W najnowszym Biuletynie Informacyjnym Gminy Krynica-Zdrój Piotr Ryba dzieli się z mieszkańcami informacją, jaką zastał po objęciu stanowiska burmistrza. Do prokuratury skierowane zostały już zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa zadłużenia na 2 mln zł Centrum Kultury oraz fałszowania dokumentów w celu uzyskania unijnej dotacji na modernizację Góry Parkowej.
- Nie wykluczone, że w najbliższym czasie złożymy kolejne zawiadomienia - mówi Ryba.
Utrata unijnej dotacji
Po wygranych wyborach Piotr Ryba sukcesywnie zapoznawał się z dokumentacją projektów inwestycji, które rozpoczął jego poprzednik Dariusz Reśko.
- Dokładnie sprawdziliśmy dokumentację dotyczącą modernizacji Góry Parkowej. Z niedowierzaniem przyjąłem fakt, że przerobiono dokumentację wydaną przez Starostwo Powiatowe w Nowym Sączu, co potwierdził jeden z pracowników- zaznacza burmistrz Krynicy. - W zaświadczeniach wymazano słowo „remont” i wpisano słowo „przebudowa”. Dzięki takiemu działaniu gmina uzyskała dotację ponad 5,7 mln zł z Urzędu Marszałkowskiego. Gdyby został „remont”, gmina nie mogłaby ubiegać się o taką dotację - dodaje.
Dlatego też Piotr Ryba zwrócił się do marszałka Małopolski o rozwiązanie umowy, co skutkuje utratą środków. Jak przekonuje, realizacja zadania na sfałszowanej dokumentacji spowodowałaby zwrot dotacji z odsetkami karnymi. Gmina Krynica mogłaby też trafić na listę podmiotów nierzetelnych i stracić możliwość ubiegania się o środki unijne przez kolejne trzy lata.
Stracą 3,4 mln zł na ścieżce rowerowej?
Nieprawidłowości wykryto również w dokumentacji VeloKrynica. Burmistrz Piotr Ryba uważa, że ścieżkę wzdłuż potoku Kryniczanka wykonano jako samowolę budowlaną. Sfałszowano dokumentację przetargową i bez zgody Urzędu Marszałkowskiego użyto zielonego betonu zamiast czerwonej żywicy syntetycznej.
- Przeprowadzimy legalizację samowoli budowlanej, co pochłonie kilkadziesiąt tysięcy złotych - zapowiada Ryba. - Za wykonanie ścieżki zapłaciliśmy prawie 5,5 mln zł, z czego miało wrócić do nas prawie 3,4 mln zł w formie dotacji unijnej. Wobec nieuzgodnionej zmiany materiału nie mamy pewności, czy tak się stanie.
Były burmistrz odpiera zarzuty
Dariusz Reśko uważa, że obecna władza Krynicy ma jeden cel - zdyskredytować go i zniszczyć wszystko to, co wraz ze współpracownikami wykonał i przygotował, kiedy rządził miastem.
- Nie wiem nic o fałszowaniu dokumentów dotyczących Góry Parkowej. To poważny zarzut - podkreśla były burmistrz. - Słyszałem o niewielkich nieprawidłowościach, co się często zdarza przy tego typu wielkich projektach. Można wszystko wyjaśnić, poprawić i uzupełnić, tym bardziej że urząd marszałkowski, dysponent środków unijnych, wykazuje zawsze dobrą wolę i życzliwość - dodaje.
Zdaniem Reśki jego następca znalazł pretekst, by nie podejmować się realizacji trudnego zadania, jakim jest rewitalizacja Góry Parkowej. Jest pewien, że i inne przygotowane przez niego projekty, np. remont deptaka, czeka taki sam los.
- Jeśli chodzi o ścieżkę rowerową, to zmieniliśmy materiał na beton, bo jest on trwalszy niż asfalt i żywica - wyjaśnia Reśko. - Zmiana koloru to konsekwencja sugestii konserwatora zabytków, że w części objętej ochroną konserwatorską lepiej, aby była to zieleń niż czerwień. Wszystko to można wyjaśnić i rozliczyć bez problemu, ale trzeba mieć wiedzę i umiejętności. Nie został przecież zmieniony główny wskaźnik, parametr projektu, jakim jest długość ścieżki - broni się Reśko.
Powiedz „nie” przeziębieniu! Oto produkty, które zawierają najwięcej witaminy C
Źródło: Agencja TVN/x-news
TO WARTO ZOBACZYĆ
