https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Król dopalaczy" chce pomagać młodzieży

Dawid Bratko podczas zakopiańskiej konferencji prasowej
Dawid Bratko podczas zakopiańskiej konferencji prasowej Tomasz Mateusiak
W piątek, dosłownie na kilka godzin przed rozpoczęciem zmagań w zakopiańskim Pucharze Świata w skokach narciarskich, swoją konferencję prasową zwołał były już "król dopalaczy" - Dawid Bratko.

Zapowiedział, że definitywnie zerwał ze swoją dotychczasową działalnością. Oświadczył również, że mimo faktu, iż został "poszkodowany" przez rząd i media, nie zraził się do działalności gospodarczej. Ba... 1 czerwca wystartuje jego nowy produkt - napój energetyczny. Zyski z jego sprzedaży Bratko zamierza przeznaczyć na pomoc dla "wybitnie zdolnej" i aktywnej młodzieży. Dawid Bratko, zwołując konferencję właśnie w Zakopanem, i to dodatkowo w dzień pierwszego konkursu skoków, liczył prawdopodobnie na rozgłos. Rzeczywiście, na kilka minut przed rozpoczęciem spotkania, po sali kręcił się spory tłum dziennikarzy.

Skoki w Zakopanem: małyszomania trwa. Tłumy na Krupówkach [ZDJĘCIA]

Gdy jednak "król dopalaczy" rozpoczął swój długi i mocno naciągany wywód, dla wszystkich stało się jasne, że do sensacji nie dojdzie. - Działalność sieci "Smart Shop" uważam definitywnie za zakończoną - rozpoczął Bratko. Następnie były właściciel dopalaczowego imperium zaczął się wyżalać, że jako młody, zaledwie 23-letni przedsiębiorca, został przez ostatnie miesiące zniszczony przez polski rząd - z premierem Donaldem Tuskiem na czele - i dziennikarzy, którzy nazwali go "królem dopalaczy". Na końcu Bratko przedstawił swój nowy pomysł na biznes. Dochód ze sprzedaży napoju energetycznego ma trafić do specjalnej akademii, która będzie wspierać aktywną młodzież. Bratko ujawnił również, że pierwszym obdarowanym jest 23-letni skoczek narciarski Łukasz Rutkowski, któremu były "król dopalaczy" już przekazał kilka tysięcy puszek napoju.

Chcieliśmy zapytać Rutkowskiego o opinię na temat podarunku Bratki. Nie udało się nam jednak z nim skontaktować - zawodnik przebywa za granicą i wczoraj był niedostępny. Nic konkretnego o nowym sponsorze nie wiedzą także mieszkający w Skrzypnem (pow. nowotarski) rodzice sportowca. Przedstawiciele Polskiego Związku Narciarskiego również nie komentowali wczoraj tej sprawy. - Nic nie wiem na ten temat - skwitował Grzegorz Mikuła, sekretarz Polskiego Związku Narciarskiego.

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
pępek świata
jaki on brzydki jest, ale trzeba mu przyznać że kase natrzepał na naiwnych debilach
e
edi
a skąd sąsiedzi mają wiedzieć co dostaje Rutkowski?
Panie WIELKI redaktorze JEST pAN sMIESZNY!

NIECH BRATKO POMAGA! chyba tyle może zrobić. ŻYCZE MU POWODZENIA W DZIAŁANOŚCI PROSPOŁECZNEJ (szanowne panstwo nie dba o nas, a wiec opcy ludzie musza!)
p
pawel_skorupa
zmieńcie tego redaktora. TEN TEKST WYGLĄDA JAK Z FAKTU CZY SUPER EXPRESSU!
GDZIE TU RZETELNOŚĆ...

PORAŻKA
p
pełka
byłem na tej konferencji. tekst GK jest bardzo naciągnięty i mało wiarygodny (żeby nie powiedzieć że naciągany!), jak przystało na poważny tytuł prasowy to GK się stacza na dno. Bratko niech prowadzi swoją działalność dalej. Nie doszło do sensacji, i co media się o mało nie posrały jak leciały na tą konferencje, zapewne myśleli, że będzie krew i dopalacze, a było całkiem elegancko i konkretnie, zabrakło tylko krwii. ŻAŁOSNE PISMAKI...

pełka
.
Po oczach widać, że to CWANIAK i KURDUPEL
m
m.
kurierze, a może wam bratko zapłacił za ten tekst ?
r
realista
Następna celebra czy w naszym kraju tylko na ludzkiej tragedii stajemy się medialni czy nie ma już wartościowych przykładów działania społecznego !Bo czym są dopalacze tragedią naszego młodego pokolenia a winę ponoszą politycy którzy nie umiejąć kształtować ram prawa i jego norm .Takie Bratki rosną !
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska