Popularny w całej Europie tor saneczkowy w Krynicy-Zdrój oddano do użytku 1929 roku, rok wcześniej powstało Krynickie Towarzystwo Hokejowe, dzięki któremu obiekt powstał w uzdrowisku. Pierwsze Mistrzostwa Polski rozegrano w luty 1930 roku, rewelacyjni okazali się wtedy kryniczanie. Kilka lat później rozegrano tam Mistrzostwa Europy, a w 1958 rok Mistrzostwa Świata. Kolejne Mistrzostwa Świata organizowano w Krynicy w 1962 roku. Tor przeżył wiele prestiżowych wydarzeń, ale z czasem popadł w ruinę.
Historyczny już tor na Górze Parkowej był kilkakrotnie remontowany. Jeszcze w 1979 roku na krynickim torze zorganizowano Mistrzostwa Europy Juniorów, na których Polacy zdobyli medale złote i brązowe. W latach osiemdziesiątych zaczęła się jego rozbiórka. Próby przywrócenia toru do użytku się nie powiodły.
Kryniccy działacze nie przestali walczyć o wybudowanie nowego toru o parametrach olimpijskich. Wszyscy są zgodni, że to właśnie Krynica jest kolebkę sportu saneczkowego w Polsce i to tutaj powinien powstać tor z prawdziwego zdarzenia. To czy obiekt za blisko 100 milionów złotych zostanie wybudowany na Górze Iwonka jeszcze się okaże. Na to czekać dłużej nie chciało Krynickie Towarzystwo Hokejowe, w którym reaktywowana została sekcja saneczkowa.
Remont stał się faktem dzięki staraniom trenera Lesława Poręby, pracowników krynickiego MOSiR-u i działaczy sportów saneczkowych. Prace rozpoczęli od zbierania śmieci. Wymieniono przegniłe deski, odbudowano wiraże i przygotowania obiektu do sezonu. Teraz pozostaje czekać na mróz i będzie można przygotować tor pod ślizgi. Skorzystają z niego dzieci i młodzież.
- To tylko doraźna inicjatywa, która ma nie tylko umożliwić młodzieży treningi na torze lodowym, ale także przypomnieć mieszkańcom, kuracjuszom i turystom obiekt, który należał w czasach rozkwitu na najbardziej znanych i lubianych przez zawodników na świecie - komentuje była saneczkarka, działaczka społeczna z Krynicy-Zdrój -Barbara Rzeszut na stronie Polskiego Związku Sportów Saneczkowych,
Marzenia o nowym torze
Na Górze Parkowej znajduje się część starego toru o długości 500 metrów, który jest lodzony starymi metodami – konieczne do tego są odpowiednie temperatury w trakcie wykonywania prac (od -3 do -8 stopni) oraz obfite opady śniegu. Corocznie w okresie od stycznia do końca lutego jest wykorzystywany przez młodych adeptów saneczkarstwa, rozgrywane są na nim zawody Ogólnopolskich Olimpiad Młodzieży w Sportach Zimowych, Mistrzostwa Polski w różnych kategoriach wiekowych, a także Międzynarodowe Zawody o Puchar Krynicy.
Burmistrz Piotr Ryba zapowiadał, że w 2023 -2024 roku na stoku góry Iwonka w Krynicy ma ruszyć budowa pierwszego w Polsce toru saneczkowego. Koszt inwestycji miał sięgać ponad 100 mln zł. Większość środków na budowę miało pochodzić z Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu. Po wrześniowym spotkaniu w Dusznikach-Zdroju resort poinformował o budowie właśnie tam pierwszego w Polsce toru lodowego. W przestrzeni publicznej pojawiły się informacje, że to koniec marzeń o budowie toru saneczkowego w Krynicy.
Sam Ryba zaznaczył, w rozmowie z nami, że nie bierze doniesień medialnych jako pewnik, uważa że jako samorząd Krynica w tym kierunku zrobiła bardzo dużo, od lat przygotowuje się do tej inwestycji i jest lepiej pod tym kątem przygotowana niż Duszniki-Zdrój. Patryk Wicher, poseł na Sejm RP w rozmowie z "Gazetą Krakowską", który od początku zabiega o powstanie toru w Krynicy zaznacza, że decyzja jeszcze nie zapadła i uspokaja, że wszystko się może zdarzyć.
Budowa toru saneczkowego w Krynicy-Zdrój byłaby wielką szansą dla uzdrowiska, które znowu stałoby się sławne na arenie międzynarodowej.
