https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Krynica-Zdrój: Szela kontra Studniarz. Zapadł wyrok w sprawie znieważenia radnego

Tatiana Biela
Grzegorz Szela (pierwszy z lewej) pozwał Tomasza Studniarza (z prawej) za to, że ten pokazał mu w miejscu publicznym środkowy palec. Obraźliwy gest widziała córka krynickiego radnego.
Grzegorz Szela (pierwszy z lewej) pozwał Tomasza Studniarza (z prawej) za to, że ten pokazał mu w miejscu publicznym środkowy palec. Obraźliwy gest widziała córka krynickiego radnego. Tatiana Biela
Tomasz Studniarz, pracownik Urzędu Miasta Krynicy – Zdroju został uznany za winnego znieważenia radnego Grzegorza Szeli, zaś sąd wymierzył mu karę grzywny w wysokości 500 zł oraz zasądził na rzecz poszkodowanego kwotę 4 tys. 620 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania. Wyrok nie jest prawomocny i obydwie strony mogą złożyć apelację.

Do zdarzenia, będącego przedmiotem postępowania sądowego, miało dojść w 21 kwietnia 2017, roku około godz, 14.30 na ul. Kraszewskiego, przed Urzędem Miasta w Krynicy. Według zeznań Grzegorza Szeli, Tomasz Studniarz znieważył krynickiego radnego pokazując mu środkowy palec. Radny Szela był wówczas w towarzystwie córki, a w pobliżu znajdowało się kilkanaście osób. Grzegorz Szela zażądał wówczas zabezpieczenia nagrania z kamer monitoringu miejskiego, w zasięgu których miało dojść do tego incydentu.

Posiedzenie pojednawcze nie doprowadziło do ugody. Radny Szela domagał się przeprosin na łamach Gazety Krakowskiej, z kolei Tomasz Studniarz nie przyznawał się do zarzucanego mu czynu. Pierwsza rozprawa odbyła się w listopadzie ubiegłego roku, kolejną wyznaczono na luty.

Na rozprawie poprzedzającej wydanie wyroku pojawiła się była partnerka Tomasza Studniarza. Z jej zeznań wynikało, że oskarżony miał się jej przyznać, iż rzeczywiście znieważył radnego Szelę, ale ten nigdy mu tego nie udowodni.

Choć Tomasz Studniarz utrzymywał w trakcie rozprawy, że jest niewinny i wyrażał gotowość przeproszenia na sali sądowej Grzegorza Szelę, sąd nie dał wiary jego wyjaśnieniom i uznał, że zeznania złożone przez pokrzywdzonego, jego córkę oraz byłą partnerkę Tomasza Studniarza przekonują, że rzeczywiście doszło do znieważenia radnego. Dowodem potwierdzającym zeznania Grzegorza Szeli i jego córki miało być też nagranie z kamer miejskiego monitoringu. Natomiast sąd nie zdecydował się na opublikowanie wyroku w Gazecie Krakowskiej, o co wnioskował radny Szela, uznając, że ranga sprawy nie wymaga takiej publikacji. Uznał także przeprosiny oskarżonego, które padły na sali sądowej za nieprzekonywujące.

- Politycy na co dzień się obrażają, ale nikt nie robi z tego powodu problemu – komentował po rozprawie Tomasz Studniarz. - Oświadczył, że cała sprawa ma charakter kryminalno – polityczny i zapewnił, że złoży apelację.

Z kolei Grzegorz Szela jest zadowolony z wyroku sądu.

- Wytoczona przeze mnie sprawa miała na celu ochronę moich dóbr osobistych. Konflikt doszedł już do takiego punktu, że jako osoba publiczna musiałem bronić swojego dobrego imienia. Istotną rolę odegrał również fakt, że świadkiem zdarzenia była moja córka.

Radny Szela nie zamierza podejmować w tej sprawie żadnych dalszych kroków.

ZOBACZ KONIECZNIE:

Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!

Gazeta Krakowska

WIDEO: Poważny program - odc. 6: Mieszkańcy walczą o zapomniany park

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

L
Lol
Panie Tomaszu niech Pan odpuści sobie niezbędne komentarze. Jak zwykle jest Pan najmądrzejszy i podszywa sie pod ludzi i komentuje innych. Radzę patrzeć na siebie i swoje życie.
K
Koleżanka szklanka
No widać jakie masz plecy widać...ja na twoim miejscu to za plecy bym się oglądał i przed 6-tą rano z domu wychodził.
G
Gość
Tylko nie imbecyl sygnalisto ja mam przynajmniej plecy a ty co następne śmieszne nagrania
C
CBA
Ty też już niebawem popuścisz jak swój usłyszysz ... a tam gdzie trafisz mydło, i wazelina bardzo jest potrzebna :) Może ci Pani Monika da raz na miesiąc dotknąć, bo ona tak lubi z kwiatka na kwiatek siadać...
G
Gość
Krynica z dużej litery analfabeto się piszę. Ale jak na szkołę się kamieniami rzucało to nic dziwnego.
G
Gość
Ja będąc takim sygnalistą jak ty to bym sie sfajdał w gacie ze steachu i z mieszkania nie wychodził a ty ofajdany gonisz po krynicy i wszyscy cię omijają szeroko bo śmierdzisz na kilometr udając twardziela nosisz się jak byś nosił dwa telewizory pod pachami a tak naprawde jesteś zerem.
t
turbo-kryminał
podobno Kowboj popuścił w galoty jak usłyszał wyrok
K
Kolega rodzinny
Pani Monika powinna się wstydzić za to co zrobiła, ma jeszcze czelność opowiadać głupoty...wstydu za grosz i refleksji. Ale to jej decyzja, a sama niech zobaczy ile ma brudu za paznokciami. Cała Nowa Wieś cały powiat o nich huczy. Wstyd się z nimi gdziekolwiek pokazać i nawet stanąć.
Po prostu sprzedała chłopaka jak tego poprzedniego co z nim była. Chłopak teraz ma sprawę karna z nią. To jest modliszka trzeba na nią uważać.
D
Dzieci
Ale sensacja. Temat zastępczy i żenujące to zachwanie, jednego i drugiego Pana.
K
Kryniczanin
Nareszcie.
Może kilka przysłów z tej okazji;)
Urzędnik, a słoma z butów ...
Woził wilk razy kilka...
I
Info
Była dziewczyna której grozi 12 lat więzienia. To naprawdę wiarygodna osoba. Sprzedaje i obciąża bez dowodów. Zobaczymy jak ruszy jej proces i innych czy wtedy będzie taka wygadana.
P
Pan paluszek
Za jednego palca 500zł, to następnym razem za dwa środkowe palce będzie 1000zł, a kosztów będzie 9240zł :) hehehehehe.
O
Olka
Jakie dobra osobiste? Śmieszna błaha sprawa, jedynie adwokat na niej zarobił. Ciekawe ile z kosztów adwokata trafi do kieszenie radnego?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska