Zdarzenie, jak już informowaliśmy, miało miejscę w niedzielę, 9 kwietnia. Piotr i Magda wracali swoją mazdą z Jaworzna. Jechali prawym pasem drogi, lewym poruszało się infinity na katowickich numerach rejestracyjnych. Pan Piotr widząc, że samochód ten jedzie dość wolno, zmienił pas ruchu. Kierowca infinity zaczął trąbić.
Jak opowiada pan Piotr, włączył światła awaryjne w ramach przeprosin, jednak to nie załagodziło sprawy. Infinity wyprzedziło mazdę i wydawało się, że na tym się skończy. Potem jednak jeszcze raz mazda znalazła się z przodu. To tak zdenerwowało kierowcą infinity, że wyprzedził na podwójnej ciągłej i zaczął zachowywać się bardzo agresywnie, np. zwalniał przed mazdą, utrudniając jej jazdę.
Pan Piotr widząc, że ma do czynienia z furiatem, zatrzymał się na poboczu na kilka minut, bo liczył, że ten pojedzie swoją drogą.
Jak się okazało, mylił się. Infinity czekało na ul. Śląskiej przy zjeździe na autostradę A4. Pan Piotr zatrzymał swój samochód za nim. Wtedy kierowca wysiadł, podszedł do mazdy, gwałtownie otworzył drzwi i za pomocą pięści postanowił udowodnić, że to on jest królem szosy. Zadał kilka ciosów ręką i kopnięć, po czym wrócił do swojego auta.
TU PRZECZYTASZ PIERWSZY TEKST O "KRÓLU SZOSY I ZOBACZYSZ FILMIK"
Zdarzenie telefonem komórkowym nagrała pani Magda. Z filmikiem poszli na policję w Chrzanowie.
Kierowcy infinity grożą mandaty za wykroczenia drogowe. Naruszenie nietykalności cielesnej podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Sprawa będzie z oskarżenia prywatnego. Pan Piotr ma zamiar je złożyć.
WIDEO: Poszukiwani przestępcy z Małopolski