https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Krótki wywiad. Dlaczego mieszkańcy Park Avenue nie chcą placu zabaw za płotem

red
W ramach rewitalizacji parku Dębnickiego budowany jest plac zabaw. Przeciwko jego powstaniu protestują mieszkańcy osiedla Park Avenue, które graniczy z parkiem. Zapytaliśmy, co im w nim przeszkadza.

- Pamiętam 15, 18 lat temu jako mieszkaniec Dębnik, walczyliśmy o powstanie tego parku i udało nam się to zrealizować w 2003 roku. W tej chwili chodzi nam o to, żeby nie dochodziło do konfliktów między użytkownikami parku, a mieszkańcami tego osiedla - mówi Leszek Wirski.

- Chodzi o to, żebyśmy mogli odpoczywać po pracy na naszych balkonach w ciszy i spokoju. I obawiamy się, że zaczną chodzić tłumy do parku, i po prostu będziemy żyli jak w wesołym miasteczku - dodaje.

Pełną odpowiedź możecie zobaczyć na WIDEO

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 42

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

O
Olivier z nk
2019-01-02T19:02:08 01:00, Rodzic:

A gdzie dzieci maja „drzeć ryja” jak nie w parku - na placu zabaw. Ktoś chyba zapomniał jak to jest byc dzieckiem. Żal

W DŹEKOSZCZELNYCH KLATKACH BEZ OKIEN TY PASOŻYCIE 500 BĘKARTOROBIE

G
Gość
Mieszkam na wspomnianym osiedlu z rodzina i kompletnie nie rozumiem poziomu zawisci i zlosci w wypowiedziach innych. Czy naprawde tak trudno zrozumiec, ze ktos, kto wydal duzo pieniędzy na mieszkanie z widokiem na spokojny (!) park, zwyczajnie czuje sie teraz rozczarowany i oszukany? Na etapie sprzedazy mieszkan mieszkania, deweloper nie poinformowal nas o planach dot. budowy placu zabaw na terenie parku w tak uderzajaco bliskiej odleglosnie od ogrodzenia osiedla. To troche tak, jakbyście Panstwo kupili mieszkanie w spokojnej okolicy, a po roku pod Waszymi oknami wybudowano droge szybkiego ruchu. Wszyscy byliby zadowoleni? Pewnie nie. Wiec moze warto chwile sie zastanowic, zanim napisze sie tu cos glupie. pozdrawiam.
A
Aga
Głośno szczekam, a Pana zdziwię, bo mam 100m2 na Starych Dębnikach, ale zgodzę się z jednym - nowobogackim snobom mówimy nie!
L
Lila
Trzeba mieć tupet! Ten park jest własnością mieszkańców i to raczej my mieszkańcy Dębnik nie jesteśmy zadowoleni z wybudowania osiedla w parku Dębnickim. Może zamknijmy park żeby państwo mogli wypoczywać po pracy w ciszy i spokoju? A jeśli chodzi o wycinanie drzew to przypomnę, że wzdłuż ulicy Czarodziejskiej rosły przepiękne kilkudziesięcioletnie drzewa w tym Dęby, które wycięto, budując to osiedle!!!
o
obserwator
Nie będę używał określeń takich jak snob czy bogacz bo to kieruje dyskusję w niewłaściwą stronę/ Sprawa prosta - park jest pro publico bono. Był już projektowany w tym miejscu zanim deweloper wszedł w posiadanie działek. Pierwszy etap parku powstał na długo przed wybudowaniem pierwszych obiektów tegoż osiedla. Wiadomo było, że będzie rozbudowany - nikt tych planów nie ukrywał. Zatem nabywcy (kimkolwiek są) powinni byli wiedzieć, że będą sąsiadami parku miejskiego - miejsca publicznego, a nie prywatnego. Parku na który mieszkańcy Dębnik nie mogą doczekać się od dawna. Z moralnego punktu widzenia (a i ze społecznego też) nabywcy tych mieszkań nie mają podstaw do domagania się zaniechania inwestycji parkowych. Trzeba sobie było wykupić całość łącznie z parkiem (mam jednak nadzieję, że miasto do tego nie dopuściłoby), to wówczas mogliby robić raban. Trzeba uszanować współmieszkańców miasta. Na tym polega ta społeczność.
p
planista
Te domy wprost wychodzą na park. Są za duże. Developer przesadził budując na full. Chytrość nie popłaca.
K
Kaa
..o tym jak "walczył"'o park 18 lat temu.To NIEPRAWDA !
K
Kaa
...kredytem ktory bedą spłacać do późnej starości
p
pawel
Mam dla was rade mieszkancy - spierd..alajcie
o
obserwator
to należało się z tym liczyć. A nie teraz skomleć. Nie współczuję mu, bo wiedział co robi. Park jest właśnie miejscem na zabawę. właśnie po to miasto utrzymuje park, a nie dla garstki wiecznie niezadowolonych.
o
o
To powinni się dostosować twórcy osiedla do planów parku, a nie na odwrót. A swoją drogą park jest przestrzenią publiczną za którą płacą wszyscy mieszkańcy Krakowa. I to ich potrzeby ma park zaspokajać, a nie mieszkańców prywatnego osiedla.
j
jozek
Najgłośniej szczekają ci, których nie stać na jakiekolwiek lokum poza norą na obrzeżach. Tacy ludzie nie mają wymagań, bo kupno dużego mieszkania na ładnym osiedlu jest poza ich zasięgiem, będą więc wyśmiewać osoby, które mają swoją własność i wyzywać ich od snobów. To pojęcie już wymyślono, zwie się zazdrość. A masa stoi i klaszcze i opowiada, że przyjdzie na plac pohałasować z dziećmi na złość, a jak! Niech ma, bogacz, kupił mieszkanie, to my mu zepsujemy żywot przyprowadzając swoje 500+ pod jego okna! Polska, Polska...
A
Ania
A ja panu Leszkowi z całego serca współczuję, tak jak wszystkim mieszkańcom osiedla - to, że na miejscu mają swój plac zabaw, to inna bajka, niż drące się całymi dniami bachory porzucone bez kontroli na parkowym placu. Na osiedlowym placu ilość dzieci jest względnie ograniczona, nie powodują takiego bajzlu, jak hordy dziko wrzeszczących bachorów, których rodzice popijają sobie piwo na ławeczce nieopodal. To prawdziwy koszmar mieć jakikolwiek "miejski obiekt" nieopodal swojego mieszkania. Walczcie, kupcie miernik hałasu i badajcie poziom natężenia dźwięku, może uda się coś wywalczyć.
;_;
Wydaje mi się, że mało kto wysłuchał wywiadu. Z wypowiedzi mieszkańca wynika jasno, że problemem jest to, że inwestycja została zaplanowana długo przed powstaniem osiedla i projektu nie dostosowano do obecnej sytuacji.
Ł
Łukasz
Też mi przeszkadza, że ktoś się gapi z balkonu jak szaleję na placu zabaw.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska