FLESZ - Mateusz Żydek: presja płacowa będzie się dalej utrzymywała

Burmistrz Krynicy-Zdrój Piotr Ryba zapowiadał, że w 2023 -2024 roku na stoku góry Iwonka w Krynicy ma ruszyć budowa pierwszego w Polsce toru saneczkowego. Koszt inwestycji miał sięgać 100 mln zł. Większość środków na budowę miało pochodzić z Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu. We wrześniu 2021 roku po spotkaniu w Dusznikach-Zdroju resort poinformował o budowie właśnie tam pierwszego w Polsce toru lodowego. W przestrzeni publicznej pojawiły się informacje, że to koniec marzeń o budowie toru saneczkowego w Krynicy.
Władze Krynicy postanowiły jednak się nie poddawać i walczyć. W poniedziałek na sesji radni podjęli projekt uchwały o wszczęciu procedury zmiany zagospodarowania przestrzennego dla całego uzdrowiska, w ramach którego zostanie wpisany pomysł budowy obiektu na górze Iwonka. To kolejny krok, który może przybliżyć miasteczko do tej wielomilionowej inwestycji.
Patryk Wicher, poseł na Sejm RP zaznacza, że szanse Krynicy rosną, a rozmowy cały czas trwają. Jest pełen optymizmu, ale uważa że wszystko się może zdarzyć
- Informacja o śmierci toru saneczkowego była przedwczesna. Wykazaliśmy, że w 250 milionach złotych, które były przeznaczone potencjalnie na budowę toru saneczkowego można wybudować dwa obiekty w Polsce - mówi nam Patryk Wicher.
Jak dodaje poseł koszt jednego to maksymalnie 115 mln zł. Według sporządzonej analizy finansowej utrzymanie nawet dwóch torów saneczkowych jest opłacalne.
- Obiekt będzie sprzedawał energię, bo będzie tam ponad hektar fotowoltaiki oraz będzie ją także sam wykorzystywał. W związku z tym wychodzi nam półtora milion zysku, nawet jeśliby nie przynosiłby zysku, a wychodził na zero to jest też opłacalną inwestycją - dodaje.
Wicher wskazuje, że to gra warta świeczki, bo w Polsce nie ma profesjonalnych torów saneczkowych, a mimo to kadra saneczkarska znalazła się w ścisłej czołówce podczas igrzysk olimpijskich w Pekinie. Poseł zdradza, że w ciągu najbliższego miesiąca ma spotkać się z ministrem sportu i przedstawić mu analizę finansową. Wtedy też ma zapaść ostateczna decyzja.
Przypomnijmy, że Krynica jest kolebką saneczkarstwa w Polsce w wieloletnią historią. Początkiem lutego wspólnymi siłami udało się odbudować część historycznego toru saneczkowego na Górze Parkowej w Krynicy-Zdrój. Wszystko po to, aby młodzi saneczkarze mieli, gdzie ćwiczyć przed zawodami i olimpiadami. Remont stał się faktem dzięki staraniom trenera Lesława Poręby, pracowników krynickiego MOSiR-u, burmistrza i działaczy sportów saneczkowych.
- Pokazujemy, że zależy nam na tej dyscyplinie sportu i wytrwale będziemy dążyć do celu, jakim jest budowa sztucznego toru saneczkowo-bobslejowo-skeletonowego w Krynicy-Zdroju - informuje Piotr Ryba, burmistrz Krynicy-Zdrój.
- TOP 10 najpopularniejszych nazwisk w Nowym Sączu
- W programie "Pytanie na śniadanie" przypomnieli o moście Jana Stacha ze Znamirowic
- Bajkowa zima na Jaworzynie Krynickiej i widoki z platformy 360
- Stadion Sandecji Nowy Sącz coraz większy [ZDJĘCIA]
- Spacerowicze, rowerzyści i turyści oblegają sądeckie szlaki. Widać stąd Tatry