Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Królowa od pierogów

Redakcja
Jan Hubrich
Z kucharką Danutą Matias, przed festiwalem pierogów, rozmawia Piotr Rąpalski

Czytaj także: W cztery oczy z Zorro

Która z Pań to ta królowa od pierogów?
A skąd mam wiedzieć, że pan redaktor. Legitymację proszę.

Od trzech lat nikt mnie o nią nie poprosił!
Ale to moje królestwo.

To gdzie korona?
Nie mam, bo by mi do miski z farszem wpadła. Poza tym korony to noszą miss Polski.

Startujecie na festiwalu pierogów?
Tak. Wracamy do gry. W tamtym roku braliśmy udział, ale przez przypadek nie wystawiliśmy pierogów do konkursu.

Jak to?
Przeprowadzka była, nowi pracownicy, zamieszanie i pech. A mieliśmy gotowe pierogi ze śliwkami kalifornijskimi i wanilią. Za to w latach 2006-2009 zawsze zdobywaliśmy pierwsze miejsca.

Ile pierogów zrobi Pani w minutę?
Liczymy na godziny.

To w godzinę?
A to tajemnica.

Coś Pani nie współpracuje.
Robimy na akord, jak się zdradzimy to nam stawki nie podwyższą. (śmiech) Ile trzeba, tyle się zrobi. Ale dobrze. Dziś we dwie lepimy od 7 rano, a jest 14 i tysiąc mamy za sobą.

Ruskich?
Nie. Kresowych.

A z czym to?
Kasza gryczana, ser biały, słonina, cebulka i tłuszcz.

A jakie inne robicie?
Wszystkie. 17 rodzajów.

Co Pani do nich pakuje?
Mamy pierogi ruskie, z mięsem, z kapustą. Chłopskie...

Ze zmielonym sołtysem?
Tak. Zmielonym razem ze stodołą i kombajnem. (śmiech) Są też lwowskie ze smażonymi mięsami. Huculskie z ziemniakami, kapustą, wołowiną, wieprzowiną, cebulką i słoninką. No i owocowe. Borówka, truskawka, wisieńka...

Nie lubię tych z owocami.
Te są pyszne. Na festiwalach wygrywały nasze z makiem i wiśnią, a innym razem jabłko w płatkach różanych.

Ile na konkurs zrobicie pierogów?
Oj dużo. Ludzie kosztują, kupują. Z 30 tys. trzeba będzie ulepić, bo festiwal trwa trzy dni.

To wypuszczają was w ogóle z tych lochów?
Zaraz będzie fajrant i idziemy. Rabstwa u nas nie ma.

Czego?
To po rosyjsku "niewolnictwo". Szefowa jest z Ukrainy.

Ukraińskie pierogi macie?
Tak. Ser, ziemniaki, boczek, albo szyneczka.

Pierogi z rybą są?
Eksperymentowaliśmy, ale taki pieróg po przekrojeniu za bardzo daje po nosie.

W domu przed serialem dalej Pani będzie lepić?
Gdzie tam. Po robocie trzeba odpocząć. Czasem jakieś piwko się trafi, czy drink z szefową. W domu, jak dzieci poproszą to kleję, ale sama za pierogami nie przepadam. Gołąbki lubię, leczo, rosołek, schab pieczony ze śliwkami...

Dość, bo w brzuchu burczy. Dlaczego telewizorek wam tu nie umila pracy?
Nie skupiałybyśmy się wtedy na pierogach.

A muzyczka?
Muzyczka czasem może być. Lubię lepić do Andrzeja "Piaska" Piasecznego.

Do Kozidrak?
Też obleci.

Po lepieniu trzeba robić manicure?
(śmiech) Nie. Ciasto dobrze na ręce robi, a samo lepienie na stawy.

Skąd takie równe kółka z ciasta?
Szklaneczką wycinam. Pospolitą, herbacianą.

A ta literatka to na co?
Nic z tych rzeczy. Służy do robienia mniejszych ruskich pielmieni. Nadziewane są surowym, mielonym mięsem.

Każdy pieróg wychodzi taki sam?
Ma mieć 25 gramów. To się czuje w ręce. 13 gramów farszu i 12 ciasta. Wyższa matematyka. Nie dam zjeść nikomu pieroga, gdzie farszu jak na lekarstwo, a ciasto grube, że hej. Takie to w marketach dają.

Skończyła Pani jakąś szkołę lepienia pierogów?
Tu do Królestwa Pierożka przyszłam dziewięć lat temu i zaczęłam lepić. A z wykształcenia jestem elektrykiem.

Elektryczką...
Nie wydziwiaj pan.

I tak Panią od razu posadzili na tronie?
Potrzebowali, to przyszłam. Na próbę dali kilo mąki, ileś tam truskawek i jazda. Liczyli czas i ile pierogów wyjdzie. Zrobiłam coś 140 i już.

Tyle zawsze powinno wyjść z jednego kilograma mąki?
W tej chwili mąka jest mało wydajna i tyle nie wyjdzie.

Winny rząd i Balcerowicz?
Przecież oni nie sieją ani pszenicy, ani owsa. Ale mogliby trochę w polu popracować. (śmiech) Zboże marne przez ulewy to i mąka taka. Jak z kilograma wyjdzie 100-110 pierogów to jest dobrze. Ważne, żeby je z sercem robić. Ważne też, żeby nie używać mąki do wypieków, bo ma dużo glutenu i się marnie lepi. Pierożki w gotowaniu się rozłażą.

Po całej kuchni?
I Nowym Kleparzu.

Kocha Pani pierożki?
Pewnie. Jak nie mam kogo innego. Stan wolny.

Co najlepiej pić do pierogów?
Nie wiem. Ja piję ciepłą herbatę, ale pan to pewnie piwo.

Zobacz zdjęcia ślicznych Małopolanek! Wybierz z nami Miss Lata Małopolski 2011!

Głosuj na najlepsze schronisko Małopolski

Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska