Cala rodzina od stóp do głów ubrana jest w biało-czerwone barwy. To teraz najpopularniejszy kolor na Krupówkach. Kilkunastotysięczny tłum zmierza w stronę Wielkiej Krokwi. Odgłos trąbek słychać z kilkuset metrów. Lokale gastronomiczne przeżywają prawdziwe oblężenie. Właściciele stoisk z pamiątkami zacierają ręce. - Oj, idzie towar - śmieje się jeden z nich. - Do tego w tym roku są aż trzy konkursy. Można zarobić więcej - dodaje sprzedawca.
Małyszomania na Krupówkach. Zdjęcia
Jeśli właśnie jedziesz do Zakopanego, musisz uzbroić się w cierpliwość. - Korek zaczyna się już w Poroninie - twierdzi Tadeusz, który przyjechał tutaj z Katowic. - Stoi sznur autokarów. Nikt jednak nie narzeka. Humory dopisują - dopowiada. Jak powiedział w czwartek Adam Małysz: magia Zakopanego nadal działa