Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kroniki zwykłego człowieka. Uciekająca historia

Marcin Kędzierski
Nikt dziś chyba nie ma wątpliwości, że przewidywanie odległej przyszłości jest zadaniem karkołomnym. Tempo wydarzeń jest tak szybkie, że nawet 2030 rok, do którego brakuje nam zaledwie siedmiu lat, jawi się jako ogromna niewiadoma. Równie banalne jest stwierdzenie, że także teraźniejszość pędzi. „Żyjemy w dynamicznych czasach.” „Jesteśmy w momencie przełomu dziejów”. Te i podobne zdania odmienianie są w wielu miejscach przez wszystkie przypadki.

Zegarek na turbodoładowaniu przemienia jednak nie tylko naszą perspektywę przyszłości i teraźniejszości. Zmienia się bowiem także nasze patrzenie na przeszłość. Podejrzewam, że wielu - zwłaszcza starszych Czytelników - może utyskiwać, że współczesna młodzież kompletnie nie kojarzy ani stanu wojennego, ani obrad Okrągłego Stołu, ani nawet wejścia Polski do NATO czy UE. Przecież większość z nas urodziła się po II wojnie światowej, a jednak wydarzenie to żyło w naszej pamięci za sprawą opowieści rodziców czy dziadków. Odnoszę jednak wrażenie, że dziś coraz częściej to, co wydarzyło się przed urodzeniem obecnych 20-latków, z ich punktu widzenia niewiele różni się od prehistorii. Tak, jakby najsłynniejsze „Habemus papam” zabrzmiało wtedy, kiedy po świecie biegały jeszcze dinozaury.

Błędem byłoby jednak utyskiwanie na współczesną młodzież. Czy i bowiem nam ta historia nie zaczęła uciekać? Kto z nas pamięta jeszcze o pandemii COVID-19? Czy czas całkowitego zamknięcia z wiosny 2020 roku nie wydaje nam się już trochę nierealną przeszłością? Albo katastrofa smoleńska – to prawda, że polska scena polityczna wciąż zdominowana jest przez Jarosława Kaczyńskiego i Donalda Tuska, nad którymi unosi się „smoleńska mgła”. Mam jednak wrażenie, że to już ostatnie chwile. Zresztą nie wydaje mi się, aby tragedia sprzed 13 lat żyła w rozmowach przy polskich stołach. W każdym razie niespecjalnie bym się zdziwił, gdyby dla moich studentów z rocznika 2003 hasło „Smoleńsk” powodowało jedynie reakcję w stylu „coś kojarzę”.

Nie chcę powiedzieć, że wszystkie wspomniane wyżej wydarzenia nie miały i nie mają na nas wpływu. Mają, nawet jeśli jest on nieuświadomiony. Zapewne temperatura wojny polsko-polskiej byłaby inna, gdyby nie wydarzenia z 2010 roku. Chodzi mi jedynie o to, że za sprawą zmian technologicznych i społecznych żyjemy dziś w radykalnie innej rzeczywistości, niż jeszcze dekadę temu i ta różnica jest większa niż kiedykolwiek wcześniej. Pomijam kwestię transformacji ustrojowej, bo to wydarzenie bardzo specyficzne, ale wydaje mi się, że choćby między 1970 a 1980 rokiem nie było takiej przepaści. Rozmawiałem ostatnio ze znajomą dziennikarką, z którą wspominaliśmy czas studiów doktoranckich z przełomu pierwszej i drugiej dekady XXI wieku. To, co nas uderzyło w tych wspomnieniach, to sposób, w jaki zmieniło się choćby postrzeganie kobiet w przestrzeni publicznej. Ale tych zmian jest znacznie więcej. Często nie zdajemy sobie sprawy, jak bardzo nasze życie zmieniły smartfony, nasze „zewnętrzne mózgi”. Czy ktoś z nas martwi się jeszcze, jak dojechać w nieznane miejsce?

Nie wykluczam, że „moda” na historię powróci, tak jak wróciła kilkanaście lat temu z kulturową fascynacją Powstaniem Warszawskim czy Żołnierzami Wyklętymi. Tyle, że będzie to co najwyżej moda, która przyjdzie i przeminie. Musimy się jednak chyba przyzwyczaić, że skoro newsy żyją dziś kilka sekund, a kiedyś żyły nieraz tygodniami, to i historia najzwyczajniej w świecie nam ucieknie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kroniki zwykłego człowieka. Uciekająca historia - Plus Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska