Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krynica. Charytatywna impreza na rzecz byłego dyrektora centrum kultury

Redakcja
Paweł Majoch, były dyrektor krynickiego centrum kultury, od kwietnia toczy walkę z rakiem mózgu. Jego przyjaciele w sobotę organizują koncert charytatywny. Będą zbierać pieniądze na dalsze leczenie kolegi i jego rehabilitację.

Myślał, że złapał zwykłą infekcję. Na grypę żołądkową wskazywały objawy: wymioty i bóle głowy. Jednak gdy dolegliwości nie ustępowały trafił do szpitala. Dzień później Paweł Majoch leżał już na stole operacyjnym, a lekarze wycinali z jego mózgu złośliwego glejaka IV stopnia.
Były dyrektor Centrum Kultury w Krynicy-Zdroju walczy z nowotworem. Nie tylko przez chemioterapię i radioterapię. Posłuszeństwa odmawia mu organizm. Mięśnie nóg są coraz słabsze, przez co ma problemy z siadaniem, a co dopiero chodzeniem. Dlatego konieczna jest codzienna rehabilitacja, za którą trzeba zapłacić. Miesięcznie, prawie 2 tys. zł. Na to i leczenie jego bliskim powoli zaczynać brakować pieniędzy.

Był całkiem sam
Paweł Majoch dyrektorem krynickiego centrum kultury był przez dwa lata. Zrezygnował wiosną 2013 r. Postanowił wyjechać za granicę. Trafił do Stanów, gdzie garnitur zamienił na ferszalunek. Pracował na budowie. Choroby go omijały, aż do marca tego roku. Wymioty i zawroty głowy potraktował jak infekcję. Dopiero gdy trafił do szpitala dowiedział się, że to nie grypa, a złośliwy nowotwór.

- Wszystko potoczyło się bardzo szybko. Badania, a po nich następnego dnia operacja - wspomina żona Monika Majoch. - Paweł był tam zupełnie sam. Nawet nie miał go kto za rękę potrzymać. Na szczęście operacja się udała i pod koniec maja wrócił już do Polski.

Dalszego leczenia podjęli się lekarze z sądeckiego Centrum Onkologii. Paweł Majoch przeszedł już cykl radioterapii oraz dwie z sześciu serii chemioterapii. Jego stan jest stabilny, ale rak może wrócić. - Niestety takie leczenie strasznie wyniszcza organizm. Paweł jest coraz słabszy. Mięśnie nie wytrzymują - ubolewa pani Monika. - Ale nie ma innego wyjścia. Musi to przetrwać i pokonać chorobę. Wierzymy, że się to uda - dodaje z nadzieją. Teraz priorytetem dla bliskich Pawła i jego żony jest jego rehabilitacja.

Majochom łatwo nie jest. Wychowują 11-letniego syna. Pani Monika jest bibliotekarką, zarabia 1900 zł. Renta męża wynosi 900 zł. Na same lekarstwa miesięcznie trzeba wydać 700 zł. Do tego opłacić każdą wizytę fizjoterapeutki w domu, która ćwiczy z chorym po 1,5 godziny. Jedne zajęcia kosztują 60 zł.

Pani Monika nie skarży się na swój los. Nie ma odwagi poprosić o pomoc, choć bez wsparcia bliskich nie byłaby w stanie opłacić leczenia męża. Wierzy, że jakoś sobie poradzi, a Paweł będzie z nią i synem jeszcze przez długie lata. Innej przyszłości nie widzi.

Pomocna dłoń
Przyjaciele i znajomi Pawła Majocha z Centrum Kultury w Krynicy postanowili wesprzeć go w trudnych chwilach. W sobotę organizują imprezę charytatywną. - Byliśmy zaskoczeni, tym aktem dobrej woli i pomocy - przyznaje Monika Majoch. - Świadomość, że mamy wokół ludzi, którzy wyciągają pomocną dłoń jest dla nas niezastąpiona.

Wydarzenie rozpocznie się o godz. 10.30 w Sali Balowej Starego Domu Zdrojowego koncertem Orkiestry Zdrojowej. Na deptaku od godz. 14 grillować będzie Artur Augustyński, uczestnik programu Top Chef, a pomagać będzie mu siłacz Tomasz Kowal. Natomiast o godz. 16 w Pijalni Głównej wystąpią miejscowe zespoły, a na koniec Pudelsi. W czasie imprezy prowadzona będzie zbiórka do puszek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska