaje się korkują, a dodatkowych torowisk w Śródmieściu nie wybudujemy". Panie Wojtowicz! Trzeba kupić dłuższe tramwaje oraz zainwestować w linie obwodowe i problem rozwiązany.
Wyraźnie widać że p. Wojtowicz plecie trzy po trzy, a jego argumenty nic nie są warte. Smutne, że taki człowiek jest przewodniczącym Komisji Infrastruktury. "- Trzeba byłoby sprawdzić, ile firm zrezygnowałoby z kontynuowania swojej działalności w danym miejscu, jeżeli pracownicy musieliby płacić za parkowanie". Niech pan lepiej sprawdzi ile już firm wyniosło się ze śródmieścia oraz ile mieszkańców wyprowadziło się z miasta bo ma dosyć tego syfu!!!
a
andrzej
Gdzie był P.Trzmiel,Wójtowicz i duża grupa obecnych radnych gdy zdecydowano o budowie w centrum miasta Galerii Krakowskiej I Kazimierz,Centrum Bonarka i wielu marketów które to codziennie odwiedza kilkanaście tysięcy samochodów dziennie.Zamknijcie markety na tydzień.Zróbcie wtedy badania powietrza.Jestem pewien że jakość powietrza zdecydowanie się poprawi.Tak więc markety poza miasto.
A
A tak !
To nie samochody są główną przyczyną smogu - jak się powszechnie sądzi. Spaliny z aut wyczuwalne są gdy pojazdy stoją w korku a silniki pracują np.na przymusowym postoju na czerwonym świetle . Główna przyczyna smogu w Krakowie , to "kolorowe" i "ponure" dymy wydobywające się z domowych palenisk w Krakowie i okolicach. Latem jeździ jeszcze więcej aut a takiego syfiastego powietrza jak w zimie nie ma. Dlatego od listopada do kwietnia dym z domowych kominów powinien być traktowany jako przestępstwo. Latem mamy w upalne dni jedynie problem z kurzem ,pyłkami i ozonem przy ziemi.Problem "załatwia" zwykle letnia ulewa lub częściowo zraszanie ulic wodą. Druga sprawa-parkingi: - W Krakowie nie ma już miejsca na kolejne pojazdy. Każdy kto mieszka na stałe w Krakowie powinien mieć koło miejsca zamieszkania jedno bezpłatne miejsce do parkowania samochodu. Strefa płatnego parkowania musi być rozszerzona do granic miasta, a opłaty za postój dla krakowian niskie. Natomiast płacić za wjazd do Krakowa automatycznie przy wjeżdzie na granicy miasta powinni obywatele którzy nie mieszkają na stałe w Krakowie - powinna to być równowartość biletu jednorazowego MPK. Szacuje się że do miasta wjeżdża codziennie nawet 100-tysięcy samochodów. Przy takim układzie można by "upiec dwie pieczenie na jednym ogniu". Skoro Kraków przepłaca "podatkiem Janosikowym"- na mniejsze gminy- to niech goście z tych miejscowości złożą się na Kraków. O Krakowie niech decydują krakowianie.
A
A tak !
To nie samochody są główną przyczyną smogu - jak się powszechnie sądzi. Spaliny z aut wyczuwalne są gdy pojazdy stoją w korku a silniki pracują np.na przymusowym postoju na czerwonym świetle . Główna przyczyna smogu w Krakowie , to "kolorowe" i "ponure" dymy wydobywające się z domowych palenisk w Krakowie i okolicach. Latem jeździ jeszcze więcej aut a takiego syfiastego powietrza jak w zimie nie ma. Dlatego od listopada do kwietnia dym z domowych kominów powinien być traktowany jako przestępstwo. Latem mamy w upalne dni jedynie problem z kurzem ,pyłkami i ozonem przy ziemi.Problem "załatwia" zwykle letnia ulewa lub częściowo zraszanie ulic wodą. Druga sprawa-parkingi: - W Krakowie nie ma już miejsca na kolejne pojazdy. Każdy kto mieszka na stałe w Krakowie powinien mieć koło miejsca zamieszkania jedno bezpłatne miejsce do parkowania samochodu. Strefa płatnego parkowania musi być rozszerzona do granic miasta, a opłaty za postój dla krakowian niskie. Natomiast płacić za wjazd do Krakowa automatycznie przy wjeżdzie na granicy miasta powinni obywatele którzy nie mieszkają na stałe w Krakowie - powinna to być równowartość biletu jednorazowego MPK. Szacuje się że do miasta wjeżdża codziennie nawet 100-tysięcy samochodów. Przy takim układzie można by "upiec dwie pieczenie na jednym ogniu". Skoro Kraków przepłaca "podatkiem Janosikowym"- na mniejsze gminy- to niech goście z tych miejscowości złożą się na Kraków. O Krakowie niech decydują krakowianie.
C
Czytelnik
Dokładnie jak z podwyżka cen na wywóz śmieci.
n
nuo
Popatrzcie jak urzędnicy usiłują wyje.....obywateli . Argument ,że wprowadznie opłat zmniejszy zanieczyszczenie powietrza jest kretyński i dziwi mnie ,że stary wyjadacz komunikacyjno taktyczny Trzmiel dał się komuś tak wypuścić . Zauważcie na bezmyślność przedstawionej argumentacji .
Przykład : Krowodrza , obecnie np. 4000 miejsc , rano przyjeżdżają do pracy i stoją cały dzień .Czyli załkładamy nakopciło 4000 aut . Wprowadzenie strefy płatnej ma na celu zwiększenie rotacji pojazdów czyli 4000 pojazdów stoi po 2 godziny i odjeżdża aby nie płacić czyli ile przyjechało w ciągu dnia pracy ? ano 16000 aut ,które kopcą 4 razy więcej niż 4000 aut .Czyli wprowadzenie strefy płatnej nie zmniejszy ale zwiększy ilość emisji spalin co jest oczywiste !!!!!!!!
W 1988r zmniejszono emisję spalin w ścisłym centrum ale poprzez zmknięcie dla ruchu całego obszaru a nie poprzez wprowadzenie opłat strefowych . Wówczas wprowadzono strefę płatną ,aby zwiększyć rotację pojazdów i zrównoważyć potrzeby parkingowe tego obszaru w związku z ograniczeniem mozliwości wjazdu i parkowania w ścisłym centrum przy czym płatne parkowanie nie miało nic wspólnego z ograniczeniem emisji spalin !!!!!!Ktoś sie chyba nie douczył i ktś chyba chce TT wprowadzić na minę i ośmieszyć .
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska