– Chyba w dziesięć minut mieliśmy trzy stuprocentowe sytuacje, wykorzystaliśmy jedną – mówi Krzysztof Mączyński. – A później tak się stało, że straciliśmy bramkę ze stałego fragmentu. Mówiliśmy sobie w szatni, że tylko tym nam mogą zagrozić, ale tak się stało. Musimy wyciągnąć wnioski po tym meczu, bo nie może być tak, żeby po tych stałych fragmentach zespół przeciwny tak łatwo strzelał bramki. Co do drugiej połowy, to rzeczywiście, nie tak to miało wyglądać.
Wisła lepiej prezentowała się przed przerwą. Mączyński zapytany, skąd ta zmiana w drugiej połowie, odparł: – Jako zespół byliśmy „rozwaleni”. Tak jak mówię, musimy przeanalizować ten mecz, bo to nie może powtórzyć się w kolejnych.
Piłkarz Wisły przyznał jednak, że biorąc pod uwagę sytuacje, jakie miały oba zespoły, wynik jest sprawiedliwy
– My mieliśmy swoje sytuacje w pierwszej połowie, Górnik miał w drugiej. Ten jeden punkt jest jak najbardziej sprawiedliwym wynikiem – powiedział „Mąka”.