- Działka na której stoimy, czyli prawdopodobnie do ogrodzenia, jest oddana w użytkowanie wieczyste spółdzielni mieszkaniowej. Kolejna działka na której znajduje się większość sali gimnastycznej jest już własnością miejską. Potem jest pas dwóch kolejnych działek, w tym jedna dość szeroka, która znowu znajduje się w użytkowaniu wieczystym spółdzielni mieszkaniowej. Potem znowu to jest przedzielone pasem działki miejskiej. I na końcu przy tamtym ogrodzeniu znowu mamy działkę we władaniu spółdzielni - mówi Rzeszowski.
I tłumaczy: „No i teraz my nie możemy inwestować publicznych pieniędzy w jakiekolwiek prace remontowe, ponieważ nie jest to całkowicie naszą własność. Dlatego to boisko wygląda, jak wygląda i dzieci nie mogą wyjść na zajęcia wuefu na pole.”
Trochę smutne. Trochę Bareja. Bardziej jednak smutne, więc wypada zaapelować do miasta i spółdzielców z SM „Kościuszko”, by siedli do stołu i się dogadali, bo żal patrzeć na rdzewiejący płot, dziurawe siatki i kartkę: „Ze względu na bezpieczeństwo teren tymczasowo zamknięty”.
Obejrzyjcie, jak wygląda boisko i całą rozmowę:
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
